Siedem stylów wychowania pod lupą - w jakim celu?

"7 sposobów wychowania dzieci" - fragmenty książki zalecanej rodzicom poszukującym własnego stylu wychowywania

Felicitas Römer

tłumacz: Monika Sochacka

7 SPOSOBÓW WYCHOWANIA DZIECI

ISBN: 978-83-7767-981-4
wyd.: Wydawnictwo WAM 2014

Siedem stylów wychowania pod lupą - w jakim celu?

Jeśli poznasz siebie i dowiesz się, jakiego typu rodzicem jesteś, wówczas sposób, w jaki wychowujesz swoje dziecko, stanie się oczywisty, a tym samym prostszy.
Nie jest możliwe stworzenie uniwersalnego i perfekcyjnego sposobu wychowania, ponieważ postawy rodziców są zróżnicowane ze względu na ich charakter, światopogląd czy wartości, jakie chcą przekazać dziecku. Alternatywą jest wypracowanie własnego stylu. Autorka rzeczowo i z poczuciem humoru pisze o tym, jakimi rodzicami jesteśmy. Wymienia siedem stylów wychowania, w tym rodzica-szefa, mądrali czy Bullerbyn, wraz z ich zaletami i wadami. Swoimi przemyśleniami pragnie zainspirować do samodzielnego myślenia oraz udoskonalania własnego stylu. Jej zdaniem, jeśli znamy siebie i kilka podstawowych zasad, wtedy miłość i troska dopełnią reszty.


Jeśli poznasz siebie... / Wszystko dziecinnie proste? Jak odnaleźć własny styl wychowywania / Siedem stylów wychowania pod lupą — w jakim celu?

Siedem stylów wychowania pod lupą — w jakim celu?

W  kolejnych rozdziałach opisuję siedem szeroko rozpowszechnionych stylów wychowania: metody rodzica szefa, współczynnik łagodności, zasadę animacji, drogę samopoznania, styl Bullerbyn, strategię mądrali. Przyjęta przez mnie typizacja nie ma podstaw ściśle naukowych. Wynika raczej z mojego wieloletniego doświadczenia matki, dziennikarki zajmującej się tematyką rodzinną i wychowawczą, a wreszcie doradcy rodzinnego. Starałam się też poznać ideały wychowania preferowane przez pedagogów, psychologów i rodziców oraz rodzaje strategii, dzięki którym chcieli je osiągnąć. W związku z tym wypowiedzi rodziców na forach internetowych, rozmowy o wychowaniu, sesje związane z poradnictwem czy obserwowanie matek i ojców na placu zabaw okazały się w moich badaniach co najmniej równie interesujące jak fachowe rozprawy specjalistów i publikacje popularnonaukowe autorstwa znanych psychiatrów.

Często jest tak, że rodzice bardzo dobrze radzą sobie z wychowaniem dzieci, nie zdając sobie na ogół z tego sprawy, nie wspominając już o jakimkolwiek uznaniu spotykającym ich z zewnątrz. Wychowanie dzieci odbywa się zazwyczaj niejako przy okazji codziennego życia, a dopiero wtedy zwraca się na to zagadnienie uwagę, kiedy atmosfera w domu staje się zbyt napięta, kiedy nieodpowiednie zachowanie dzieci staje się problemem lub gdy codzienne awantury są nie do wytrzymania.

Zazwyczaj jednak nawet w tych trudniejszych okresach rodzice zadziwiająco dobrze potrafią sobie radzić z rozwiązywaniem sytuacji kryzysowych. Dlatego też w szczególny sposób zależało mi na pokazaniu, jakimi cechami i możliwościami dysponuje każdy z omawianych typów rodzica, w jaki sposób rodzice przekazują wartości swoim dzieciom, jaki stanowią dla nich przykład i w jaki sposób rozwiązują pojawiające się problemy.

