Fragmenty książki "Najważniejsze dni"
© Wydawnictwo WAM, Kraków 2002
Redakcja Małgorzata Zając
ISBN 83-7097-935-1
NIHIL OBSTAT. Prowincja Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego,
ks. Adam Żak SJ, prowincjał. Kraków, 25 stycznia 2002 r., l.dz. 16/02.
Wielki Post rozpoczyna i kończy obraz góry. Na początku drogi jest to góra kuszenia. To tam Przeciwnik Chrystusa obiecywał Zbawicielowi „panowanie”: „oddam ci wszystkie królestwa świata oraz ich przepych”. Chrystusowe „nie” na żądanie gestu adoracji, czyli podporządkowania się, poddania się, jest oczywiście zwycięstwem. Skłonni jesteśmy traktować to wydarzenie z życia Chrystusa jako Jego przygotowanie się do publicznej działalności. Zapewne i tak można sądzić. Zbawiciel jednak powraca do tego epizodu. Czyni to znowu na górze, tym razem Wniebowstąpienia. Z naciskiem podkreśla, że dana Mu jest władza właśnie nad całym światem, nad wszystkimi królestwami. Pamiętamy, że to oświadczenie składa Ten, który przeszedł przez górę kalwaryjską, który przez posłuszeństwo Ojcu i miłość uzyskał szczególne prawo do całej stworzonej rzeczywistości. Konsekwentne wypełnienie zamiarów Boga, posłuszeństwo Jego woli aż po ofiarę ze swego życia, to cena tej władzy, mocy. A jest ona prawem do działania, możliwością czynu, wolnością. I zauważmy, że pochodzi ona nie z zewnątrz, lecz od środka, a więc oznacza odpowiedzialność za prawdę, za dobro. Jest to moc, która płynie ze zwycięstwa nad sobą, z duchowej wolności, synowskiego zaufania Ojcu.
Chrystusowe zwycięstwo, Jego siła duchowa, niezłomność... a nasz grzech. Jest go sporo. Usprawiedliwiamy go na różne sposoby: mechanizmy psychologiczne, środowiskowe itp. Nierzadko mówi się nawet o utracie sensu grzechu. Czy nie dzieje się tak także dlatego, że wiążemy grzech z naszą psychiką, że sądzimy, iż przeciwieństwem grzechu jest cnota. Tymczasem grzech jest przeciwieństwem wiary. Słaba wiara, chroma, niepełnosprawna prowadzi do grzechu. Takie stwierdzenie może dziwić. Wiara jednak to wielki Boży dynamizm w człowieku. Istotnie ustawia człowieka w odniesieniu do Boga. Odwołuje się „do początków”, wskazując już na „tchnienie życia”, które człowiek otrzymał z rąk Boga, zgodnie ze wspaniałym obrazem z Księgi Rodzaju (Rdz 2, 7). Nasz duch to Boży depozyt, źródło ludzkiej godności. Wiara to przylgnięcie do Boga, owo „w Twoje ręce powierzam ducha mego” (por. Ps 31(30), 6; Łk 23, 46) od początku świadomego życia. Wiara przekonuje także nieustannie o zadłużeniu wobec Stwórcy, Wielkiego Czuwającego, który zachowuje człowieka, wobec Zbawiciela, względem Ducha Bożego, który mnie inspiruje i uczy mądrości. To także dług wobec innych ludzi, z których wspólnoty czerpię. Grzesząc występuję przede wszystkim przeciwko Bogu, „przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem” — wyznaje Dawid (Ps 51(50), 6).
Podejmując, szczególnie w okresie Wielkiego Postu, walkę z nieładem w sobie samym, trzeba zapytać o jakość mojej wiary, odrzucić sekularyzujące ją pozory. Sięgnijmy jeszcze do Pisma św. Mówimy najczęściej: Przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32), a przecież w centrum tej perły literatury znajduje się ojciec, w sercu całej tej historii jest jego miłość. Albo rozmowa z Samarytanką (J 4, 1-42) — rewolucyjne odkrycie: „gdybyś znała dar Boży”, a tym DAREM był właśnie sam Jezus Chrystus.
Wierzyć, znaczy uznać, że Jezus Chrystus przynosi nie tylko pouczenie, ale także siłę do zwycięstwa. Wiara jest siłą Boga dla wzrostu całego człowieka, może stać się energią napędową całego życia. Człowiek staje się sprawiedliwy właśnie poprzez wiarę —przypomniał św. Paweł. Wiara sprawia, a właściwie Bóg, któremu wierzymy, że pokonujemy grzech, który „waruje u wrót i łasi się do ciebie, ale ty możesz nad nim zapanować” (Rdz 4, 7). Wspaniałe słowo „możesz”! Możesz, to znaczy masz wolną wolę, możesz, bo zwycięski Chrystus z góry Wniebowstąpienia czeka na ciebie ze swoją wolnością, mocą. A wiara jest wejściem w tę zdumiewającą, wypływającą z posłuszeństwa i miłości, rzeczywistość Bożą, ona czyni człowieka wolnym. Wiara i wolność to dwie równoznaczne realności.
opr. ab/ab