Gubernator Florydy Ron DeSantis poprze Donalda Trumpa w staraniach o powrót do Białego Domu.
Na swoim profilu w portalu X DeSantis ogłosił zawieszenie kampanii wyborczej. Dodał, że pomimo zastrzeżeń do Donalda Trumpa, poprze jego walkę o prezydenturę. W tej chwili kandydaci Republikanów walczą między sobą o nominację przed listopadową elekcją. Początek należał do Trumpa, który pewnie wygrał prawybory w stanie Iowa. Po tym głosowaniu na rzcz Trumpa wycofał się Vivek Ramaswamy, który zajął czwarte miejsce. Decyzja DeSantisa oznacza, że ostateczna walka rozegra się między Trumpem a byłą ambasador USA przy ONZ Nikky Haley. Jak dotąd mocniejszą pozycję w sondażach ma Trump, choć z udziału w prawyborach wykluczyły go władze stanów Kolorado i Maine.
Ron DeSantis, który wycofał się teraz z kampanii jest gubernatorem Florydy, byłym prawnikiem wojskowym (służył m.in. w bazie Guantanamo na Kubie i w Iraku), prywatnie ojcem trojga dzieci. Podczas rządów na Florydzie DeSantis przeforsował przepisy utrudniające prowadzenie propagandy LGBT w szkołach. Wszedł także w konflikt z koncernem Disneya, ze względu na jego zaangażowanie w promowanie nowinek obyczajowych. DeSantis jest też przeciwny aborcji.
Wycofując się, Ron DeSantis powiedział, że to „oczywiste”, że Trump będzie lepszy odobecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe’go Bidena. Dodał, że kraj ie może przeżywać „upadku miast” i „indoktrynacji” dzieci. Elity z Waszyngtonu „nie dbają o was” – przekonywał, zwracając się do wyborców.
„Powstrzymanie upadku narodu wymaga wielkiego przywództwa” – stwierdził DeSantis.
Źródło: lifenews.com, x.com