Fragmenty książki "Listy do Ojca"
Józef M. Bocheński OPListy do OjcaISBN: 978-83-60703-71-7 wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2008 |
Rzym, 3 III 1932
Un coup de pinceau: zaczynają się już upały: dziś słońce tak pali, jakby był lipiec — w dodatku bardzo niesamowicie jakoś. Spłodziłem wreszcie moją recenzję na 4 stronach i piszę dziś z zapytaniem, czy ta forma im się podoba. Moi kochani [...] wyrabiał hece: tutaj opinia publiczna bardzo antyjapońska — ja sam staram się ich bronić, choć ciężko idzie. Boję się, że się zrobi jakiś krach z tego i napędzą wszystkich misjonarzy. Bogu dzięki mamy już w [Shikoku?] (Japonii) krajowego bardzo tęgiego biskupa i kompletne seminarium, w którym m[iędzy] innymi jeden potrójny doktor Japończyk. Zresztą i tak myślę qu'il faudra se résigner a faire38 coś niecoś na odległość przynajmniej do czasu.
Mam w ostatnich czasach wielkie wątpliwości do prymicyj, wobec takich rozpaczliwych warunków myślę, że lepiej będzie sprowadzić po prostu dwoma furmankami Ojców z Podkamienia, a nikogo nie zapraszać ze Lwowa. To niezmiernie ułatwi sytuację zresztą, bo nie wiadomo, jak zrobić, żeby nikogo nie obrazić. Co Tatuś o tym myśli?
Kończę z braku czasu i proszę o wiadomości. Całuję Tatusia najdroższego w ramię, resztę familii P.T. ściskam.
Fra Innocenzo
P.S. Przyślę wam moją konferencję pt. La familia japonese. Un saggio sulla [...] ideographica, którą pewnie „wygłoszę” na Wielkanoc.
Z braku koperty nie wysłałem listu, dodaję więc jeszcze parę słów.
Dostałem, niech Tatuś sobie wyobrazi, 30 franków (niestety francuskich) z „Bulletin Thomiste” — jestem bardzo z tego dumny, bo to mi umożliwi wreszcie wpisanie się na członka „Société Thomiste” — bo postanowiłem im nie płacić „ze swojego”. Czekam teraz na odpowiedź w sprawie tej recenzji, którą popełniłem — ale myślę, że ją przyjmą. Coś mojej tezy nie drukują: ale boję się, że to może potrwać, tak samo tłumaczenie ojca Gilleta w wodę wpadło. Jeśli to jeszcze potrwa, przestanę w ogóle pisać do Polski, już drugą moją robotę zatrzymali (porusza to teza jednego z naszych ojców, który utonął — już dwa lata leży w cenzurze i pewnie nie wyjdzie). To są małe kłopoty de la vie ecclésiastique39, która jest tym przyjemniejsza, im ktoś jest mniejszy i młodszy. W miarę jak się stajemy „czymś”, posłuszeństwo ciąży coraz bardziej — tak że, jak mówię, przed czterdziestką niepodobna ocenić tego, co się ofiarowało P[anu] Bogu. Ale to już jest fach i co do mnie, dobrze wiedziałem, co robię.
Ale na razie jest dość wesoło, upał chwała Bogu minął i jest nawet chłodno. Dziwna rzecz, my wszyscy z północy dostaliśmy tu, w Rzymie, odmrożeń z ranami na rękach! Tłumaczę to tym, że u nas palą w pokojach, a tu przymrozki bywają, a pisać trzeba. W każdym razie wygląda to zabawnie.
Okropne rzeczy dzieją się z moim „przyjacielem” ojcem Siwkiem40 (SJ), którego Adzio zna. Napisał książkę, która tak oburzyła ks. Teodorowicza41, że już trzeci artykuł pisze z wymyśleniami od niedowiarków, z aluzjami do SJ etc. Sensacja pierwszej klasy w klerze42. Ja go żałuję, bo filozof niezły, choć trochę rzeczywiście bezczelny (wydał książkę pod nazwiskiem P. Siwek — bez SJ — prof. de philosophie a Cracovie43 — tak że wygląda, jakby uczył na uniwersytecie, do czego mu daleko, niestety).
O gorokobi nasai. Cieszmy się. Mimo wszystko trzeba wierzyć, że ta mizeria doczesna skończy się wielką frajdą w niebie. A nawet mizerię można sobie znacznie uprzyjemnić pod warunkiem, aby umieć zadowalać się szczegółami — melius est minus aegere quam plus habere, kapitalnie powiedział św. Augustyn.
Na tym morale kończę — ale jedno jeszcze pytanie: co słychać z dyspensą na mariaż? Przestrzegam przed możliwymi komplikacjami! Całuję Tatusia ręce, Olusię, Adzia i Ola ściskam najserdeczniej.
fra Innocenzo
38 Że trzeba będzie się pogodzić, żeby zrobić (fr.).
39 Życia kościelnego (fr.).
40 Paweł Siwek (1893-1986), jezuita, teolog, filozof i psycholog, profesor na kilku uniwersytetach w Polsce, a następnie zagranicą (m.in. Gregorianum w Rzymie), autor wielu książek, tłumacz dzieł klasyków filozofii starożytnej na język polski.
41 Józef Teofil Teodorowicz (1864-1938), od 1901 roku arcybiskup obrządku ormiańskiego we Lwowie, działacz polityczny i społeczny, działacz Narodowo- -Chrześcijańskiego Stronnictwa Ludowego, przyjaciel kardynała A. Sapiehy.
42 Spór między Teodorowiczem a Siwkiem toczył się wokół książki tego ostatniego pt. Konnersreuth w świetle nauki i religii (Kraków 1931) i dotyczył głośnej sprawy stygmatyczki Teresy Neumann z Konnersreuth. Siwek i Teodorowicz różnili się stanowiskami i weszli w otwartą polemikę. Siwek był przekonany, że w przypadku T. Neumann chodzi o "zręczną mistyfikację lub może prosty objaw choroby" (s. 53). Teodorowicz brał mistyczkę w obronę, publikując kilka artykułów, a także książkę Zjawiska mistyczne i ich tłumaczenia (Poznań 1933), która przejściowo znalazła się na indeksie ksiąg zakazanych na podstawie decyzji Świętego Oficjum, jej autorowi zabroniono natomiast dalszej pracy w dziedzinie mistyki.
43 Filozofii w Krakowie (fr.).
opr. aw/aw