Fragmenty książki - Dochodzenie w sprawie "Jezus" - adwokata przedstawiającego argumenty za i przeciw twierdzeniu, że Jezus powstał z martwych
Możliwość ta ma wpływowych zwolenników. Koran, mówiąc o Żydach, stwierdza:
I za ich niewiarę, i za to, że powiedzieli przeciw Marii kalumnię straszną, i za to, że powiedzieli: „zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Marii, posłańca Boga” — podczas gdy oni ani Go nie zabili, ani Go nie ukrzyżowali, tylko im się tak zdawało; i, zaprawdę, ci, którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością. Przeciwnie! Wyniósł Go Bóg do Siebie! Bóg jest potężny, mądry! I nie ma nikogo spośród ludu Księgi, kto by nie uwierzył w Niego przed swoją śmiercią; a w Dniu Zmartwychwstania On będzie przeciwko nim świadkiem.23
Wielu muzułmanów wierzy też w relację apokryficznej Ewangelii Barnaby24. Powiada ona, że Judasz był bardzo podobny do Jezusa i został ukrzyżowany zamiast niego.25
Tego typu tezy zostały szeroko rozpropagowane w książce Święty Graal, święta krew26, z której czerpał Dan Brown, pisząc Kod Leonarda da Vinci. Sugeruje się tam, że ukrzyżowanie dokonało się na uboczu. Autor Ewangelii św. Jana notuje: „A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo” (J 19,41). Wszystkie Ewangelie potwierdzają, że ukrzyżowanie dokonało się w pośpiechu. Żeby uniknąć naruszenia prawa żydowskiego, ciało należało zdjąć i pochować albo inaczej pozbyć się go przed zmierzchem. Grobowiec, do którego według Jana Jezus został złożony, należał oczywiście do Józefa z Arymatei. Jeśli grób należał do niego, rozwija się argumentacja, miał on pewien wpływ na ogród i to, co się w nim działo. Inaczej mówiąc, mógł użyć jakiegoś fortelu przy ukrzyżowaniu. Autorzy książki Święty Graal, święta krew przedstawiają to w następujący sposób:
Jezus, jak się wydaje, miał wysoko postawionych przyjaciół. To oni, działając w zmowie ze skorumpowanym prokuratorem, urządzili ukrzyżowanie na niby — na gruncie prywatnym, dostępnym tylko dla nielicznych. Gdy zebrany tłum był trzymany w pewnej odległości, odegrana została scena egzekucji, przy czym albo ktoś podstawiony zajął miejsce na krzyżu, albo Jezus nie umarł, wisząc na nim. O zmierzchu — który pogorszył widoczność — „ciało” zostało przeniesione do dogodnie położonego grobu obok, z którego „cudownie” zniknęło dzień lub dwa później27.
Trzeba stwierdzić, że ta teoria napotyka wiele trudności. Budzi nie tylko uśmiechy uczonych. Każde jednak ustosunkowanie się do tej kwestii wymaga spojrzenia przez pryzmat dwóch tysięcy lat. W tym czasie musiał on ulec porysowaniu i skrzywieniu.
Jeżeli Jezus nie został ukrzyżowany, to co się Mu przydarzyło? Tą kwestią zajmę się w punkcie następnym.
23 Koran, Sura (Kobiety) 4, 156—159, przeł. J. Bielawski, Warszawa 1986.
24 Wydanie polskie (niekompletne) zob. Apokryfy Nowego Testamentu. Ewangelie apokryficzne, cz. 1, przeł. M. Starowieyski, Kraków, WAM 2003, s. 246—263; wydanie ang. www.barnabas.net (Jest to muzułmański utwór średniowieczny, zachowany w przekładzie włoskim — przyp. tłum.).
25 Ewangelia Barnaby, 217—222. Fragmenty tekstu tamże, s. 259—263: „Zaprowadzili więc Judasza do Heroda, który od dawna pragnął, by Jezus wszedł do jego domu. [...] U siebie Herod przesłuchiwał więc Judasza na różne tematy, na co on odpowiadał od rzeczy, przecząc, że jest Jezusem. Wtedy Herod wyśmiał go, on i cały jego dwór, kazał ubrać na biało, jak ubiera się szaleńców, i odesłał go do Piłata. [...] Dla żartu ubrali go w stare szaty purpurowe, mówiąc: Wypada odziać nowego króla i ukoronować go. Wzięli więc ciernie i uczynili koronę podobną do złotej, wysadzanej kosztownymi kamieniami, jaką noszą na głowie królowie. Włożyli tę koronę na głowę Judasza, dali mu w rękę trzcinę jakoby berło i posadzili go na wysokim miejscu. Żołnierze przychodzili do niego, kłaniali się mu, kpiąc z niego, witali go słowami: Król Żydów!, i wyciągali ręce, aby otrzymać dary, jakie zwykli dawać nowi królowie. A ponieważ niczego nie otrzymywali, uderzali Judasza, mówiąc: Jak cię ukoronowano, szalony królu, jeśli nie chcesz opłacać ani żołnierzy, ani twoich sług? [...] Jego głos, jego twarz i cała osoba tak bardzo przypominały Jezusa, iż jego uczniowie i jego wierzący uważali, że naprawdę i całkowicie jest to Jezus. [...] Na to Jezus rzekł, objąwszy swoją matkę: Wierz mi matko, mówię ci prawdę, to nie ja umarłem, bo Bóg mnie zachował aż do czasów bliskich końca świata. [...] Ja byłem niewinny, a przecież ludzie nazywali mnie Bogiem i Synem Bożym. Bóg zaś chciał, żebym został wyśmiany na świecie przez ludzi, a poprzez śmierć Judasza sprawiając, że wszyscy uwierzyli, że to ja umarłem na krzyżu, abym nie został wyśmiany przez szatanów w dniu sądu. I takie naśmiewanie się będzie miało miejsce aż do przyjścia Mahometa, zwiastuna Boga. On zaś, gdy przyjdzie na świat, zniesie to oszustwo dzięki tym, którzy uwierzą w prawo Boże [...] A on skarcił wielu, którzy uwierzyli, że umarł i znowu powstał, mówiąc: Czy uważacie mnie i Boga za kłamców? Bóg dał mi żyć prawie do końca świata, jak to wam powiedziałem. Zaprawdę powiadam wam, nie ja umarłem, lecz zdrajca Judasz. Strzeżcie się, bo szatan dołoży wszelkich starań, by was zwieść [...] A wtedy na ich oczach czterej aniołowie unieśli go do nieba”.
26 M. Baigent, R. Leigh, H. Lincoln, The Holy Blood and the Holy Grail, New York, Arrow 1996; wyd. pol. Święty Graal, święta krew, przeł. R. Sudół, Warszawa, Książka i Wiedza 1994.
27 Tamże, s. 377.
opr. aw/aw