Prowokacyjne i często zaskakujące rozważania o sprawach fundamentalnych
ISBN: 978-83-7505-274-9
wyd.: WAM 2009
Spis treści | |
Przedmowa | 7 |
Wstęp autora | 11 |
1 Jak wielki jest twój Bóg? | 17 |
2 Czy chcesz doświadczać wielkiego Boga? | 19 |
3 Czy jesteś gotów? | 25 |
4 Rzeka życia jest darmowa | 29 |
5 Bóg jest doświadczeniem, a nie teologią | 32 |
6 Poszukiwanie prawdy i wolności | 35 |
7 Czy można być człowiekiem religijnym, nie znając Boga? | 39 |
8 Przejście od dobroczynności do empatii | 46 |
9 Czy masz żywą relację z Bogiem, czy jedynie praktykujesz religię? | 49 |
10 Czy chcesz pokoju... bez zmrużenia oka? | 52 |
11 Cztery sposoby relacji z Bogiem | 55 |
12 Podobanie się Bogu — doświadczenie tradycji kapłańskiej | 57 |
13 Bóg kruchości — doświadczenie jahwistyczne | 60 |
14 Bóg doskonałości — doświadczenie elohistyczne | 64 |
15 Droga prawa — doświadczenie deuteronomiczne | 68 |
16 Możliwe obrazy Boga | 70 |
17 Wyjście poza twoje obrazy Boga | 73 |
18 Czy możesz mieć Boga, który będzie ponad wszelkimi imionami? | 78 |
19 Bóg, który jest projekcją naszego obrazu ojca | 82 |
20 Modlitwa, droga do wolności i miłości | 87 |
21 Miesiąc miodowy z Bogiem | 91 |
22 Jesteś mój | 98 |
23 Wolność pośród cierpienia | 102 |
24 Czy możesz doświadczać wolności, która jest krzyżem Chrystusa? | 106 |
25 Czy to, co posiadasz, zniewala cię czy wyzwala? | 111 |
26 Ulżyć sobie w drodze | 116 |
27 Czy rzeczy, którymi się w pełni nie cieszymy, odbierają nam wolność? | 120 |
28 Mentalność nowicjusza | 126 |
29 Odbierająca wolność iluzja miłości | 129 |
30 Grzech pierworodny, przemyślany na nowo | 135 |
31 Spowiedź — cześć oddawana Bożej obecności | 138 |
32 Życie chwilą obecną | 141 |
33 Czy jesteś częścią świata wertykalnego czy świata horyzontalnego? | 145 |
34 Małe i wyższe „ja” | 148 |
35 Skradzione poszukiwanie sensu | 153 |
36 Co chciałbyś mieć napisane na swoim nagrobku? | 156 |
37 Od życia nie należy się nam przyjemność — proponuje nam ono sens | 159 |
38 Czy na życie reagujesz, czy na nie odpowiadasz? | 162 |
39 Czym więc jest wyobrażenie? | 166 |
40 Biblia i ziemia | 170 |
41 Potrzebuję sympatii i akceptacji ze strony wszystkich — szkodliwe utrwalone wyobrażenie | 173 |
42 Inni powinni być dla mnie dobrzy i mili — kolejne utrwalone wyobrażenie | 178 |
43 Życie powinno mi wszystko ułatwiać — trzecie szkodliwe utrwalone wyobrażenie | 183 |
44 Człowiek i gąsienica | 189 |
45 Bóg się nie miesza | 191 |
46 Kiedy zamierzasz umrzeć? | 194 |
47 Tchnienie Boga | 199 |
48 Czy biegniesz dla zabawy, czy chodzi ci o życie? | 201 |
Wierzę, że dasz radę, chłopcze | 203 |
Podziękowania | 205 |
Nota o autorze | 207 |
Odnosi się wrażenie, że w wielu rejonach świata religia zinstytucjonalizowana popada w poważny kryzys. Przybiera on postać „nowej reformacji”, ale co ważniejsze, nowego rodzaju reformacji. Nikt nie wydaje się zbytnio zainteresowany tworzeniem jakiegoś nowego ugrupowania rozłamowego czy nowego wyznania. Byłoby to zbyt łatwe, zbyt „oklepane” i zbyt banalne. Niezależnie od tego, czy to dostrzegamy, czy nie, czerpiemy naukę z wielu swoich minionych błędów i nasze duchowe pragnienie sięga głębiej. Z pewnością przekonasz się o tym, Czytelniku, tutaj!
