Fragmenty poradnika dla małżonków - "Gdy w małżeństwie nie jest łatwo"
Copyright © Wydawnictwo WAM 2003
Głupiec ani nie przebaczy, ani nie zapomni; naiwniak przebacza i zapomina; mędrzec przebacza, ale nie zapomina.
Thomas Szasz
Beverly i Jack wyglądają staro jak na swój wiek. Kiedy opowiadają o swym małżeństwie, oboje zapadają się w fotele, unikając swoich spojrzeń. To drugie małżeństwo Beverly i trzecie Jacka. Spotkali się w szpitalu, gdzie pracowała Beverly, a Jack stawił się na wykonanie testów alergicznych.
On nie miał dzieci. Ona miała dwóch synów. Pierwsze małżeństwo Beverly było pełne przemocy. Jej synowie widzieli, jak matka była bita. Opuściła męża wtenczas, gdy zaczął bić chłopców. Starszy syn, Ben, mający teraz 16 lat, zawsze przejawiał jednakowo zawzięty charakter jak jego ojciec. Zarówno Beverly, jak i Jack coraz bardziej martwili się z powodu jego wybuchów wściekłości, a ostatnio Ben dopuścił się nawet fizycznego upokorzenia matki, pod nieobecność Jacka. Beverly sama obwinia się o złe zachowanie syna. Uważa, że powinna była opuścić męża wcześniej. Ben doświadczył tak wiele przemocy.
Jack chciał, by Ben sam wziął odpowiedzialność za swe czyny i namawiał Beverly do konsekwentnego postępowania wobec niego. Od ponad roku Beverly i Jack otrzymywali telefony ze szkoły w związku z coraz bardziej nagannym zachowaniem syna. Został on nawet zawieszony na trzy dni za rozboje; uznany za winnego i oddany pod nadzór kuratorski przez sąd dla nieletnich. Jeśli przestałby spełniać warunki pozostawania na wolności, umieszczono by go w więzieniu dla nieletnich. Dla jego matki jest to najgorsza wizja. Uważa bowiem, że jeśli tylko Ben dostanie się raz do więzienia, skończy jak kryminalista, podobnie jak jego ojciec.
Zachowanie Bena stawiało przed ich małżeństwem wielkie wymagania. Jack był kiedyś komandosem i jego podejście do Bena nie było nonsensowne. Beverly zaś pamiętała brutalne traktowanie jakiego nauczył go własny ojciec. Starała się go rozpieszczać, aby zrekompensować mu okrutne dzieciństwo.
Oboje, Beverly i Jack, robili dla Bena wszystko co tylko mogli. Jednocześnie jego brat, Jay, obserwował kłopot, jaki Ben sprawiał całej rodzinie. Starał się być w równym stopniu miły, co Ben niemiły. Pewnego dnia Jack wybierał się do pracy. Gdy wyciągnął portfel, by dać Jayowi pieniądze na obiad, odkrył, że brakowało w nim dwieście dolarów, które dzień wcześniej podjął z bankomatu. Zapytał o to Beverly, ona niczego nie wiedziała. Ben poszedł już do szkoły, więc nie mogli go spytać.
Wieczorem, gdy Jack zadał mu pytanie o brakujące pieniądze, chłopak wpadł we wściekłość i wybiegł z domu.
Beverly domagała się, by Jack poczekał kilka dni zanim wyciągnie wobec syna konsekwencje. Następnego dnia Jack znalazł dwieście dolarów na podłodze obok łóżka. Owe dwieście dolarów znalazło się w czterech pięćdziesięciodolarowych banknotach, a nie w dziesięciu banknotach dwudziestodolarowych, tak jak sam odebrał je w bankomacie.
Pod koniec miesiąca, gdy przeglądał wyciągi z kont, zauważył wypłatę dwustu dolarów mającą miejsce następnego dnia po jego pierwszej wypłacie dwustu dolarów. Nie powiedział nic Beverly, zaczęło go to jednak męczyć.
W końcu zadał jej pytanie o owe 200 dolarów, a ona zaczęła płakać. Następnego dnia po zniknięciu pieniędzy, Beverly widziała, jak Ben przyniósł do domu swoje nowe zakupy. Postanowiła więc go o to zapytać. Nie przyznawał się do kradzieży dwustu dolarów, lecz nie umiał wytłumaczyć skąd miał nagle tyle pieniędzy. Towar jaki zakupił został już otwarty i użyty. Zadzwoniła do sklepu, lecz nie przyjmowano tam żadnych zwrotów. Beverly zdała sobie sprawę, że kradzież oznacza, że Ben może popaść w konflikt z prawem i organami do spraw ścigania nieletnich. Nie mogła wziąć się w garść, aby zawiadomić o kradzieży, wypłaciła więc dwieście dolarów i umieściła je w miejscu, gdzie miał je odnaleźć Jack.
Jack był wściekły z powodu jej kłamstwa i że ponownie starała się chronić Bena. Ona zaś wściekle oskarżała męża, że nie rozumie ani jej, ani jej syna i traumy, jakiej doświadczali przez tyle lat.
Jack poczuł się pokonany. Nie widział możliwości konkurowania z mocnymi więzami matki i syna. Niemniej jednak postanowił wezwać policję. Ben został zaaresztowany, po czym uznany za winnego i skazany na pobyt na jakiś czas w ośrodku dla nieletnich. Beverly długo nie potrafiła tego mężowi wybaczyć.
Obecnie, już bez Bena, który doprowadzał ich emocje do wrzenia, Jack i Beverly rozmawiają o wielu rzeczach, uczą się siebie nawzajem i obdarzają przebaczeniem, które uzdrawia ich związek.
opr. mg/aw