Nowy ambasador Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej, prawicowy katolik Brian Burch, który wcześniej ostro krytykował papieża Franciszka, przekazał jego następcy czekoladowy tort urodzinowy w darze od prezydenta Donalda Trumpa.
Było to dzieło sieci restauracji z Chicago i okolic. Tak niecodzienny prezent dyplomata wręczył Ojcu Świętemu 13 września w Pałacu Apostolskim podczas składania na jego ręce listów uwierzytelniających i rozpoczynając w ten sposób oficjalnie swą misję dyplomatyczną przy pierwszym papieżu pochodzącym z USA.
Leon XIV, pochodzący z Chicago i wybrany w maju na następcę Franciszka, 14 bm. ukończył 70 lat. Tort, ozdobiony czerwonym napisem „Happy Birthday”, pochodził z Portillo’s – popularnej w tym mieście sieci restauracji, znanej zwłaszcza z hot dogów, włoskiej wołowiny i żeberek BBQ.
Burch był częstym krytykiem Franciszka, który kierował Kościołem liczącym 1,4 miliarda wiernych przez 12 lat. Twierdził, że duszpasterska linia zmarłego papieża – m.in. otwarcie na katolików LGBTQ – wywoływała „ogromne zamieszanie”. Jeden z doradców papieskich zasugerował, że Watykan może odmówić akredytacji Burcha, kiedy Trump mianował go na stanowisko ambasadora w ubiegłym roku. Ostatecznie jednak tak się nie stało.
Ojciec Święty roześmiał się, gdy wręczono mu tort. „Portillo’s ci go przysłało” – powiedział mu Burch, według nagrania udostępnionego mediom. Na co Leon odpowiedział: „A ty mi go przyniosłeś”.
Źródło: KAI
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.