Homilia / rozważanie na 17 niedzielę zwykłą roku B
Kilka tygodni temu media podały sensacyjną wiadomość o okupacji kurii biskupiej przez mieszkańców jednej z parafii. Niestety, kolejny już raz byliśmy przy tej okazji świadkami ignorancji w kwestiach dotyczących życia Kościoła. Zamiast pytać o istotę problemu i zasady, którymi ma kierować się biskup i ksiądz, zatrzymano się przy kilku wykrzykujących kobietach... Dzisiejsza Ewangelia w ostatnim zdaniu, jakby na marginesie, nieomal mimochodem wspomina, że Pan Jezus usunął się na bok, zniknął z oczu zachwyconego tłumu: "Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę". Już z tego krótkiego zdania można się domyślać, że wszelkie przejawy przywiązania, manifestowane w bardzo spektakularny sposób, nie są niczym nowym. I Chrystus, i Apostołowie - a daje nam o tym świadectwo Nowy Testament - musieli usuwać się na bok, aby uniknąć niewłaściwych i nieoczekiwanych oznak uwielbienia.
Nie tylko w Kościele, ale także w wielu innych miejscach i sytuacjach, ludzie są skłonni do pewnych gestów - często zresztą szczerych i pełnych dobrej woli - za którymi stoi niestety pewna forma egoizmu. Widzi się własne dobro i własne racje, nie bierze natomiast pod uwagę dobra i racji innych ludzi - czasami nawet człowieka najbardziej zainteresowanego - którymi targają najrozmaitsze uczucia.
Chrystus, który słowem i cudami zdobył sobie tłumy, znajduje właściwy czas, aby się oddalić. Ewangelista mówi: "usunął się znów na górę", a więc - jak można się domyślać - poszedł się modlić, powierzyć wszystko Ojcu. Choć "miał w ręku" pięć tysięcy mężczyzn, wiedział, że ich uwaga nie kieruje się tylko na to co duchowe i co Boże. Znał motywy ich entuzjazmu. Nie chciał nikim zawładnąć, dając chleb do jedzenia, ale krok po kroku prowadził do wiary szczerej i bezinteresownej.
Warto, wczytując się w słowa dzisiejszej Ewangelii, zadać sobie pytanie: czy potrafimy przekraczać tę barierę, którą są nasze racje, oczekiwania, interesy, niekiedy nawet sława czy wysoka pozycja? Człowiek wiary musi znać swój czas. Musi wiedzieć, kiedy trzeba się zatrzymać czy usunąć, aby wszystko powierzyć Bogu i wraz z Nim szukać najlepszej drogi.
opr. ab/ab