„Sztuczna inteligencja (SI) może stworzyć jakiś «obraz religijny» nawet w kilka sekund, ale czy jest to naprawdę sztuka religijna?” – zapytał redaktor amerykańskiego tygodnika „National Catholic Register” Joseph Pronechen.
W nawiązaniu do orędzia Franciszka z 24 stycznia br. na 58. Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu pt. „Sztuczna inteligencja i mądrość serca”, w mediach katolickich trwa dyskusja na temat sztuki religijnej, tygodnik zamieścił przykładowo kilka dzieł stworzonych przez SI: św. Joannę d`Arc i Cierpiącego Chrystusa. Na szczególną uwagę zasługuje porównanie dwóch wizerunków Maryi: jedno stworzone przez sztuczną inteligencję i drugie przez „żywą” malarkę Gwyneth Thomson-Briggs. Widać tam wyraźnie różnice nie tylko w wyrazie twarzy, ale też w układzie dłoni obu postaci. W pierwszym wypadku ręce Matki Bożej koncentrują się jakby na sobie, w drugim zaś są ukierunkowane w geście modlitwy na tajemnicę Boga obecnego w Jej życiu.
Autorka tak to tłumaczy:
„Sztuka sakralna nie jest zbieraniną nawet miliona popularnych wyobrażeń na dany temat. Jest dziełem artysty, który odbył wprawdzie pewien trening w tej dziedzinie, ale który współpracuje z Łaską. I to ona inspiruje go, aby nadał jakiś widzialny opis rzeczywistości, która jest nadprzyrodzona. Maszyna ze swej natury jest tylko «materialna» i nie jest w stanie sprostać wyzwaniu, jakim jest przekaz rzeczywistości nadprzyrodzonej przez widzialną metaforę”.
Wspomniana K. Carr dodała, że „obrazom stworzonym przez SI często brakuje właściwej symboliki teologicznej, co jest ich poważnym niedostatkiem. SI to nałożenie różnych stylów, z których niektóre zupełnie nie nadają się do tego rodzaju sztuki. Szczególnie dotyczy to fotorealizmu i tzw. «sacharynowego przesłodzenia»”.
Bardzo negatywne stanowisko, gdy chodzi o stosunek SI do sztuki sakralnej zajmuje Daniel Mitsui, któremu Watykan powierzył ostatnio wykonanie ilustracji do najnowszego wydania Pontyfikału Rzymskiego (księgi liturgicznej zawierającej obrzędy i ceremonie).
„Już sam termin «sztuka sztucznej inteligencji» jest błędny, gdyż w rzeczywistości nie mamy tu do czynienia ani z «inteligencją», ani ze «sztuką». Zadaniem inteligencji jest budowanie mostów miedzy jednostką a rozumieniem tego, co boskie, miedzy światem widzialnym, który postrzegamy przez zmysły cielesne, a światem takim, jak go widzi Bóg. (…) SI nie ma w sobie ani intelektu, ani wolnej woli, które Bóg daje człowiekowi. Działa ona jedynie na zasadzie porównywania możliwości. Też pełni rolę mostu, ale tylko między światem wirtualnym a zmysłami człowieka” – napisał D. Mitsui.
Prowadzący zajęcia z duchowości chrześcijańskiej w Centrum Katolickim w Tokio o. Paweł Janociński OP podkreśla, że „prawdziwa sztuka sakralna, tworzona najlepiej przez świętego, może rzeczywiście doprowadzić kogoś do spotkania z Bogiem. Gdy pomagałem tłumaczyć na japoński dzieło kard. R. Cantalamessy „Remember Jesus Christ” (Zapamiętaj Jezusa Chrystusa), to podaje on tam przykład pewnej studiującej w Bolonii młodej Japonki, która nawróciła się na katolicyzm w wyniku kontemplowania pewnego krzyża z cierpiącym na nim Zbawicielem.
W ramach toczącej się obecnie dyskusji ja i moi studenci postanowiliśmy zadać pytanie miejscowej SI – czatowi ATG: czy jesteś w stanie stworzyć obraz religijny? Po kilku sekundach padła następująca odpowiedź: «Sztuczną inteligencję rzeczywiście można zaprogramować tak, aby generowała sztukę, w tym także sztukę o tematyce religijnej. Jednakże tworzenie sztuki religijnej wymaga głębokiego zrozumienia kulturowych, symbolicznych i duchowych aspektów danej religii lub systemu wierzeń. Chociaż sztuczna inteligencja może generować reprezentacje wizualne, może jej brakować osobistego połączenia, wglądu kulturowego i duchowego zrozumienia, które artyści ludzcy często wnoszą do sztuki religijnej.
Sztuka generowana przez sztuczną inteligencję jest zwykle oparta na wzorcach, stylach i danych, na których została przećwiczona. Nie posiada wrodzonych przekonań ani zrozumienia wymiarów metafizycznych lub duchowych, które często inspirują sztukę religijną. Tworzenie znaczącej i rezonującej kulturowo sztuki religijnej często wymaga poziomu głębi i wglądu, który obecnie wykracza poza możliwości sztucznej inteligencji. To powiedziawszy, może ona być narzędziem dla artystów do odkrywania nowych możliwości twórczych i generowania różnorodnych ekspresji wizualnych, w tym inspirowanych motywami religijnymi. Może być używana jako narzędzie współpracy, w którym artyści kierują i udoskonalają wyniki systemów sztucznej inteligencji, aby dostosować je do swojej wizji artystycznej i zrozumienia kulturowego».
No cóż, trzeba tej SI pogratulować swoistej pokory, gdyż sama uznaje, że brakuje jej zrozumienia metafizycznego, właściwego poziomu, głębi i wglądu” – skomentował to polski dominikanin.