Wiersz uciekaniu się do Pana w słabościach i trudach
Błogosławieństwem są dla mnie cierpienia
Gdy miłość Twoja pokazuje mi Twoje stworzenia
Gdy pustka rozrywa serce me Panie
A ból powala na ziemię widząc Twe konanie
Choć wszystko co we mnie kruche i słabe staje się
Choć ni pocieszenia doznaję tylko pęka serce me
W słabości myślami do Ciebie cicho uciekam się
Bo tęsknię za Tobą, bo ufam, że w Tobie odnajdę się
Tyś jedyną nadzieją, jedyną siłą co podnosi z ziemi
Respiratorem życia co tak wiele daje mi
Więc proszę Cię Boże o siły w strapieniu tym
Abym uniosła to, co dajesz mi w Duchu Twym
Jak twardy głaz kształcisz serce me stale
Na wichury i spiekotę słońca wystawiasz by czuwała trwale
Dajesz i zabierasz, szlifujesz niczym perła biała
A dusza moja taka marna, taka niedoskonała
opr. ac/ac