Ukraina nigdy nie była i nie będzie przeszkodą dla pokoju – podkreślił w środę w Lublinie minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha, pytany o słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który wezwał kraje Zachodu do wywarcia presji na Ukrainę w sprawie rozmów pokojowych.
Ministrowie spraw zagranicznych: Polski – Radosław Sikorski, Litwy – Kestutis Budrys i Ukrainy – Andrij Sybiha spotkali się w Lublinie w ramach obchodów 5. rocznicy powołania Trójkąta Lubelskiego. Podczas wspólnej konferencji prasowej ministrowie pytani byli o środowe słowa kremlowskiego rzecznika, który wezwał kraje Zachodu do „wywarcia presji na Ukrainę” w sprawie kolejnej rundy negocjacji w Stambule.
Szef ukraińskiego MSZ podkreślił, że wszelkie oświadczenia wysoko postawionych rosyjskich urzędników należy w pierwszej kolejności rozpatrywać jako dezinformację. „Ukraina nigdy nie była i nie będzie przeszkodą dla pokoju” – zaznaczył. Wyraził też wdzięczność wobec działań dyplomatycznych administracji USA i europejskich sojuszników na rzecz sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy. Zdaniem Sybihy potrzebne jest spotkanie na szczeblu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski – przywódca Rosji Władimir Putin z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa i części europejskich liderów.
Ukraiński minister spytany został także o wizytę przedstawiciela USA ds. Ukrainy Keitha Kelloga w Kijowie. Sybiha powiedział, że ta wizyta stanowiła kontynuację rozmów ukraińsko-amerykańskich na najwyższych szczeblach. Kellog miał usłyszeć wojskowe meldunki dotyczące sytuacji na froncie. Ukraińcy mówili mu także o konieczności powstania tarczy powietrznej nad jej niebem.
Zdaniem Sikorskiego potrzebna jest „deradykalizacja zarówno rosyjskich władz, jak i rosyjskiego społeczeństwa”. Zauważył, że to Ukraina jako ofiara agresji chce usiąść do rozmów z agresorem i to ona deklaruje bezwarunkową gotowość do zawieszenia broni. Szef polskiego MSZ powiedział też, że trwały pokój zależy od usunięcia pierwotnych przyczyn wojny – „faszystowskiej ideologii Rosji i jej imperializmu”.
Budrys podkreślił za to, że jedną z najważniejszych rzeczy jest wstrzymanie fałszywych narracji i rosyjskiej propagandy. „Nasza współpraca w przeciwdziałaniu propagandzie i fałszywym narracjom jest bardzo ważna. Musimy wysyłać prawdę, której jesteśmy świadkami” – podkreślił. Zauważył ponadto, że Putin obawia się sankcji, szczególnie tych koordynowanych między USA a Europą.
Źródło: