Lęk przed szkołą przejawia się w różny sposób w różnych okresach życia dziecka. Jeśli zrozumiemy jego źródła, łatwiej będzie zapewnić dzieciom emocjonalne wsparcie, którego bardzo potrzebują
Poczucie lęku towarzyszy człowiekowi od zawsze i z pewnością nie narażę się żadnemu specjaliście, jeśli podkreślę, że jest to zjawisko pożyteczne, choć niechciane.
Lęk jest emocją pochodzącą z wnętrza organizmu i niemającą jasno określonego źródła. To właśnie odróżnia ten stan od strachu, który ma realne źródło. Upraszczając — w strachu wiemy, czego się boimy, a w lęku już nie. Strach i lęk pozwoliły nam przetrwać, ale stany lękowe czasami wymykają się spod naszej kontroli i doprowadza to do wielu problemów, cierpień, a niejednokrotnie także do tragedii. W internecie można znaleźć wiele informacji na temat teorii lęku, jego rodzajów, objawów i leczenia. Zachęcam do zapoznawania się z tą tematyką. Nie chcę jednak rozwijać teoretycznych aspektów tego zjawiska — liczę na to, że uda mi się potraktować lęk wąsko i przez to dogłębniej przedstawię te jego sfery, które zawarte są w tytule.
Lęk przed szkołą dotyczy dzieci, rodziców i nauczycieli, natomiast lęk przed nowym środowiskiem może dotykać każdego, stąd zasadne wydaje się zawęzić rozważania do lęku przed nowym doznaniem w aspekcie funkcjonowania dzieci i młodzieży.
W wielu opracowaniach proponuję, żeby niedorosłych dzielić na dzieci małe, duże i młodzież, z zastrzeżeniem, że rozwój i dorastanie są na tyle indywidualne, iż między 10. a 14. rokiem życia podział ten może być nieostry. Przyjmijmy umownie, że małe są dzieci do 7. roku życia, duże — od 8. do mniej więcej 12., a starsi to młodzież. Dzieci do 7. roku życia, oczywiście, rozwijają się w różnym tempie, ale ważne jest to, że przechodzą różne fazy rozwoju psychospołecznego i przez to prawdopodobieństwo pojawienia się u nich jakichś stanów lękowych jest ogromne. Źródła tych lęków mogą być zarówno logiczne z punktu widzenia dorosłych, jak i absolutnie niedorzeczne, powodujące rozdrażnienie i brak zrozumienia z ich strony. Pamiętajmy jednak, że lęki i napięcia towarzyszące temu okresowi życia są nieporównywalne z niczym innym, co nam się później przydarza. Jest to też okres, w którym rodzice stanowią pełną i jedyną skuteczną ochronę dla dziecka, i jeśli zawiodą, to młody człowiek najprawdopodobniej nigdy nie będzie w pełni racjonalny w reakcjach lękowych. Smutnym przykładem są dzieci alkoholików, które będąc pozbawione wsparcia uzależnionego rodzica, nie umieją adekwatnie odnieść się do lęków w dorosłym życiu.
Dzieciom w wieku 8-12 lat towarzyszy tzw. faza latencji — dzięki temu następuje pewna stabilizacja procesów emocjonalnych, choć rodzice często tego nie dostrzegają. Przyjmijmy jednak, że dziesięciolatek jest rozumny, pomocny i zrównoważony emocjonalnie. Największe zagrożenie lękowe w tym okresie dotyczy fobii specyficznych, które mogą znienacka stać się udręką dziecka i rodziców. Taka fobia to np. paniczny lęk przed ciemnością, pozostawaniem w samotności albo przed pająkami. Zdecydowana większość takich fobii, w tym popularnej fobii szkolnej, powinna minąć w okresie pół roku, jeśli dziecko ma wsparcie rodziców.
Lęki dorastającej młodzieży mają charakter wielowymiarowy, najmniej dający się regulować i nieprzewidywalny, nie oznacza to jednak, że bliscy nie mogą wspierać nastolatków. Fobia szkolna dotyka najczęściej właśnie młodzież dorastającą, ale w wielu przypadkach to tylko manifestacja o wiele większych problemów dziecka.
W kolejnych odcinkach spróbujemy znaleźć źródła lęku w sytuacjach szkolnych i w nowym środowisku we wszystkich wspomnianych grupach wiekowych. Specjalnie pomijam sytuacje, kiedy dziecko jest obiektem przemocy ze strony rówieśników, nauczycieli, rodziców albo innych ludzi, bo na ten temat jest dużo dostępnych opracowań, a poza tym to zagadnienie na oddzielny artykuł. Jestem też przekonany, że współczesny nowoczesny rodzic wie na ten temat wystarczająco dużo, by pomóc swojemu dziecku, lub wie, gdzie takiej pomocy szukać.
opr. mg/mg