Jedzenie i baśnie: towarzysze podróży w świecie fantazji i dorastania
Książka w przystępny sposób przybliża temat żywienia dzieci. Mowa w niej jednakże nie tylko o tym, co podawać im do jedzenia, ale przede wszystkim, jak organizować posiłki i jak je komponować, by dzieci jadły chętnie i były zdrowe. Propozycje opierają się na diecie śródziemnomorskiej, której podstawą są zboża, warzywa i owoce – lekkostrawnej, pożywnej i zdrowej. Oryginalny sposób udowodnienia, że dieta ta jest znana i stosowana od lat, stanowi wskazanie wzmianek o niej w... baśniach. Ma to głęboki sens, ponieważ z pomocą baśni można zachęcić dzieci do jedzenia określonych produktów. Tym samym książka podpowiada, jak odejść od znienawidzonego przez wszystkie dzieci zachęcania ich do jedzenia, „bo to zdrowe”.
Jedzenie i baśnie: towarzysze podróży w świecie fantazji i dorastania.
Kiedy wracamy pamięcią do baśniowego świata, często przychodzi nam na myśl motyw jedzenia. Był on obecny w naszym dzieciństwie, kiedy słuchaliśmy baśni i bajek, i towarzyszy nam nadal – w dorosłym życiu – kiedy czytamy i opowiadamy dzieciom baśnie.
Wszyscy pamiętamy o marcepanowym domku w Jasiu i Małgosi, o okruchach chleba w Tomciu Paluchu, o grochu w Kopciuszku, o placku w>Czerwonym Kapturku, o chlebie w Pani Zimie, o pieczeni w Śpiącej królewnie, o jabłku w Królewnie Śnieżce, o podwieczorku w Kocie w butach, o torcie w Oślej skórze, o rzodkiewkach w Dzwoneczku czy o truskawkach w baśni O trzech krasnoludkach w lesie.
Dzięki mniej znanym baśniom poznajemy dalekie ziemie, ale i w nich spotkamy znane jedzenie – na przykład jajko w Żabie carycy, złote jabłka w Głupim Iwanie, chleb z przypaloną skórką w Babie Jadze.
Motyw jedzenia jest obecny już w najstarszych baśniach
Jemy nie tylko po to, żeby dostarczyć organizmowi składników odżywczych i zaspokoić głód. Jedzenie jest też przyjemnością, stymuluje zmysły, a ponadto wspólne posiłki umacniają więzi rodzinne.
W jakim celu baśnie mówią o jedzeniu? Czy tylko po to, żeby zachęcić dzieci do posiłków? To nie takie proste! Rozważmy trzy wspólne punkty między baśnią i jedzeniem. Proces jedzenia jest doświadczeniem, które uprzyjemnia życie, rozwija wrażliwość i fantazję, daje okazję do zastanowienia się nad ścisłym związkiem między żywieniem i zdrowiem. Słuchanie baśni jest doświadczeniem, które pozwala dziecku lepiej rozwijać swój wewnętrzny potencjał, czyli naprzemiennie wzbogacać emocje, wyobraźnię i intelekt. Od pierwszych miesięcy życia jedzenie nabiera dla dziecka silnego, uczuciowego zabarwienia. Matka, która karmi mlekiem dziecko, przekazuje mu miłość, poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Percepcja wizualna, dotykowa i węchowa kojarzona z aktem jedzenia jest „nasiąknięta” uczuciami i właśnie dlatego podczas karmienia dziecko czuje się bezpieczne i szczęśliwe. Po etapie karmienia piersią dziecko zostaje powoli oddalone od ciała matki, która pomaga mu poznawać świat również i poprzez pokarmy podawane najpierw w postaci płynów i zup, a następnie stopniowo wprowadzany jest „twardy” pokarm. Dziecko „nawiązuje relację” z jedzeniem i zarazem demonstruje swoje preferencje żywieniowe: życzy sobie czegoś, obserwuje, domaga się, umie już czekać, rozpoznaje smak i akceptuje… albo odrzuca jedzenie. Chodzi tu o rozwój zachodzący u każdego dziecka na planie fizycznym i psychicznym. Również i na tym etapie można towarzyszyć dziecku, razem z nim przeżywać te wyjątkowe doświadczenia i okazywać mu miłość poprzez spojrzenia, czułe gesty, ton głosu i wspólną zabawę.
W świecie literatury dla dzieci baśń zajmuje miejsce uprzywilejowane. W odróżnieniu od bajki baśń nie posiada morału i nie poucza, jak się zachować. Rolą baśni jest: Rozwijanie fantazji: „Ojciec nie rozumiał, dlaczego synowie nie wracali do domu, choć było już późno. Mówił do siebie: «Pewnie dobrze się bawią i zapomnieli o całym świecie». Czekał na nich długo, ale oni nie wracali. Rozgniewany powiedział: «Chciałbym, żeby za karę zamienili się w kruki!». Zaledwie to powiedział, usłyszał w powietrzu trzepot skrzydeł, popatrzył do góry i zobaczył siedem czarnych kruków. Kruki wzbiły się w powietrze i odleciały”.
Wywołanie silnych emocji: „Krasnoludek zapytał: «Dziewczynko, czego szukasz?». Odpowiedziała: «Siedmiu braci, którzy zamienili się w kruki». Krasnoludek na to: «Panów kruków nie ma w domu, ale proszę, wejdź i poczekaj na nich». Po czym przygotował kolację dla kruków i na stole ułożył siedem talerzyków z jedzeniem oraz siedem szklanek z piciem. Dziewczynka zjadła po kęsie z każdego talerzyka, napiła się po łyczku z każdej szklanki i do ostatniej upuściła pierścionek”.
Doprowadzenie do kontaktu z procesami wewnętrznymi: „Nagle rozległ się trzepot skrzydeł i zawiał wiatr. Krasnoludek powiedział: «Panowie kruki wrócili do domu».
Kruki były głodne. Popatrzyły na swoje talerzyki i szklanki i jeden przez drugiego pytały: «Ale kto jadł z mojego talerzyka? Kto pił z mojej szklanki? Widzę ślad po czyichś ustach!». A kiedy siódmy kruk wypił wszystko, pierścionek wypadł ze szklanki. Kruk poznał pierścionek swoich rodziców i powiedział: «Dzięki Bogu, nasza siostrzyczka była tutaj! Jesteśmy uratowani!». Usłyszała to dziewczynka ukryta za drzwiami. Po tych słowach pokazała się i kruki ją rozpoznały. Wycałowali się wszyscy i wrócili do domu”. Bracia Grimm, Siedem kruków
Słuchając baśni czytanych przez dorosłego, dziecko nawiązuje z nim silną więź. Przypomina ona ścisłą relację niemowlęcia z karmiącą matką, która to oprócz pokarmu oddaje dziecku część samej siebie. Kiedy dziecko je chętnie, matka czuje się usatysfakcjonowana i akceptowana. Kiedy zaś dziecko nie chce jeść, kobieta często odczuwa rodzaj niepokoju i odrzucenie pokarmu może postrzegać jako odrzucenie swojej osoby.
Trzeba się nad tym zastanowić, żeby zrozumieć wartość karmienia oraz przygotowania pokarmu od najprostszego do najbardziej wyrafinowanego, ponieważ jest to czynność wykonywana z myślą o dziecku, nie zaś zwyczajne gotowanie. Poprzez podawanie jedzenia nawiązujemy i umacniamy relacje, ponieważ ofiarowujemy dobrą część samych siebie. Dziecko jest szczególnie wrażliwe na tę dynamikę i kiedy wybrzydza i nie chce jeść, matka zastanawia się, co jest przyczyną takiego zachowania. Może ona tkwić w chwilowej niechęci dziecka do osoby karmiącej, ale mogą to też być całkiem inne czynniki. Trzeba o tym pamiętać, kiedy dzieci mają trudności z zaakceptowaniem jadłospisu w żłobku, przedszkolu i szkole. Trzeba też wiedzieć, że przyzwyczajanie się do nowego jedzenia jest nauką samodzielności.
Autor Alicji w krainie czarów, Lewis Carroll, definiuje baśń jako „dar miłości”.
I rzeczywiście, dziecko czuje przyjemność, słuchając opowieści i wchodząc w zaczarowany, baśniowy klimat – głównie dzięki temu, że rozumie prosty tekst. Najważniejszą sprawą nie jest tu morał, ale z całą pewnością wiara w siebie, jaką dziecko buduje, utożsamiając się z głównym bohaterem, pokonującym kolejne trudności. Baśnie na ogół dzieją się na niezmierzonych przestrzeniach i mimo że miejsca te są usiane niebezpieczeństwami, z kolejnych przygód wypływa nadzieja na przyszłość i obietnica szczęśliwego zakończenia.
W swojej książce Zaczarowany świat: użytek, wartość i psychoanalityczny sens baśni wiedeński lekarz i psychoanalityk, Bruno Bettelheim, przypisał baśni najgłębszą mądrość. Pisał: „Nasza najsilniejsza konieczność i najtrudniejsze przedsięwzięcia polegają na znalezieniu sensu życia”. W szczególności rozumiał przez to, że każdy wiek posiada swój poziom znaczenia i nic nie jest ważniejsze od szukania i realizowania życiowego celu.
(...)
opr. aś/aś