Post w islamie - ramadan - ma charakter znacznie bardziej wymagający niż w chrześcijaństwie. Zamiast narzekać na surowość zasad, może warto zadać sobie pytanie o cel postu i nasz własny system wartości
Przez jedenaście miesięcy w roku człowiek karmi swoje ciało jedzeniem i piciem. Ramadan to miesiąc, w którym karmimy swoją duszę. Z imamem Youssefem Chadidem, przewodniczącym rady Naczelnej Ligi Muzułmańskiej w rzeczYpospolitej Polskiej, rozmawia Tomasz Maćkowiak
Polacy wiedzą, że muzułmanie poszczą w ramadanie. Czy to jedyny muzułmański post?
Jedyny obowiązkowy. Poza tym są jeszcze mniejsze posty, które są zalecane, ale nie są obowiązkowe. Najważniejszy jest ramadan. Ale on się bardzo różni od postu znanego chrześcijanom.
Na czym polegają różnice?
Nasz post jest bardziej surowy od postów chrześcijan, a jego sensem jest zbliżenie się do Boga. Proszę nie zapominać, że ramadan to nie jest po prostu jeden z wielu obrządków czy rytuałów. Ramadan to jeden z najważniejszych elementów naszej wiary. Jego zachowanie jest czwartym filarem islamu. Czwartym z pięciu, do których należą wyznanie wiary, modlitwa, jałmużna, post i pielgrzymka do Mekki.
Czyli muzułmanin musi tego postu dochować?
Tak, choć funkcjonuje wiele zwyczajów i przepisów łagodzących ten surowy obowiązek. Na przykład dzieci nie muszą pościć. Jest zalecenie, żeby je przyzwyczajać, ale nie muszą one zachowywać tak ostrego postu, jak osoby dorosłe i zdrowe. Powstrzymują się od jedzenia przez kilka godzin — tyle, ile są w stanie wytrzymać. Dziecko dwunastoletnie może już pościć przez cały dzień, jak dorosły. Zwolnione z postu są też osoby chore, starsze, kobiety w ciąży i karmiące. Muzułmanie, którzy są w podróży, też mogą zostać zwolnieni z tych ograniczeń, jeśli nie mają warunków do zachowania postu.
Na czym polega radykalność muzułmańskiego postu?
Od wschodu do zachodu słońca nie wolno nic jeść ani pić, należy się też wstrzymać od współżycia seksualnego.
Nie wolno się napić nawet wody?
Nie. Mówiłem, że to post naprawdę surowy.
Ale dzień ma różną długość, więc i uciążliwość tego postu się zmienia.
Tak, to prawda, szczególnie jeśli się mieszka w Polsce, gdzie latem dni są bardzo długie. A ramadan jest ustalany według kalendarza księżycowego i może przypadać w różnych miesiącach roku, także w czasie polskiego lata. W tym roku rozpocznie się pod koniec maja — dni będą długie, więc czeka nas wiele godzin postu. Rok temu był między czerwcem i lipcem — pościliśmy po 19 godzin na dobę.
Trudno to wytrzymać?
Łatwo nie jest, ale chcę podkreślić jeszcze jedną różnicę w stosunku do postu chrześcijan. Otóż ramadan to czas radosny. To święty miesiąc, wyjątkowy, takie jakby święta, ale dłuższe, bo nie trwają kilka dni, ale cały miesiąc. Muzułmanin, przeżywając ramadan, zbliża się do Boga. A bycie z Bogiem jest radością. Stąd nasze poświęcenie ma swój wymiar szczęścia. To bardzo piękny okres.
Jak wyznacza się dzień, w którym rozpoczyna się ramadan?
Jest to pierwszy dzień dziewiątego miesiąca księżycowego i właśnie ten miesiąc nazywa się ramadan. Z kolei kończące okres postu święto przypada na pierwszy dzień dziesiątego miesiąca księżycowego, ten miesiąc nazywa się szałłal.
Jakie są inne powinności poza powstrzymaniem się od jedzenia?
Trzeba się często modlić, najlepiej w meczecie.
Ale islam w ogóle nakłada powinność częstej, codziennej modlitwy!
Muzułmanin ma się obowiązkowo modlić pięć razy w ciągu każdego dnia. Ale w czasie ramadanu powinien się modlić jeszcze częściej i jeszcze intensywniej. To są modlitwy nadobowiązkowe, ale zalecane. Szczególnie ważna jest ostatnia modlitwa, odmawiana wieczorem, po piątej, obowiązkowej modlitwie. Nazywa się tarawih. Wygląda to tak: nadchodzi zachód słońca, wtedy odmawiamy czwartą obowiązkową modlitwę. Potem jemy, przez około dwie godziny odpoczywamy i znów się gromadzimy na piątą obowiązkową modlitwę, a potem przychodzi czas na tarawih. To recytacja odpowiednich fragmentów Koranu. Jej długość zależy od imama, może trwać nawet dwie godziny. Modlimy się wspólnie w meczecie — na tym polega także sens tych modlitw, że się gromadzimy i odmawiamy je razem.
Dwie godziny to długo, może się przeciągnąć do nocy!
Tak, szczególnie jeśli ramadan przypada zimą, kiedy noce są długie. Ale jeśli jest to inna pora roku, to modlitwy skracamy, bo zabrakłoby czasu. Recytacja Koranu kończy się prośbami wznoszonymi do Boga — o pomyślność, o zdrowie, o uratowanie przed grzechem, piekłem. Post jest nakazem zapisanym wprost w Koranie. Jest tam takie piękne sformułowanie: „O wy, którzy wierzycie! Jest wam przepisany post, tak jak został przepisany tym, którzy byli przed wami — być może wy będziecie bogobojni”. Ci, którzy „byli przed wami” — to są słowa, w których Bóg mówi o żydach i chrześcijanach. Te dwie religie Abrahamowe też praktykują post, tak jak muzułmanie.
Wspominał pan też o zakazie współżycia seksualnego. Czy obowiązuje on przez cały miesiąc, czy też jest tak, jak z jedzeniem, że zakaz obowiązuje tylko w dzień?
Bóg mówił o tym w Koranie, tak też uczy tradycja przekazana przez proroka Mahometa, pokój z Nim. Zakaz obowiązuje tylko za dnia, podobnie jak zakaz jedzenia i picia.
Czy post ma jakiś cel? Prowadzi do jakichś zobowiązań, postanowień?
Celem postu jest bogobojność, czyli wierność przykazaniom Bożym. Kiedy człowiek jest bogobojny, zaczyna czynić dobro i oddala się od czynienia zła. Taki jest prawdziwy cel ramadanu, nie chodzi tu przecież tylko o puste umartwianie się.
Pamiętajmy też, że człowiek przez jedenaście miesięcy w roku karmi swoje ciało jedzeniem i piciem. Ramadan to miesiąc, w którym karmimy swoją duszę. Mówiłem, że ramadan jest okresem radosnym, i ja tak to właśnie czuję. To radość wewnętrzna. Muzułmanin, czcząc ramadan, odczuwa słodycz wiary.
Radość odczuwana mimo dolegliwości, jaką sprawia głód.
Kiedy poszczę, nie myślę o jedzeniu czy piciu. Zbliżam się do Boga i na tym jestem skoncentrowany. Człowiek, który jest blisko Boga, otrzymuje dary. Jego wzrok jest wzrokiem Boga, jego słuch jest słuchem Boga, Bóg spełnia jego prośby, wysłuchuje jego modlitw, chroni go. Trzeba też pamiętać, że przecież w ramadanie nie chodzi o to, aby nie jeść i nie pić.
Jak to nie?
Zwyczajnie: w ramadanie trzeba czynić dobro. Stąd obowiązek jałmużny. Każdy muzułmanin musi darować biednym jakąś sumę pieniędzy, taką, na jaką go stać. Obdarowani nie muszą być muzułmanami. Wysokość jałmużny zależy od tego, jak majętny jest dany człowiek. To trzeci filar islamu. Jałmużnę powinno się darować na koniec ramadanu, jeszcze przed modlitwą świąteczną, która go kończy. Jałmużna jest obowiązkiem muzułmanina, ale w ramadanie zaleca się, aby darować więcej. To miesiąc błogosławiony. Wszystko, co w tym okresie robimy dobrego: modlitwy, jałmużna, dobre uczynki, pielgrzymki, liczy się wielokrotnie i tak o tym mówi Prorok, niech będzie błogosławiony. Prorok nakazywał muzułmanom, aby szczególnie w tym miesiącu opanowali swój język i się nie kłócili.
Jak to jest z tym postem: w dzień nie wolno jeść ani pić, ale w nocy...
Posiłki są przesunięte na noc i są naprawdę obfite. Przygotowuje się specjalne potrawy na ten czas — różne w zależności od kraju czy regionu, w którym się obchodzi ramadan. Sporo jest słodyczy, ciastek, daktyli. Ja pochodzę z Maroka i u nas się zaczyna od mleka, daktyli i ciastek. Nawet dane z sieci handlowych pokazują, że w czasie ramadanu obroty w handlu spożywczym są wyższe niż w pozostałym okresie roku.
W nocy są dwa posiłki: pierwszy po zachodzie słońca, jest większy i trwa dłużej. Potem wstajemy raz jeszcze na nocną modlitwę. I przed pierwszą obowiązkową modlitwą jemy jeszcze jeden posiłek, nieco skromniejszy, który nazywa się suchur. To jest jednocześnie ostatni posiłek nocny, bo potem jest zaraz wołanie na tę pierwszą, poranną modlitwę i wtedy już jeść nie wolno.
Dlaczego ramadan trwa miesiąc?
Tak nakazał Bóg w Koranie.
Jak ścisłe jest przestrzeganie tych zaleceń i obowiązków?
Staramy się traktować to dość skrupulatnie. Jeśli ktoś w czasie ramadanu zachoruje i nie może z tego powodu pościć przez kilka dni, to potem, już po zakończeniu ramadanu, musi odpowiednią liczbę dni „odrobić”, tzn. pościć przez ten czas, który opuścił w czasie świętego miesiąca. Można też jako rekompensatę darować pieniądze na jedzenie biednemu na tyle dni, ilu dni postu się nie dotrzymało.
Czy wszyscy się stosują do tych zaleceń?
Różnie to wygląda. W krajach muzułmańskich pojawiają się prądy i środowiska niechętne religii w ogóle. Zdarza się, że z tych środowisk płyną wręcz wezwania do demonstracyjnego jedzenia w czasie ramadanu, na ulicy, po to, aby pokazać, że nie obchodzi się świętego miesiąca. Dla ludzi religijnych to rzecz jasna zgorszenie i obraza.
Z drugiej strony ramadan jest też elementem naszej zbiorowej tradycji, elementem na tyle silnym, że nawet ludzie niewierzący czy niepraktykujący idą raz w roku do meczetu albo przygotowują wieczorne posiłki czy nawet próbują podejmować post. To tradycja, tak byli wychowani i tę świąteczną atmosferę chcą nadal przeżywać.
To tak jak u nas! U nas też niewierzący stawiają na Boże Narodzenie choinki, śpiewają kolędy.
Bardzo podobna sytuacja. Religia jest też częścią tradycji. Właśnie dlatego można u nas spotkać ludzi, którzy już są zupełnie niereligijni i tylko na czas ramadanu zaczynają pościć, a nawet się modlić i chodzić do meczetu.
Jak wyglądają przygotowania do ramadanu?
W krajach muzułmańskich zbliżający się ramadan widać choćby po wyposażeniu i wystroju sklepów. Ludzie się cieszą i przygotowują do tego święta. Telewizje przygotowują na ten czas specjalny program.
Religijny?
Nie tylko! To czas świąteczny, więc na przykład emitowane są dobre seriale.
Co się pojawia na wystawach sklepowych?
Hasła i napisy mówiące o tym, że ramadan jest miesiącem błogosławionym. Niektórzy wystawiają wersety z Koranu pisane artystyczną kaligrafią, częste są ornamenty roślinne, zdjęcia Ka'by, czyli świętego miejsca dla muzułmanów, oraz życzenia ramadanowe.
Po ramadanie przychodzą święta.
I trwają dwa dni. Związana jest z nimi jałmużna, o której już mówiłem. Jałmużna darowana po modlitwie świątecznej nie jest akceptowana jako obowiązkowa jałmużna świąteczna, ona nie spełnia wtedy warunku tej jałmużny, która jest filarem islamu. Musi być darowana na sam koniec ramadanu.
Modlitwa świąteczna jest bardzo uroczysta. Trzeba się do niej przygotować, ładnie się ubrać i skropić odrobiną perfum, jak przystało na specjalną okazję. W krajach muzułmańskich ta pierwsza, świąteczna modlitwa po ramadanie to często wielkie zgromadzenie na polach za miastem, gdzie przychodzą nieprzebrane tłumy. Modlitwę prowadzi imam. Najpierw recytuje Koran, a następnie mówi kazanie. W Polsce wygłaszamy dwa kazania: pierwsze po arabsku, drugie po polsku. Całość trwa około godziny. Potem są wznoszone zbiorowe prośby do Boga, a na koniec wszyscy są zapraszani na wspólny posiłek. Tego dnia, właśnie po tej modlitwie, dzieci dostają od dorosłych prezenty.
W krajach muzułmańskich dochodzi do tego jeszcze zalecane przez Proroka odwiedzanie rodzin i krewnych. Ludzie odświętnie ubrani chodzą do siebie całymi rodzinami, odwiedzają ciotki, wujów, razem jedzą, cieszą się. Czuje się świąteczną atmosferę.
Ale ramadan nie jest jedynym postem znanym muzułmanom.
Prorok zaleca też pościć w każdy poniedziałek i czwartek, bo w poniedziałek i czwartek dobre uczynki idą prosto do nieba. Zaleca też post 13., 14. i 15. dnia każdego miesiąca księżycowego, w czasie pełni. Nie wolno pościć w piątki — piątek jest dla nas dniem świętym.
Youssef Chadid — pochodzi z Casablanki w Maroku. W Polsce mieszka od 23 lat i ma polskie obywatelstwo. Ukończył arabistykę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiował też we Francji teologię muzułmańską. Obecnie jest imamem wielkopolskim, pracuje jako dyrektor Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego w Poznaniu, jest też przewodniczącym Rady Naczelnej Ligi Muzułmańskiej w RP. Jego żona jest Polką, mają dwoje dzieci.
opr. ac/ac