Serdeczny stosunek do samego siebie

Fragmenty książki "Być samemu nie znaczy być samotnym"

Serdeczny stosunek do samego siebie

Wunibald Müller

Być samemu nie znaczy być samotnym

ISBN: 978-83-60703-08-3

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007



Serdeczny stosunek do samego siebie

W wyrażeniu "poczucie własnej wartości" ukrywa się także słowo "uczucie". W tym kontekście oznacza ono moje uczucie wobec siebie. Nie chodzi więc w pierwszym rzędzie o moje nastawienie do siebie ani też o moje zdanie o sobie, lecz o to, co czuję w relacji z samym sobą. Czy mam pozytywny, gorący, oparty na miłości stosunek do samego siebie? Czy siebie kocham? Czy mogę z całego serca powiedzieć "tak" samemu sobie?

Podobnie jak w przypadku miłości do drugiej osoby, tak i w przypadku zdrowego i pozytywnego poczucia własnej wartości chodzi o miłość, jaką żywię do siebie. Dopóki nie jestem w stanie siebie pokochać i w pełni zaakceptować, dopóty nie jestem w stanie naprawdę pokochać drugiego człowieka. A zatem praca nad moją relacją z sobą jest ważniejsza od pracy nad kontaktami z innymi ludźmi, ewentualnie zabiegi te idą ze sobą w parze. Najpierw muszę zatroszczyć się o więź z samym sobą, zamiast przedwcześnie martwić się o innych lub oczekiwać od nich, że uczynią dla mnie to, co tylko ja sam mogę dla siebie zrobić.

Dopóki mojej relacji z samym sobą brakuje życzliwości, dopóty nie jestem w stanie wyjść innym naprzeciw. Odczuwam tęsknotę za drugim człowiekiem, który da mi to, czego sam nie mam lub czego nie odczuwam wobec siebie. Tęsknię za miłością, akceptacją, za tym, że jest ktoś, na kogo mogę liczyć. Doświadczenie rozczarowania, kiedy nie otrzymuję i nie przeżywam tego, czego pragnę, może prowadzić do zwątpienia. Bycie samemu odbieramy wówczas jak karę śmierci, na którą zostaliśmy nieodwracalnie skazani.

Niskie poczucie własnej wartości może z dużym prawdopodobieństwem być przyczyną bycia samemu i doświadczenia samotności 12. Ponieważ sami uważamy się za niewiele wartych, podejrzewamy otaczających nas ludzi o to, iż nie są wobec nas szczerzy. Aby się ustrzec i obronić przed nimi, odcinamy się murem nieufności. Do serca wkrada się lęk sprawiający, że robi się wokół nas coraz ciaśniej - łacińskie słowo angustiae (lęk) można przetłumaczyć jako "cieśnina"13. Czujemy się wyobcowani ze świata zewnętrznego, ale również sobie obcy. Nie odczuwamy prawdziwej więzi z osobą, jaką naprawdę jesteśmy.

Jeżeli natomiast mam pozytywny stosunek do siebie, potrafi ę czasem cieszyć się nawet z tego, że jestem sam. Wiem, że nie jestem na to skazany. Mogę też zmienić ten stan rzeczy. Mam czas dla siebie, cieszę się z obcowania z samym sobą. Nie czuję się wykluczony, odcięty od ludzi. Mam świadomość, że istnieją bliscy mi ludzie, wiem, że potrafi ę wychodzić z inicjatywą nawiązywania nowych kontaktów, że potrafi ę je pogłębiać i pielęgnować. Dzięki temu bycie samemu staje się dla mnie źródłem radości. Czuję swoją niezależność, mam świadomość możliwości pozwalających mi kształtować swoje życie i relacje z innymi.

12V. Satir, Selbstwert..., dz. cyt., s. 40.

13 Autor wykorzystuje tutaj grę słów: niem. Angst - lęk, i łac. angustiae - cieśnina, wąska przestrzeń (przyp. tłum.).

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama