Dwa wiersze poświęcone pamięci ks. Jerzego Popiełuszki
myśleli że da się utopić Ewangelię w odmętach Wisły że można Prawdę zmusić do milczenia że każdy ma swoją cenę myśleli że siła stoi nad mądrością ideologia przed sercem i sumieniem że człowiek jest panem życia i śmierci rozgrzeszasz ich zza grobu jakbyś wierzył że kiedyś ciemność ich patrzenia rozświetli Światło i sami staną się cząstką Płomienia 24—25 VIII 1999, Krośnice
idziesz długim korytarzem godzin już na zawsze ciężarna wspomnieniem zadziwiona krzyżem zbudowanym przez człowieka który nie uwierzył w Miłość codziennie swą ufność wynosisz na próg i przeliczasz kolejne paciorki czekania jakbyś wierzyła że On wróci kiedy będzie mógł i znów dotknie twej głowy słońcem pocałunku lecz dni rozchodzą się jak wiotkie cienie i nie chce wrócić żadna z niegdysiejszych dróg choć dobrze pamiętają szelest jego kroków uciekają wszystkie ubrane w milczenie spoglądam w oczy wypełnione bólem jakbym chciał w nich zobaczyć groźny zwiastun burzy nie znajduję niczego prócz ciszy błękitu słyszę jak morderców rozgrzeszasz spojrzeniem 24 V 1997 — 11 III 1998 — 12 VIII 2000, Krośnice
opr. mg/mg