„Wiara w Boga to jedyny pogląd, którego nigdy nie wyraził”. Kim jest nowy premier Wielkiej Brytanii?

Program Keira Starmera to rewolucja na chłodno. Mniej jest radykalnych haseł z czasów, gdy Partią Pracy kierował Jeremy Corbyn, ale pomysły są niewiele mniej radykalne. Starmer jest pierwszym w dziejach szefem brytyjskiego rządu jednoznacznie deklarującym ateizm.

Ateizm szefa rządu być może nie powinien dziwić w kraju, w którym więcej niż jedna mieszkańców Brytyjczyków nie wyznaje żadnej religii. Jednak dotychczas żaden premier z Londynu nie stwierdził jednoznacznie, że nie uznaje żadnego boga. Nie brakowało liderów niezbyt religijnych („uznaję chrześcijańską etykę, nie uznaję tego bełkotu” – to słowa Clementa Attlee) i takich, którzy pomimo deklarowanego chrześcijaństwa prowadzili politykę daleką od jego zasad. Jednak oficjalny, deklarowany ateizm to nowość.

Mnie też pobili

Keir Starmer popiera wszelkie postulaty obyczajowej lewicy. W marcu rozmawiał z Esther Rantzen, aktywistką działającą na rzecz legalizacji eutanazji. Zapewnił ją, że osobiście popiera taką zmianę prawa. Tu także jest pierwszy w dziejach Wielkiej Brytanii – jeszcze żaden premier nie poparł zabijania chorych.

Szef Partii Pracy opowiada się też za aborcją. Brytyjskie prawo jest w tej kwestii niezwykle liberalne i zezwala na zabijanie poczętych dzieci nawet w 24. tygodniu ciąży. Rocznie na wyspach wykonuje się ok. 200 tys. aborcji.

Starmer głosował za liberalizacją prawa w Irlandii Północnej, a także za utworzeniem stref ciszy wokół przychodni aborcyjnych. Zgodnie z tym prawem, wokół placówek, gdzie giną poczęte dzieci nie wolno nie tylko demonstrować i trzymać transparentów, ale nawet się modlić. Obecnie dochodzi tam do takich sytuacji, jak zatrzymanie przez policję działaczki pro-life, która modliła się w myślach, nie mając nawet żadnego religijnego przedmiotu w ręce.

Nowy premier jest równie postępowy w kwestii osób homoseksualnych. Brał udział w paradach gejowskich. Chce zakazu terapii homoseksualistów pragnących zmienić sposób życia i surowego karania za tzw. mowę nienawiści wobec nich. Chwali się obecnością gejów i lesbijek w swojej partii. Zamierza wprowadzić państwowe finansowanie zapłodnienia in vitro dla kobiet żyjących w związkach z innymi kobietami. Chwali się też historią z dzieciństwa, kiedy miał być pobity za to, że stanął w obronie kolegi będącego gejem.

Wyjątkiem jest podejście do transseksualizmu i ideologii gender. Rząd Rishiego Sunaka (Partia Konserwatywna) ograniczył promowanie tej ideologii w szkołach, a pytany o to Starmer składa niejednoznaczne deklaracje. Kluczy też, pytany o to, czy osoba z męskimi narządami jest mężczyzną. Ostatnio podpisał się pod takim twierdzeniem (będącym herezją dla zwolenników gender), ale wcześniej mówił, że „99 proc. kobiet nie ma penisa”.

 

Szlachcic z ludu

Ma 61 lat. Urodził się w Londynie, a wychował w miasteczku Oxted położonym 30 km od stolicy. Ojciec był ślusarzem, a matka pielęgniarką. On jako pierwszy w rodzinie uzyskał wyższe wykształcenie. Został prawnikiem. W 2014 r. uzyskał tytuł szlachecki.

Twierdzi, że duży wpływ na niego miała choroba matki. W wyniku rzadkiej choroby Stilla matka przyszłego premiera straciła zdolność mówienia, konieczna była też amputacja nogi. Keir Starmer mówi, że noce spędzone w szpitalu sprawiły, że dziś nie brak mu determinacji w działaniu. Opowiadał też, że w trudnych momentach spotkał ludzi, których życzliwość wynikała nie z kurtuazji, ale z wiary. To jedna z wielu wypowiedzi, w których ciepło wyrażał się o wierzących, ale wielu komentatorów uważa to raczej za próbę zjednania sobie chrześcijańskiego elektoratu. Nie zawsze to wychodzi.

W 2021 r. – w czasie, gdy objął kierownictwo w Partii Pracy – nagrał film, w którym chwalił wspólnotę zwaną Kościołem Jezusa oraz jej pastora Agu Irukwu za promowanie szczepień i działania charytatywne. Wkrótce potem publicznie odciął się od Irukwu, bo zorientował się, że ten oponował przeciwko ślubom jednopłciowym.

Podczas kampanii wyborczej szef laburzystów postawił na łagodny przekaz. Jak mówił, chce być premierem, a nie szefem cyrku. Zrezygnował z obietnic z czasów Corbyna, takich jak bezpłatny internet, 10 proc. udziałów pracowników we wszystkich wielkich firmach czy powszechna nacjonalizacja. Jednak chce np. całkowitego przejęcia przez państwo kolei. Chce też przyspieszenia transformacji energetycznej, choć z powodu dotychczasowych działań na rzecz tzw. zielonej energii w Wielkiej Brytanii już pojawił się problem ubóstwa energetycznego. Starmer zapowiada też podwyżkę podatków, dodając jednocześnie, że nie podwyższy podatku dochodowego, składki na ubezpieczenie społeczne, ani VAT.

Wynik wyborów pokazał, że takie lawirowanie jest opłacalne. Po 14 latach rządów konserwatystów, Partia Pracy osiągnęła swój trzeci wynik w dziejach – 410 mandatów w Izbie Gmin, podczas gdy do osiągnięcia bezwzględnej większości wystarczyłoby 326.

 

Trochę Żyd, trochę goj

„Wiara w Boga to jedyny pogląd, którego nigdy nie wyraził” – napisał o nim „Spectator”. Keir Starmer rzeczywiście potrafi lawirować. Musi to robić także wtedy, kiedy rozmawia z liczną w Wielkiej Brytanii mniejszością muzułmańską. Naraził się jej – nie tylko jej zresztą – stwierdzeniem, że Izrael miał prawo odciąć wodę i prąd mieszkańcom Strefy Gazy. Później częściowo odcinał się od swoich słów. Z kolei wśród mniejszości żydowskiej nieco większe poparcie miał Rishi Sunak, choć izraelska prasa po wygranej laburzystów wyrażała nadzieję na to, że przy Downing Street celebrowane będą żydowskie tradycje.

Wszystko dlatego, że z żydowskiej rodziny pochodzi żona premiera, Victoria. Należy ona do liberalnej synagogi i wychowuje dwóch synów w duchu judaizmu. Jej mąż twierdzi, że w domu obchodzona jest (a przynajmniej bywa) uroczysta kolacja rozpoczynająca szabat. Muzułmańskich wyborców takie deklaracje z pewnością nie zachwycają, więc może dlatego Starmerowi zdarzyło się też stwierdzić, że przodkowie rodziny właściwie nie byli Żydami „z powodów, którymi nie będzie zanudzał”. Wyniki wyborów wskazują, że i tu lawirowanie okazało się skuteczne.  

Źródła: theyworkforyou.com, attitude.co.uk, spectator.co.uk, thejc.com, itv.com, businessinsider.com.pl, tvn24.pl, vision.org.au, independent.co.uk

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama