Premier Kanady Justin Trudeau ustępuje ze stanowiska szefa partii. Powodem drastyczny spadek poparcia dla Partii Liberalnej. Popularność stracił także sam premier – według 64 proc. respondentów, Justin Trudeau powinien natychmiast odejść z urzędu.
Pogłoski o możliwej decyzji premiera Kanady pojawiły się w niedzielę, napisał o nich dziennik „The Globe and Mail”. W poniedziałek rano Trudeau zwołał konferencję prasową przed Rideau Hall w Ottawie, oficjalną rezydencją szefa rządu.
Od wielu tygodni media pisały o naciskach na Trudeau, pochodzących z szeregów partii liberalnej, związanych m.in. ze spadającymi notowaniami liberałów w sondażach.
Trudeau stanął na czele Partii Liberalnej w 2013 r., gdy formacja ta po raz pierwszy w swej historii nie była wśród dwóch najsilniejszych w parlamencie.
Z sondażu Instytutu Angusa Reida, którego wyniki opublikowano przed tygodniem wynika, że poparcie dla Partii Liberalnej spadło do najniższego od 2014 roku poziomu – czyli od momentu, gdy organizacja ta zaczęła badać poparcie dla kanadyjskich partii. W wyborach w 2021 r. formacja Trudeau uzyskała 32,6 proc. poparcia – teraz chce na nią głosować 16 proc. zdecydowanych wyborców.
Według badań, największym poparciem w Kanadzie cieszy się Konserwatywna Partia Kanady Pierre'a Poilievre'a, na którą chce głosować 45 proc. zdecydowanych wyborców, zaś na drugim miejscu jest Nowa Partia Demokratyczna Kanady Jagmeeta Singha (21 proc.).
Według 64 proc. respondentów, Justin Trudeau powinien natychmiast odejść z urzędu premiera, zaś według 38 proc. powinien bezzwłocznie rozwiązać parlament i sprawić, by w lutym odbyły się wybory. Niezadowolenie ze sposobu, w jaki Trudeau sprawuje urząd premiera, osiągnęło pod koniec grudnia rekordowo wysoki poziom (74 proc.). W ostatnich latach Justin Trudeau zaczął tracić poparcie społeczne, ze względu m.in. na rosnące koszty życia w Kanadzie i inflację, z którą boryka się kraj.
W połowie grudnia ub.r. wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland na kilka godzin przed przedstawieniem parlamentowi sytuacji budżetu nieoczekiwanie podała się do dymisji. Przyczyną rezygnacji Freeland stał się spór z premierem o dalszy kierunek polityki gospodarczej. Freeland napisała w liście zamieszczonym również w mediach społecznościowych, że odchodzi z gabinetu, ponieważ premier chciał przenieść ją na inną funkcję, a to w jej rozumieniu oznacza brak zaufania.
Wybory do Izby Gmin parlamentu federalnego powinny odbyć się jesienią br.
Premier nie krył także antychrześcijańskich poglądów. Justin Trudeau zarekomendował usunięcie krzyży z korony królewskiej. Główny krzyż został zastąpiony płatkiem śniegu, a pozostałe – liśćmi klonu. Po medialnych doniesieniach o masowych grobach kanadyjskich Indian nawoływał katolików do protestów. Dał się też poznać jako radykalny zwolennik prawa do aborcji i eutanazji.
Źródło: PAP