Homilia na 14 niedzielę zwykłą, rok B
Czy wierzysz, że przez to wszystko, co się złego podziało, a co wyrwało cię z twojej małej stabilizacji, pochylił się nad tobą Bóg?
Najciekawszy czas budowania więzów z ludźmi zaczyna się wtedy, gdy się skompromitujesz. Wychodzi twoja niekompetencja, gra pozorów, nieczyste intencje, niewierność. Albo odwrotnie, dzieje się tak z kimś tobie bliskim. Uwaga! Nadszedł czas budowania w prawdzie. Bez iluzji, zasłon dymnych i gry pozorów. Zaczyna się trudny czas, w którym ludzie potrafią zrezygnować - rozwodzą się, odchodzą z zakonu, porzucają kapłaństwo, tracą przyjaciół, wylatują z pracy. Co w takiej sytuacji robisz? Uciekasz, wątpisz, zamykasz się w sobie, przekreślasz kogoś lub siebie i mówisz: „Dłużej nie ma sensu". A może próbujesz się za wszelką cenę usprawiedliwić i poszukać winnych?
Taka sytuacja jest dobrym momentem, aby zapytać ponownie o swoją wiarę.
Czy wierzysz, że właśnie takiego kocha cię Bóg? Że kocha cię miłością wszechmocną, zdolną nawet ze zła wyprowadzić dobro i po latach powiedzieć: „błogosławiona wina"? Czy wierzysz, że moment rozczarowania jest ostatecznie dobry - czar pryska, aby objawiła się prawda?
Czy wierzysz, że przez to wszystko, co się złego podziało, a co wyrwało cię z twojej małej stabilizacji, pochylił się nad tobą Bóg? Dotknął cię i odsłonił coś prawdziwego. Odsłonił to miejsce w sercu, w którym może dojrzewać twoja prawdziwa wiara, byś nie żył z poczuciem, że już Go znasz (jak krewni z Nazaretu). Byś mógł przyjąć Jego uzdrowienie. Czy wierzysz, że właśnie twoja rozpoznana przez ciebie bieda pozwala Bogu bezpiecznie ciebie obdarować, bo Bożego działania nie przypiszesz sobie jako własnej zasługi? Czy wierzysz, że twoje połamane serce może proroczo objawiać Miłosierdzie Boga?
Ja wierzę i dlatego pomimo wszystko piszę do ciebie ten list. Uczę się od św. Pawła żyć, nie uciekając od prawdy, dziękować Bogu za miłosierdzie i starać się służyć tym miłosierdziem, którego sam doświadczyłem.
opr. mg/mg