Kij cały w kwiatach

Opowiadanie z I tomu wyboru chrześcijańskich legend i opowiadań "Legendy chrześcijańskie" - Wydawnictwo Księży Marianów 2006

Wydawnictwo Księży Marianów MIC
Warszawa, 2006
ISBN 83-7502-023-0; 978-83-7502-023-6



Kij cały w kwiatach

Legenda francuska

Wiele lat temu w samym środku kniei żył pustelnik, który cały swój czas spędzał na modlitwach. Jadł tylko zioła i owoce, a jego samotność urozmaicały jedynie odwiedziny anioła, który przybywał codziennie, by opowiadać mu o raju.

Pewnego dnia — pogoda była tak szkaradna, że nie można było nawet wyjść, żeby nazrywać choćby odrobinę sałaty — pustelnik stracił cierpliwość.

— Cóż za wstrętna pogoda! — wykrzyknął.

Przez dziewięć dni anioł nie pokazywał się. Przybył wreszcie dziesiątego, ale miał twarz zasmuconą i pełną surowości.

— Pan Bóg rozgniewał się na ciebie, bo straciłeś cierpliwość i przyganiłeś Jego dziełu. Musisz teraz odbyć pokutę. Zasadź w ziemię swój kij. Trzy razy dziennie będziesz chodził do rzeki, nabierał wody w usta i tą wodą go podlewał. Kiedy kij zakwitnie, wrócę i będę ci towarzyszył do raju.

Anioł odleciał, a pustelnikowi pozostało tylko wykonać polecenie. Codziennie o świcie, w południe i o zmierzchu szedł nad rzekę, nabierał w usta wody i wracał, by podlać suchy i sękaty kij.

Pewnego dnia przechodził tamtędy wódz zbójców, a ujrzawszy pustelnika przy tym dziwacznym zajęciu, osłupiał. Ale kiedy pustelnik wyjaśnił mu, w czym rzecz, wybuchnął śmiechem.

— Naprawdę wierzysz, że kij ucięty tyle lat temu może zakwitnąć? A poza tym taka ciężka pokuta za tak drobny grzech! W takim razie ja, który mam na sumieniu tyle zbrodni, cóż musiał bym uczynić, żeby wejść do raju?

Pustelnik skulił ramiona.

— Miłosierdzie Boże jest nieskończone.

Zbójca przestał już się śmiać, pomyślał chwilę, a potem rzecze:

— Dobrze, wierzę ci. Pozostanę z tobą i też spróbuję.

Pożałował swoich niegodziwych czynów, rozpoczął życie wypełnione pokutą i modlitwą. Wetknął w ziemię kij i trzy razy dziennie, o świcie, w południe i o zmierzchu, szedł do rzeki, wracał z ustami pełnymi wody i podlewał go. Ale nie miał nawet nadziei, by kij zasadzony przez takiego jak on grzesznika mógł kiedykolwiek zakwitnąć! Zadowalał się swoją pokutą.

Wszelako pewnego ranka pustelnik zawołał go i powiedział:

— Popatrz, twój kij już zakwitł, a mój nie.

I zaraz zstąpił z nieba anioł, skinął na zbójcę i wstąpił z nim do raju.

Natomiast kij pustelnika zakwitł znacznie później. W rzeczywistości bowiem starzec nie skruszył się tak głęboko jak zbójca i czasem nawet, idąc nad rzekę, by nabrać wody, mamrotał do siebie, że w końcu jego pokuta jest chyba za ciężka.

Leggende cristiane, Milano 1963, s. 366-367

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama