Problem spadającej liczby powołań kapłańskich dotyka wielu krajów, w tym Polski i USA. Jest jednak jedna diecezja, która zdecydowanie wyróżnia się na tle całych Stanów Zjednoczonych: Wichita w Kansas. Tam trend jest całkowicie odwrotny. Jakie są powody?
Nie jest to jednorazowy wzrost, ale stały trend od wielu lat. Według nowego raportu Vocation Ministry, teksańskiej organizacji non-profit, która wspiera programy powołaniowe w parafiach i szkołach, diecezja Wichita w stanie Kansas nieustannie przoduje w kraju pod względem wielu wskaźników związanych z powołaniami kapłańskimi.
Raport jest aktualizacją wcześniejszego dużego badania przeprowadzonego przez tą samą organizację w 2023 r., stwierdza, że mniejsze diecezje, bliższe ludziom, wydają się mieć przewagę, jeśli chodzi o wspieranie lokalnych powołań.
„Wyzwania związane z posługą kapłańską – niezależnie od tego, czy służą małym, zwartym społecznościom, czy dużym, zróżnicowanym parafiom – podkreślają znaczenie celowego zaangażowania, zdolności adaptacji duszpasterskiej i alokacji zasobów” – czytamy w raporcie.
Czym jest owo „celowe zaangażowanie”? Chodzi o to, by nie zajmować się tylko „duszpasterstwem ogólnym”, ale dostrzec różne grupy, na których warto skupić duszpasterską uwagę: młodzież, rodziny, osoby marginalizowane, potrzebujące.
Kapłani bliscy wiernym
Drugi wniosek, płynący z raportu, związany jest z wielkością diecezji. Raport dzieli je na cztery rozmiary: ponad 750 tys. wiernych, 350-750 tys., 100-350 tys. oraz mniej niż 100 tys. wiernych. I to właśnie w dwóch ostatnich grupach znajdują się diecezje z najwyższym wskaźnikiem powołań. Im większa diecezja, tym mniej powołań. W tych największych seminaria świecą pustkami.
Na poziomie 3 wyróżnia się diecezja Wichita, ze wskaźnikiem 195% wzrostu, ale dobre wskaźniki są także w innych diecezjach z tej grupy: Nashville, Kansas City-St. Joseph i Grand Rapids osiągnęły odpowiednio 111%, 106% i 104%.
Również inny wskaźnik, porównujący liczbę wyświęcanych kapłanów do obecnych potrzeb duszpasterskich diecezji (obsadzenie parafii i duszpasterstw) wskazał na Wichitę jako na zwycięzcę. W tym przypadku wskaźnik ten wynosi aż 255%! Oznacza to duże perspektywy dla wzrostu, a także szanse na rozwój misji diecezjalnych.
Raport podaje jeszcze jeden ciekawy wskaźnik: „Indeks Dostępności Kapłańskiej”. Chodzi o dostępność księży, którzy mogliby poświęcać czas potencjalnym kandydatom do seminarium. Także w tym przypadku księża w większych diecezjach są mniej skłonni do poświęcenia czasu na inwestowanie w chłopców i młodych mężczyzn, którzy mogą być zainteresowani kapłaństwem.
„Księża posługujący w mniejszych społecznościach często mają wyjątkową okazję do budowania bliskich, osobistych relacji z parafianami, wspierając głębsze poczucie zaufania i więzi. Jednak wyzwania związane z taką posługą mogą być znaczące" – czytamy w raporcie.
Omawiając cechy charakterystyczne diecezji odnotowujących wzrost powołań, raport podkreśla silny nacisk na promocję powołań na poziomie parafii wśród diecezji odnotowujących wzrost. Innymi słowy, to, że Bóg nie przestaje wzywać młodych ludzi do posługi w Kościele, nie oznacza, że sam Kościół miałby zaniedbać promocję powołań i duszpasterstwo powołaniowe.
Recepta biskupa Carla Kemme
Warto wsłuchać się w to, co ma do powiedzenia biskup niezwykłej diecezji, Carl Kemme. Jego zdaniem diecezja może przypisać część swojego sukcesu powołaniowego "bliskości kapłanów z naszymi ludźmi. Nasi ludzie, ogólnie rzecz biorąc, doceniają swoich księży i wyrażają swoją miłość i wsparcie dla nich".
Diecezja organizuje coroczne rekolekcje dla przyszłych seminarzystów i ma „wieloaspektowy program promocji powołań”, który obejmuje zasięg na kampusach uniwersyteckich w całym stanie, zauważył Kemme.
Kemme podkreślił również aktywne i oddane „Kluby Serra” w diecezji, które pomagają wspierać powołania kapłańskie poprzez stypendia i modlitwę, silne szkoły katolickie i szkoły domowe, które podkreślają tożsamość katolicką, „niezwykle wysoką” frekwencję na niedzielnych Mszach Świętych w diecezji oraz przykład wielu młodych księży.
Przede wszystkim Kemme powiedział, że boom powołaniowy można przypisać Chrystusowi w Eucharystii. Kult Eucharystyczny jest promowany w diecezji od dziesięcioleci.
„W naszej diecezji jest wiele kaplic adoracyjnych, a wiele z nich oferuje wieczystą adorację, zapraszając wszystkich – niezależnie od wieku – do rozważenia adoracji jako czasu na spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem w Eucharystii” – powiedział biskup Kemme. „To trwa już od ponad 40 lat. Szczerze wierzę, że jest to największy czynnik w naszych wysiłkach rekrutacyjnych. Wielu młodych mężczyzn powiedziało mi, że podczas adoracji usłyszeli, jak Pan mówi do nich o powołaniu do kapłaństwa”.
Bliskość z wiernymi, zwrócenie uwagi na młodzież, szkoły katolickie, kult Eucharystii, adoracja – taka jest recepta amerykańskiego biskupa na zapewnienie powołań kapłańskich. Wydaje się, że recepta ma charakter uniwersalny i może mieć zastosowanie także w Polsce.
Źródło: CNA