Szukałam też odpowiedzi na pytanie, dlaczego — mimo bardzo podobnych sytuacji konfliktowych związanych z dziećmi — zachowania rodziców są tak różne. Z pewnością nasze spontaniczne reakcje zależą od chwilowego stanu ducha, formy fizycznej i  natężenia stresu odczuwanego w  danej chwili. Znaczenie mają oczywiście również temperament, charakter i mentalność, lecz nie są to jedyne czynniki decydujące. Za określonymi wzorami postępowania rodzica ukrywa się bowiem pewna zasadnicza postawa, którą przyjęliśmy wobec swojego dziecka. Ta natomiast wynika ze sposobu postrzegania samego siebie, systemu wyznawanych wartości, osobistych doświadczeń (również wyniesionych z dzieciństwa) i relacji z danym dzieckiem. Konfrontując się z własnym profilem rodzicielstwa i poszukując pasującego do nas stylu wychowania, warto czasem przyjrzeć się tej zasadniczej, właściwej nam postawie.

Owocem podsumowania i kategoryzacji wniosków płynących z mojej pracy powstała mała typologia rodziców. Ma ona oczywiście charakter subiektywny, nie rości sobie pretensji do kompletności. Nakreśla jedynie schematy najczęściej spotykanych praktyk, którymi — bazując na odmiennych wartościach i postawach — posługują się dorośli w wychowywaniu swoich dzieci. Być może jakiś przywołany tu szczegół wyda się państwu zbyt wyrazisty, a nawet przerysowany, ale taka jest właśnie natura wszystkich typologii. W całym wszechświecie nie znajdziemy więc w stanie czystym postaci tatusia szefa czy mamy łagodnej. Proszę się zatem nie zdziwić, kiedy dojdą państwo do przekonania, że reprezentują najprawdziwszy „typ mieszany”. Opisane typy rodziców są bowiem jedynie prototypami, ideałami, schematami.

Czemu ma służyć prezentacja mojej zapewne przejaskrawionej typizacji? Odpowiedź jest prosta: często łatwiej rozpoznać własne wzory zachowań, kiedy weźmie się je pod mikroskop i stukrotnie powiększy. Pod tym względem typizacja stanowi swego rodzaju narzędzie uwidocznienia tego, co do tej pory było niezauważone i nieuświadomione.

Jeszcze raz pragnę podkreślić, że celem dokonanej przeze mnie schematyzacji jest jedynie pomoc w poznaniu samego siebie. W żadnym razie nie może być ona traktowana jako kategoryzacja obowiązująca, a cóż dopiero wartościująca. Nie chodzi tu zatem o skrupulatne i w pewnym sensie bezcelowe przecież szufladkowanie rodziców lub ich postaw rodzicielskich, opatrzenie ich określoną etykietką oraz poddanie jakiemukolwiek wartościowaniu zgodnie z obowiązującymi normami jakościowymi. Bardziej zależy mi raczej na pokazaniu zmiennych typów postaw dotyczących wychowania, które następnie możemy zaakceptować bądź odrzucić.

Nie istnieje jeden uniwersalny i  perfekcyjny styl wychowania odpowiadający w równej mierze każdemu. Jeśli mamy doszukać się korzyści w sprawiającej wrażenie nieco zagmatwanej, różnorodnej sferze wartości, która współcześnie obowiązuje, to jest nią chyba możliwość wybrania z tak szerokiej palety takiego wariantu postępowania, który najlepiej do nas i naszej rodziny pasuje. Powiedzie się to, jeżeli rodzic znajdzie czas na refleksję i odpowie sobie na następujące pytania: Jak się zachowuję w sytuacjach konfliktowych? Jak jestem postrzegany przez moje dzieci? W jakich sytuacjach czuję, że sobie nie radzę?

Dzięki zdobyciu wiedzy na temat podobnych zależności możliwe jest osiągnięcie niezależności i opanowania w działaniu, co otwiera nam i innym członkom rodziny całkowicie nowe, dotychczas nieznane i często zupełnie nieuświadomione pola działania.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama