Rozważanie na temat postawy Maryi, która "zachowywała te słowa w sercu"
Co robić, kiedy brak wiary — pytają niekiedy ci, którzy próbują wyjaśnić swój dystans wobec chrześcijaństwa. Czasami pytanie to stawiają także chrześcijanie, chociaż zwykle bardzo nieśmiało. Wydaje się, że łatwiej zapytać: Co robić, aby się zmienić? Jak dobrze się wyspowiadać? Jak owocnie przeżyć Mszę św.? Jak się modlić? A tymczasem słyszymy: Co robić, kiedy brak wiary?
Św. Paweł w Liście do Rzymian (por. 10,14—21) wyjaśnia, że nie sposób przyzywać Boga, w którego się nie wierzy. A jak wierzyć w Niego, gdy się Go nie słyszało? Wiara rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, słowa Chrystusa. Autor Listu do Hebrajczyków (por. 11,1—40) ukazuje postawę aż siedemnastu wierzących Starego Przymierza. O każdym z nich powiedziano: „Przez wiarę...”, co oznacza, że dzięki wierze Bóg mógł w nich uczynić wielkie rzeczy. Stosowne odniesienia możemy również znaleźć w Nowym Przymierzu. U jego początku jest Maryja. Święta Elżbieta zwróciła uwagę przede wszystkim na to, że jej krewna uwierzyła Słowu Boga (por. Łk 1,45). W życiu człowieka sprawa wiary jest kluczowa i nigdy dość troski o nią.
Jak rodzi się wiara? Warto zwrócić uwagę na drogę wiary Matki Jezusa. Wsłuchując się w dialog Niewiasty z Nazaretu, najłatwiej skupić się na Jej odpowiedzi, czyli: „Niech mi się stanie” (por. Łk 1,38) i podziwiać Jej otwartość na Boże macierzyństwo. Warto też zatrzymać się przy pytaniu Maryi skierowanym do anioła: „Jakże się to stanie...?” (por. Łk 1,34). Zanim doszło do wypowiedzenia wielkodusznego „fiat”, Maryja zachowywała w sercu słowa i rozważała. Należałoby powiedzieć: słuchała. Taką postawę zajmowała wielokrotnie, podczas gdy o innych powiedziano, że się dziwili.
Poddanie się Maryi Bożemu przykazaniu: „Słuchaj Izraelu” (por. Pwt 5,1nn) oznaczało przyjęcie Słowa Boga jako zasady życia. Oznacza również sięganie do minionych wydarzeń, które szczególnie potwierdzają stałą wierność i moc Boga. Oznacza wreszcie patrzenie w przyszłość, które będzie oczekiwaniem wypełnienia się Słowa Bożego. Już św. Augustyn zwrócił na to uwagę i podkreślił, że Maryja — zanim poczęła Jezusa w ciele — poczęła Go w sercu przez wiarę. Jej wiara rodziła się ze słuchania, z rozeznawania, z kontemplacji.
W scenie Zwiastowania można odnaleźć również odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie ze słuchania Słowa Bożego rodzi się wiara. Wyjaśnienie znajduje się w przesłaniu anioła: „Duch Święty zstąpi na Ciebie...” (por. Łk 1,35nn). Bożemu Słowu zawsze towarzyszy Boży Duch, który wzbudza wiarę. Bez Niego nie możemy powiedzieć: „Jezus jest Panem” (1 Kor 12,3), a także nie jesteśmy w stanie wołać: „Abba, Ojcze” (por. Ga 4,6). Bez Ducha Świętego nie jesteśmy też w stanie się nawrócić i dobrze czynić.
opr. mg/mg