Po to kierujemy nasze kroki do świątyni, by Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu zesłał na nas obfity deszcz swojej łaski!
Kapłanem jestem dwa lata. Każdego dnia idę do ołtarza, by celebrować Świętą Eucharystię. Stałem już przy niejednym ołtarzu, w niejednym kościele, nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami; i zauważyłem, że praktycznie wszędzie ludzie wzięli sobie głęboko do serca słowa Pana Jezusa, kiedy mówi – Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca…
I tak we wszystkich raczej kościołach ludzie zajmując miejsca siedzące wybierają te ławki, które – patrząc od ołtarza, rzecz jasna – znajdują się z tyłu kościoła. Nie przyszli przecież do namacalnego i płonącego ognia, czy może ciemności i burzy, ani też do grzmiących trąb, że zajęcie tylnych miejsc, wydaje się być zabiegiem strategicznym, na wypadek gdyby przyszło im uciekać… Przyszli do miasta Boga żywego, na spotkanie z Tym, który jest Ojcem dla sierot i wdów opiekunem, a siadają gdzieś z tyłu… Dlaczego? Przecież Pan Bóg jest dobry, nie ma takiej potrzeby, by uciekać! On przecież gotuje dom dla opuszczonych, jeńców prowadzi ku lepszemu życiu. Co więcej – staje w obronie biednych!
A czy my przypadkiem nie jesteśmy tymi opuszczonymi, zniewolonymi różnego rodzaju słabościami; biednymi, którzy potrzebują Bożej opieki? Dlaczego więc nie mielibyśmy zająć miejsca z przodu kościoła? Przecież po to kierujemy nasze kroki do świątyni, by Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu zesłał na nas obfity deszcz swojej łaski!
Przyjacielu, w imieniu Pana Jezusa, zapraszam cię byś przesiadł się wyżej, abyś mógł cieszyć się i weselić przed Bogiem, byś mógł rozkoszować się radością Jego bliskości. Jest jeszcze sporo miejsca – zapraszam! Nie tylko dzisiaj, ale zawsze… Amen.
Homilia na 1 września 2019 r. Niedziela, Rok C, I. Dwudziesty drugi tydzień okresu zwykłego
Do czytań: Syr 3, 17-18. 20. 28-29 | Ps 68 (67), 4 i 5ac. 6-7b. 10-11 |
Hbr 12, 18-19. 22-24a | Łk 14, 1. 7-14
opr. ac/ac