Właśnie rozpoczęliśmy Wielki Post, by podobnie jak Jezus przez 40 dni przygotowywać się na Najważniejsze.
Właśnie rozpoczęliśmy Wielki Post, by podobnie jak Jezus przez 40 dni przygotowywać się na Najważniejsze.
Wielu z nas poczyniło stosowne postanowienia wielkopostne – i bardzo dobrze. Ktoś będzie się powstrzymywał od alkoholu lub od słodyczy. Inny codziennie zmówi dziesiątkę różańca albo inną modlitwę. Być może jakaś osoba ma bardziej oryginalne pomysły. Świetnie.
Zwróciłem jednak uwagę na pierwsze zdanie dzisiejszej Ewangelii:
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię.
A gdyby tak swoje własne, osobiste pomysły na przeżywanie Wielkiego Postu w tej jego początkowej fazie jeszcze zrewidować. Może trzeba mi spróbować odejść od corocznej rutyny. To nie ja powinienem tu grać pierwsze skrzypce. Duch wyprowadził Jezusa na pustynię.
Chciałbym, i o to Cię Boże proszę, by i mnie Duch wyprowadził na pustynię Wielkiego Postu. Nie wiem, jak tu i teraz usłyszeć Twoje natchnienia. Mimo to, proszę Cię Duchu Święty, byś podpowiedział którędy iść.
Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.
Wiem, że nie będzie łatwo, bo będą pokusy Szatana. Jednak Twoją mocą uda mi się je przezwyciężyć. Wielki Post mimo trudów pustyni nie musi być tylko smutkiem i udręką. Mam nadzieję również na radosne chwile, gdy będę czuł, że aniołowie mi usługują.
Jaki więc będzie tegoroczny Wielki Post? Nie mam pojęcia. Niech Duch prowadzi!
Szczęść Boże
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na I niedzielę Wielkiego Postu - 18. 02. 2018 r.
opr. ac/ac