Czy nie mówię czasem, że Bóg ogranicza moją wolność?
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus.
Ga 5,1
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, rozpoczynam z Twoją pomocą rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na XIII Niedzielę Zwykłą.
W dzisiejszym drugim czytaniu św. Paweł dotyka kwestii bycia wolnym. Niestety, we współczesnych czasach pojęcie to jest nadużywane.
Należy sobie najpierw powiedzieć, co oznacza „być wolnym”. Przede wszystkim zaakcentować trzeba, że każdy człowiek z natury jest wolny, co odróżnia go od zwierząt, które są w niewoli swojego ciała, instynktu. Człowiek jako osoba może decydować o swoim życiu i wybierać. Nic i nikt do końca nie może go zmusić. Owszem, są miejsca na ziemi, gdzie wolność człowieka jest ograniczona. W wielu krajach chrześcijan zmusza się do tego, by wyrzekli się wiary. Człowieka nie można jednak do końca zmusić, przykładem jest wielu męczenników, którzy w wolności wybrali Jezusa, pomimo straszliwych tortur nie wyrzekli się Go i ponieśli straszliwą śmierć męczeńską.
Wolność zatem to posiadanie możliwości wyboru i samostanowienia o sobie.
Wielu mówi, że religia ich ogranicza. Czy rzeczywiście tak jest? Jeżeli się głębiej nad tym zastanowimy, to tak naprawdę wszystkie przykazania mają na celu uszanowanie wolności drugiej osoby. A więc prawo Boże stoi na straży wolności każdego człowieka, również tego, który ogranicza. A zatem samo prawo nie niszczy wolności, ale ją utwierdza i pielęgnuje w każdym człowieku.
Panie Jezu, przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy uważam siebie za wolnego?
2. Czy nie mówię czasem, że Bóg ogranicza moją wolność?
3. Czy cenię sobie swoją wolność?
opr. aś/aś