Homilia / rozważanie na 29 niedzielę zwykłą, rok C
Coraz częściej można usłyszeć, że nasza epoka utraciła wiarę, ponieważ ludzie rzadziej chodzą do kościoła, mało się spowiadają, a w codziennym życiu są coraz bardziej krytyczni wobec Kościoła. Chyba jest w tym jakaś prawda. Ale tylko „jakaś". Na pewno niecała.
Gdy, zamiast ulegać stereotypom i powierzchownym ocenom, rzucimy okiem wokół siebie, zobaczymy nasze parafialne kościoły i ludzi, których dobrze znamy, okazuje się, że blisko nas rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Na pewno nie jest idealna, ale jednak daleka od skandali i ciemnych obrazów z gazetowych i telewizyjnych statystyk.
„Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" To, jakby mimochodem rzucone pytanie, brzmi może trochę przerażająco. Pobrzmiewa w nim jakaś nuta beznadziei. Nie o to jednak chodzi, by przestraszać i dołować. Trzeba je usłyszeć jako zaproszenie i zachętę do każdego z nas. „Pytanie Jezusa, zamykające przypowieść, która mówi o tym, że trzeba «zawsze się modlić i nie ustawać», porusza nasze sumienia. Po tym pytaniu nie następuje odpowiedź - ma ono bowiem pobudzić do myślenia każdą osobę, każdą wspólnotę kościelną, każde pokolenie. Każdy z nas sam musi znaleźć na nie odpowiedź. Chrystus chce nam przypomnieć, że celem życia człowieka jest spotkanie z Bogiem, i w tym kontekście pyta, czy kiedy On powróci, znajdzie dusze gotowe Go przyjąć, aby razem z Nim wejść do domu Ojca" (Jan Paweł II, Rzym, 21.10.2001).
Kiedy w taki właśnie, bardzo osobisty sposób, odczytamy dzisiejszą Ewangelię, pojawi się już nie nuta beznadziejności, ale autentycznej nadziei. Dopiero bowiem wtedy, gdy każdy poczuje na sobie wzrok Jezusa i usłyszy, że nie jest to jakieś abstrakcyjne pytanie, ale wezwanie skierowane do każdego z osobna, nabierze ono zupełnie innego, nowego znaczenia.
„Czy znajdzie wiarę na ziemi?" - to pytanie o moją wiarę i poczucie odpowiedzialności za ten dar u każdego pojedynczego człowieka. Jak długo z całą odpowiedzialnością będziemy zaczynali od siebie, zamiast rozglądać się wokoło i szukać tej wiary w naszym otoczeniu, tak długo pytanie Jezusa nie będzie nas smucić i przerażać, lecz może pomóc rozbudzić jeszcze większą gorliwość i umocnić nadzieję.
opr. mg/mg