Czy dostrzegam w swoim życiu tzw. małe powołania, czyli swoje cele na najbliższy dzień, tydzień, miesiąc?
1 Sm 3,3b-10.19; 1 Kor 6,13c-15a.17-20; J 1,35-42
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na II Niedzielę Zwykłą.
Słowa Samuela wielu z nas może powtórzyć. Dotyczy to osób, które rozpoznały swoje powołanie. Jedni wybrali drogę kapłańską – są ojcem i matką dla ludzi, inni zakonną – przez modlitwę pomagają innym, a niektórzy wybrali małżeństwo – w nim rodzi się nowe życie.
Wielu z nas odkrywa swoje powołanie. Jedni znają już kierunek swoich pragnień, inni jeszcze się wahają. Wszystkich nas jednak łączy jedno – przygotowujemy się do podjęcia swego powołania. Poprzez naukę, pracę, życie w społeczeństwie uczymy się, jak żyć, po prostu – dorastamy.
Powołanie jest tajemnicą Boga, który wzywa i powołuje, kogo chce i do czego chce. Pozostawia nam jednak wolny wybór, dzięki któremu decydujemy o swojej drodze życia. Bóg nam niczego nie narzuca, tylko proponuje drogę do prawdziwego szczęścia.
Nikt do końca nie wie, do czego go Chrystus wzywa. Nie można powiedzieć, że dana osoba na pewno będzie księdzem albo że nie jest dobrym kandydatem na duchownego. Bóg wielokrotnie zaskakiwał i często ze słabych osób czynił wielkich ludzi, potrafiących dzięki Jego łasce przenosić góry.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Jak realizuję swoje powołanie?
2. Jak przygotowuję się do swojego powołania?
3. Czy dostrzegam w swoim życiu tzw. małe powołania, czyli swoje cele na najbliższy dzień, tydzień, miesiąc?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku B” (Biblos 2011)
opr. aś/aś