Czy ja jeszcze wierzę? Czy Syn Człowieczy, gdy dziś przychodzi, znajduje we mnie wiarę?
Końcówka dzisiejszej Liturgii Słowa brzmi niepokojąco, gdy Jezus zadaje retoryczne pytanie: Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Może dziś w połowie swojego życia (bo właśnie obchodzę 50. urodziny) powinienem to pytanie zadać sobie samemu: Czy ja jeszcze wierzę? Czy Syn Człowieczy, gdy dziś przychodzi, znajduje we mnie wiarę? Czy gdyby dziś był koniec świata albo okazałoby się, że to nie połowa, a finał mojego ziemskiego życia, czy stanę przed Synem Człowieczym z wiarą?
Święty Paweł pisząc do Tymoteusza, kieruje słowa wprost do mnie:
Trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie.
Wiem od kogo się nauczyłem: od rodziców i dziadków, od katechetek i dobrych księży. Od zawsze byłem blisko Kościoła, jako ministrant, oazowicz, dziś w grupie modlitewnej i jako nadzwyczajny szafarz. Znam Pisma święte, które przez całe życie, do dziś uczyły i uczą mnie mądrości. Niech ta mądrość wiedzie mnie ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie.
Nie wiem ile dziś w 50. roku mojego życia jest we mnie wiary. Nie umiem tego zważyć, zmierzyć. Porównywanie z innymi zawsze prowadzi na manowce. I pozostaje w uszach to niepokojące pytanie Jezusa, z którym nie potrafię sobie poradzić:
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Jedyne, co mogę zrobić, to powiedzieć sam sobie:
Pan ciebie strzeże, †
jest cieniem nad tobą, *
stoi po twojej prawicy.
Pan cię uchroni od zła wszelkiego, *
ochroni twoją duszę.
Pan będzie czuwał nad twoim wyjściem i powrotem, *
teraz i po wszystkie czasy.
Amen
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 20. 10. 2019 r.
opr. ac/ac