Mariolodzy wzywają papieża do ponownego rozpatrzenia dokumentu – chodzi o rolę Maryi w zbawieniu

Zdaniem włoskiego mariologa, najnowszy dokument Dykasterii ds. Nauki Wiary „Mater Populi Fidelis” „z wielką ekumeniczną gorliwością dąży do zminimalizowania wkładu Maryi w nasze zbawienie”. Głos krytyki wobec dokumentu wyraziła także Komisja Teologiczna Międzynarodowego Stowarzyszenia Maryjnego.

Włoski mariolog, ks. Serafino M. Lanzetta, przedstawił dogłębną analizę dokumentu „Mater Populi Fidelis”, nowej noty doktrynalnej Dykasterii ds. Nauki Wiary. Jego zdaniem dokument przyjmuje zbyt minimalistyczne ujęcie roli Najświętszej Maryi Panny, co grozi zatrzymaniem – a nawet cofnięciem – dotychczasowego rozwoju mariologii soteriologicznej, czyli teologicznego rozumienia udziału Maryi w dziele zbawienia.

Według ks. Lanzetty „Mater Populi Fidelis” oznacza „znaczące obniżenie poziomu” w porównaniu z nauczaniem świętych, doktorów Kościoła, wieloletnim magisterium papieskim, a nawet z nauczaniem Soboru Watykańskiego II o roli Maryi w zbawieniu zawartym w VIII rozdziale Lumen Gentium.

Ks. Lanzetta jest wykładowcą teologii systematycznej na Uniwersytecie St Mary’s w Twickenham (Londyn) oraz na Wydziale Teologicznym w Lugano. Ma na swoim koncie liczne publikacje, organizację międzynarodowych konferencji mariologicznych i aktywną działalność ewangelizacyjną.

Pierwsze refleksje nad dokumentem opublikował już 5 listopada. Zwrócił wówczas uwagę, że choć prefekt Dykasterii, kardynał Víctor Manuel Fernández, wskazał na włączenie noty do zwyczajnego magisterium, to „nigdy w historii Kościoła magisterium nie nauczało tego, co przedstawia nowa nota doktrynalna”. W centrum jego krytyki znajduje się zawężenie roli Maryi w dziele odkupienia i w udzielaniu łask.

Podobne obawy wyraziła 8 grudnia Komisja Teologiczna Międzynarodowego Stowarzyszenia Maryjnego, skupiająca kardynałów, biskupów oraz ponad 40 uznanych mariologów i teologów z całego świata. Komisja skrytykowała „minimalistyczny” charakter dokumentu oraz jego wpływ na tradycyjne maryjne tytuły. Zdaniem wielu ekspertów może to osłabić duchowość maryjną i doprowadzić do zahamowania prac nad nowymi dogmatami, rozwijanymi przez dekady.

Inni teologowie widzą jednak w decyzji Dykasterii element pozytywny – jako krok porządkujący, sprzyjający jedności ekumenicznej i ponownie skupiający język maryjny na Chrystusie, zniechęcający zarazem do stosowania tytułów, które mogą być źródłem nieporozumień.

Mariolodzy zauważają także mocne strony „Mater Populi Fidelis”. Podkreślają wyraźny akcent na Chrystusa jako jedynego Boskiego Odkupiciela, liczne odniesienia biblijne ukazujące współpracę Maryi w historii zbawienia oraz potwierdzenie zarówno ogólnej współpracy wiernych w dziele odkupienia, jak i wyjątkowej, niepowtarzalnej współpracy Maryi.

Jednocześnie zaznaczają, że choć dokument należy do zwyczajnego magisterium, to jego autorytet jest niższy niż bezpośrednie wypowiedzi papieskie, co uprawnia teologów do wyrażania uzasadnionych wątpliwości.

Źródło: lifesitenews.com, catholicnewsagency.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama