Recenzja książki: Mieczysław Bednarz SJ, "Skarbnica modlitw", Wydawnictwo WAM 2001
Polski rynek wydawniczy w ostatnich latach coraz częściej proponuje publikacje dotyczące życia duchowego. Wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniom współczesności, która w wielu miejscach budzi się na świat ducha. Oficyny wydawnicze jednocześnie niejako nadrabiają kilkudziesięcioletnią posuchę w tym zakresie, spowodowaną ograniczeniami narzuconymi przez totalitaryzm. Wśród publikacji pojawia się coraz więcej książek dotyczących modlitwy, jej tradycji, sposobów zachowań oraz tekstów modlitewnych.
Mieczysław Bednarz SJ proponuje interesującą książkę: "Skarbnica Modlitw". Praca jest starannie wybranym zbiorem kilkuset modlitw, spośród tych, jakie rodziły się przez wieki w ludzkich sercach. Można w nim znaleźć wołanie świętych i mędrców, chrześcijan i niechrześcijan. Autor - odwołując się do kilkudziesięciu pozycji bibliograficznych - przywołuje teksty starożytne i współczesne, najliczniejszymi są jednak modlitwy średniowiecza. Jego propozycja dzięki dużej znajomości przedmiotu jest nie tylko bogata, ale i inspirująca. Modlitwy skierowane do Trójcy Świętej, do Ojca, Syna i Ducha Świętego dopełnia wołanie do NMP i swiętych. Wśród rozdziałów są modlitwy o dobre życie, o cnoty, o pokój, o dobrą śmierć, modlitwy w cierpieniu, w starości oraz na różne pory, m. in. poranne i wieczorne. Sam układ zaproponowanej książki jest tradycyjny i klarowny. Obfitość przywoływanych tekstów odsłania ogromny skarbiec pokoleń, czyniąc go dostępnym współczesnemu człowiekowi. Jakże widocznym staje się fakt, że człowiek w ciągu wieków zmienia stroje, pojazdy, mentalność, zasób wiedzy - to co wewnętrzne, duchowe jest w nim niezmienne, trwałe. Wołanie mnichów w pustelni, mistyków, poetów, mędrców, kobiet i mężczyzn wprowadza czytelnika na wydeptany trakt, trudny, ale jakże uczęszczany, aby spotkać Boga, zjednoczyć się z Nim.
Publikacja jest wydana bardzo starannie. Na dobrym papierze. Dużo zachowanego światła wśród tekstów zachęca do lektury spokojnej, spowolnionej, bez zachłanności. Prowadzi do wewnętrznego milczenia. "Skarbnica" stanie się zapewne czymś bliskim dla wielu osób. Tym bardziej, że pomoc w modlitwie jest wyzwaniem szczególnie pilnym w naszych czasach.
Ostatnie - puste strony- przeznaczone na ulubione modlitwy czytelnika - są zachętą, aby wpisać najbliższe nam słowa. A może niczego nie wpisywać? Bowiem po tak wielu tekstach zapewne niektórzy dojdą do wewnętrznego stanu, gdzie nie trzeba słów. Dochodzi się do "przestrzeni białej", owej Obecności, w której jest porozumienie poza słowami. Wobec Boga słowa i zawołania stają się za małe, nieprzydatne, wtedy już tylko serce mówi, odnajduje ten szczególny rytm i odkrywa, że jest ono dostrojone do Boskiego Serca.
opr. mg/mg