Złota jesień

Wiersze "Złota Jesień" i "Płomień"

Złotą jesienią
szarą starością
z bukietem astrów przyciętych 
	mrozem
szukam nadziei co chore ręce
i drżące serce połączy z Bogiem
Wtedy odejście będzie tak piękne
(że warto było przecierpieć życie)
jak bliskość Matki
jak zapach chleba
jak pierwsze zdanie
w szkolnym zeszycie
Wiara
Chwyciłem jesień
w siateczkę zmarszczek
lecz zamiast złotych liści
sypie się popiół godzin i dni
nadchodzą czarne myśli
A przecież mam mieć wiarę co
liście przemienia w złoto
aż niebem ziemia stanie się
bo wiara przecież po to

Płomień
Płoniesz tym krótkim dniem
i dziwisz się
dziwisz
że tak nagle nadeszła twoja jesień
choć jasny śmiech dziecka
błysk ślubnych obrączek
takie czarne włosy
jeszcze przed oczami
Więc spieszysz się spieszysz
aby zdążyć połknąć słońce
— tabletkę od bólu nocy
i usłyszeć Boga

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama