Rozważanie na temat postawy Maryi jako wzoru dla chrześcijanina
„...bo się źle modlicie” — wyjaśniał święty Jakub tym, którzy rozczarowali się wołaniem do Boga (Jk 4,3nn). Kto z adresatów, chociaż nieco znał Pisma, dobrze pojął upomnienie Pasterza Kościoła Jerozolimskiego? Mówił jak prorok Izajasz, który przekazywał napomnienia Boga: „...ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach, i sławi Mnie tylko wargami, podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie” (Iz 29,13). A zatem ta modlitwa jest zła, która jest wynikiem zaspokajania żądz (por. Jk 4,1nn) i ta, która polega tylko na praktykowaniu wyuczonych obrzędów. Niejednokrotnie także Jezus obruszał się, gdy dostrzegał przejawy złej modlitwy. Skutek był taki, że ci uczniowie, którzy mieli odwagę stanąć w szczerości serca i przyznać się do obłudy, po prostu wołali: „Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11,1).
W błędzie jest ten, kto mniema, że modlitwa będzie dobra wówczas, gdy spełni się jedynie stosowne warunki, a wtedy Stwórca okaże się hojny. Błędem byłoby także przypuszczać, że tylko niektórym może się zdarzyć zła modlitwa. Dlatego też ważne jest dopowiedzenie świętego Pawła, który ukazując kondycję każdego chrześcijanina, wyjaśnia, że „Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8,26). Duch Święty jest źródłem dobrej modlitwy.
Tak w mocy Ducha Świętego modli się Maryja: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1,46). Uwielbia Boga. Jej wołanie z czasem staje się pieśnią dziękczynną: za Boże miłosierdzie, za Jego świętość, za wielkie dzieła, które uczynił Jej i Jej przodkom. Duch Święty spełnia swoją misję: w sercu Maryi Bóg zostaje uwielbiony w sposób bezinteresowny. Każdy, kto ufa i wierzy Bożemu słowu jest bardziej skłonny do poddania się Bożemu prowadzeniu niż do składania próśb. Maryja dziękuje, gdyż w ten sposób chce okazać zadowolenie z planów Najwyższego, który „wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej” (Łk 1,48).
Duch Święty spełnia również swoją rolę w tym, że prowadzi do dziękczynienia za „wszystkie rzeczy”, czyli także za te, które służą całej wspólnocie. Dziękczynienie otwiera na wspólnotę. Maryja przyjęła Jezusa dla siebie i dla świata. Stała się cenioną Nauczycielką pobożności, skoro wspomina się, iż Apostołowie trwali na modlitwie „z Maryją, Matką Jezusa” (Dz 1,13—14). Trwali jednomyślnie na uwielbieniu, na dziękczynieniu. Taka postawa pozostała aktualna na wieki: „Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu...” (Ef 5,18—20).
opr. mg/mg