Czy otwarcie sprzeciwiam się złu? Czy nie mylę akceptacji z miłością? Czy realizuję zasady miłości bliźniego?
Dz 14,21-27; Ap 21,1-5a; J 13,31-33a.34-35
Duchu Święty, przyjdź!
Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na V Niedzielę Wielkanocną.
Tak trudno jest realizować przykazanie miłości w swoim życiu. Niełatwo jest kochać kogoś, kto nas krzywdzi, nie szanuje ludzi i postępuje egoistycznie. Niemniej jednak tak postępują prawdziwi chrześcijanie.
Na czym więc polega miłość bliźniego?
Na pewno nie ma być ona tolerancją, ponieważ łączy się to wtedy w pewien sposób z akceptacją. Miłość zaś wymaga. Jeśli ktoś nie wymaga, to znaczy, że nie kocha. Są zatem w dużym błędzie ludzie, którzy uważają, że powinniśmy być tolerancyjni wobec homoseksualistów czy osób z innymi problemami osobistymi, ponieważ brak tolerancji w tym przypadku wypływa z miłości bliźniego.
Miłość bliźniego jest przede wszystkim pragnieniem i troszczeniem się o zbawienie drugiego człowieka. Jest wzajemnym obdarowywaniem się dobrem, co oczywiście nie znaczy, że miłość do bliźniego nie powinna być miłością wymagającą. Przecież to także umiejętność twardego powiedzenia „nie” grzechowi, który zawładnął drugim człowiekiem.
Chrześcijanin więc to osoba, która poza miłością do Boga, wyrażającą się w modlitwie, odnosi swoją miłość również do bliźnich. Potrafi zaprotestować przeciwko grzechowi, walczy jednak nie z grzesznikiem, a z grzechem. Jego protest ma prowadzić do zbawienia grzesznika, a nie potępienia przez współczesnych. Chrześcijanin otwarcie sprzeciwia się temu, co prowadzi do śmierci, co stanowi cywilizację śmierci, a raduje się, gdy ktoś wchodzi na drogę zbawienia.
Przemyślę w tym tygodniu:
1. Czy realizuję zasady miłości bliźniego?
2. Czy nie mylę akceptacji z miłością?
3. Czy otwarcie sprzeciwiam się złu?
Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku C” (Biblos 2012)
opr. aś/aś