Annasz

Fragment książki p.t. "Rozważania Pasyjne"

ks. Tomasz Jelonek

ANNASZ

Annasz

W opisie męki Jezusowej jest raczej postacią drugoplanową. Pojmanego Jezusa zaprowadzono najpierw do jego pałacu, a była to właściwie jedynie przerwa w drodze do pałacu aktualnego arcykapłana, Kajfasza, u którego odbył się sąd nad Jezusem. To zatrzymanie się u  Annasza było może spowodowane potrzebą czasu na zebranie się zwołanych na sąd. Było trochę wolnego czasu, więc uhonorowano patriarchę kapłańskiego rodu, aby mógł także poczuć się w roli ważnego w tym procesie.

Annasz w tym czasie nie spełniał już żadnych obowiązków kapłańskich, przez jeden rok był poprzednio arcykapłanem (tę godność trzeba było kupować u  rzymskiego namiestnika), ale na dłuższe sprawowanie urzędu nie mógł sobie pozwolić. Natomiast urząd arcykapłana przez bardzo długie lata spoczywał w rękach jego synów, a zwłaszcza zięcia, Kajfasza, który przez osiemnaście lat potrafił go sobie zapewnić mimo, że łaska pańska (namiestnika) na pstrokatym jeździ koniu. Można ją jednak było nabyć przy odpowiednim sprycie i odpowiednio dużej sumie pieniędzy.

Annasz nie był więc wtedy urzędującym arcykapłanem, ale całej swej rodzinie nadawał ton, o  którym tradycja żydowska jeszcze przez długie wieki będzie się wyrażała bardzo negatywnie. Był nieco w cieniu, ale był złym duchem przez wszystkie lata rządów członków swojej rodziny. W sprawie Jezusa z pewnością także dolewał oliwy do ognia namiętności, które dążyły do Jego unicestwienia. W drodze więc do pałacu Kajfasza Jezus i Annasz się spotkali. Zaciekły wróg i niewinna ofiara.

Annasz w historii męki Chrystusa rysuje się nam jako postać negatywna. Nie chodzi nam jednak w  tej chwili ani o sądzenie, ani o krytykowanie nikogo, ale naszym zadaniem jest zastanowić się, na ile taka postać jest dla nas ostrzeżeniem, pomocą do osobistego rachunku sumienia, do zobaczenia postaw, których we własnym życiu powinniśmy unikać.

Pod tym względem możemy uwypuklić dwie sytuacje, jedną jest uleganie takim, którzy jak tamten historyczny Annasz, urabiają opinię. Nie są w pierwszym szeregu postaci występujących w  życiu publicznym, ale na to życie mają wielki wpływ przez podsuwanie rozwiązań sprzecznych z jakimś dobrem. Annasz był tym, który wpływał na sądy i  postępowanie wielu ludzi, słuchających jego przewrotnych rad. Dziś nazwalibyśmy go autorytetem. Był to autorytet dla elity stojącej u sterów społeczeństwa, ale skutki jego intryg odczuwali inni, odczuł to także Jezus.

Annasz
Fragment pochodzi z książki:

Ks. Marian Polak CSMA

Rozważania pasyjne

ISBN: 978-83-7720-226-5
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2016

Każde społeczeństwo potrzebuje prawdziwych autorytetów, niestety pojawiają się pseudo autorytety, często samozwańcze lub forowane przez określone środowiska, dla których prawda i  dobro ogółu nie jest normą postępowania. Mają oni jednak poparcie i ich opinie są nagłaśniane w środkach opanowanych przez stojących u władzy. Postać Annasza jest ostrzeżeniem i wezwaniem do ostrożności w kierowaniu się opiniami kreowanymi przez takie autorytety. W historii męki Jezusa został On postawiony przed takim destruktywnym autorytetem. Annasz osiągnął cel swoich knowań. A  czy dzisiejsi Annasze nie osiągają swoich celów przez nasz brak krytycyzmu, przez lenistwo duchowe, dzięki któremu nie chce się nam weryfikować prawdy, przez nasz brak wiedzy, zwłaszcza w odniesieniu do nauki społecznej Kościoła, pokazującej zastosowanie objawionej prawdy do zmieniających się warunków życia społecznego. Ta nauka jest przez większość wierzących zupełnie nieznana i dlatego wierzymy autorytetom, których pouczenia zupełnie odbiegają od pouczeń Bożych i dlatego prowadzą zamiast do dobra i sprawiedliwości do krzywdy i ruiny społecznej.

Jest jeszcze druga sprawa, w której pojawia się nam postać Annasza. My sami możemy często spełniać jego rolę, kiedy radzimy coś drugim, co nie jest dobrą radą, judzimy ich, często podsycamy spory, jakie istnieją w naszym otoczeniu, a nawet wywieramy nacisk na drugich, korzystając z naszej przewagi pod jakimś względem i popychamy ich do popełniania złych czynów. Z wielorakich sytuacji, w których zachodzą wspomniane tu działania, o których powinniśmy poważnie pomyśleć, aby nie odgrywać roli Annasza, trzeba wspomnieć o  jednym. Jakże często najbliżsi stali się złymi doradcami doprowadzającymi do zabicia nienarodzonego dziecka.

A w każdym takim przypadku Jezus staje znów przed obliczem Annasza.
Fragmenty książki Rozważania pasyjne na naszych stronach:
Judasz / Piotr / Annasz / Kajfasz / Herod / Piłat

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama