Homilia / rozważanie na Niedzielę św. Trójcy, rok A
Ewangelia uczy przekraczania wszelkich oczekiwań związanych z doraźnymi pragnieniami, by skierować nasze myśli ku nagrodzie, którą przygotował dla nas Pan Bóg
Kilka lat temu jeden z polskich kapłanów pracujących w Finlandii zwracał mi uwagę, że na fińskich drogach dozwolone prędkości przekraczają głównie obcokrajowcy. Przeciętny Fin ma bowiem głęboko wpojone przekonanie, iż wszelkie nakazy i zakazy nie są po to, by go ograniczać lub utrudniać mu życie, ale mają go bronić i służyć jego dobru. Stąd właśnie w Finlandii - podobnie zresztą jak w innych krajach skandynawskich - przestępczość jest bardzo niska, a ludzie żyją w poczuciu bezpieczeństwa.
Gdy zdamy sobie sprawę z naszego podejścia do prawa, wszelkich zakazów czy nakazów, nietrudno zauważyć, że traktujemy je jak zło konieczne. Wielu jest też takich, co wręcz chlubią się, że zdołali w jakiś sposób obejść przepisy. Takim postawom sprzyja oczywiście chaos prawny i ciągłe zmiany przepisów. W tym miejscu warto jednak zauważyć, że to wypaczone podejście do prawa przenosi się na różne dziedziny życia i zostawia na nich głęboki ślad. Co więcej, dotyka także spraw wiary i sprawia, że nasze spotkanie z Jezusem przestajemy przeżywać jako Dobrą Nowinę, która daje człowiekowi wolność.
Czytania na Niedzielę Najświętszej Trójcy pokazują Boga, który bez reszty daje się człowiekowi. Idzie pośrodku swojego ludu, chociaż jest to lud nieposłuszny, o twardym karku; i przychodzi do każdego, dając swojego Syna, aby „każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". Życie wieczne - to właśnie chce nam dać Pan Bóg. Właśnie „tak Bóg umiłował świat". To najważniejsza prawda dzisiejszej Ewangelii. Prawda, która podnosi z upadku i kieruje ku wolności największej i najpełniejszej - w życiu wiecznym. Ona też nadaje sens i motywację codziennym zmaganiom, by zachować Boże prawo i nie traktować go jak kuli u nogi.
opr. mg/mg