O poszukiwaniu Pana Boga w codziennym otoczeniu
Szukam gdy ranna zorza wstaje
i gdy blask słońca w oczy kłuje
na niebie usłanym gwiazdami
daremnie Ciebie wypatruję
Wśród skwaru południa letniego
gdy taka cisza dookoła
szukam wśród chmur błękitu nieba
i tam gdzie wzrok dotrzeć nie zdoła
Wędruję ścieżką Twoim śladem
gdzie kamień ranił stopy Twoje
niewinne ciało krzyż przygniatał
i gdzie złożyłem grzechy swoje
Szukam wciąż Ciebie i już nie wiem
kiedy i gdzie Ciebie zgubiłem
a Ty powtarzasz serca biciem
przecież przy Tobie zawsze byłem
opr. ac/ac