Tym, co moim zdaniem dochodzi do głosu, jest po prostu pragnienie autentycznego doświadczania Boga, mającego zastąpić zewnętrzne jedynie systemy wierzeń, które mogą być dla nas prawdziwe lub nie. Ludzie nie mają poczucia, że powinni opuścić swoją istniejącą wspólnotę, podać w wątpliwość jej wierzenia albo reagować nadmiernie na jakiś konkretny szczegół, którego jeszcze nie rozumieją albo się z nim nie zgadzają. Po prostu zmierzają spokojnie ku głębszej odnowie spotkania na poziomie modlitwy, wewnętrznego doświadczenia, dyscypliny duchowej i różnych rodzajów praktyk kontemplacyjnych.
Ta świetna książka ojca Paula Coutinho jest doskonałym przykładem tego nowego, inspirowanego przez Ducha Świętego nurtu. Autor nie pozwala nam zasklepiać się w tradycyjnych wyobrażeniach, lecz zaprasza na wędrówkę, która odsłoni przed nami coś niezwykłego. To coś, co poznamy, jest tak wspaniałe, rozległe i głębokie, że przestajemy trwonić czas na wpatrywanie się w siebie samych. Zresztą tym, co odkrywamy, nie jest w ogóle coś, lecz Ktoś.
Po trzech fascynujących „tournée” kaznodziejskich w Indiach w ciągu szeregu lat skłonny jestem zgodzić się z powszechnie powtarzaną opinią, że „każdy człowiek Zachodu, który odwiedza Indie, powraca stamtąd dogłębnie przemieniony”. Jest to niemal jak spotkanie nie tylko z inną półkulą ziemską, ale także z inną półkulą naszego mózgu i naszej duszy. Ojciec Paul dzięki swemu zachodniemu wykształceniu, swej chrześcijańskiej i jezuickiej duchowości oraz swej zwyczajnej wierności owej jedynej w swoim rodzaju indyjskiej mentalności potrafi przerzucić most między tymi dwoma odmiennymi światami. Jestem przekonany, że mentalność azjatycka jest mniej dualistyczna niż nasza, co pozwala jej często prezentować głębokie prawdy w niezwykle jasny, prosty i autentyczny sposób. My, ludzie Zachodu, widzimy to na przykładzie Anthony'ego de Mello, Bede Griffithsa czy Matki Teresy. Tutaj zobaczymy to na przykładzie Paula Coutinho.
Ludzkie ego nie lubi prawdziwie nowego doświadczenia; nie znosi zmian i troszczy się o to, aby panować nad sytuacją. Wolimy idee. Z nową ideą możemy robić, co nam się podoba, łącznie z nazbyt pospiesznym jej przyjęciem. Natomiast autentycznie nowe doświadczenie robi coś z nami. Pozbawia nas na pewien czas panowania nad sytuacją i zmusza do ponownej oceny swego stanowiska, znajdowania nowych odczuć i modyfikacji naszych życiowych współrzędnych. My zaś wolimy trwać w swoich małych strefach wygody i tak naprawdę unikać wszelkich autentycznie nowych doświadczeń. Ego nieomal nie pozwala na to, by one się wydarzały. Otóż jeśli jest to prawdą w sensie ogólnym — a myślę, że jest — to wyobraźmy sobie, o ile bardziej jest nią, kiedy mówimy o doświadczaniu Boga. Staramy się być dobrze uzbrojeni przeciwko takiemu autentycznemu doświadczeniu, ponieważ zawsze prowadzi nas ono w obszar czegoś nieznanego — w sferę, nad którą my nie możemy, a nad którą Bóg może panować. Święty Augustyn powiedział: Si comprehenderis, non est Deus — Jeśli możesz to zrozumieć, to nie jest to Bóg. Przypuszczam, że to jest przyczyną, dlaczego Bóg, aby do nas dotrzeć, musi się do nas włamywać albo nas przełamywać. Próbujemy wciągać Go w nasze mizerne wyobrażenia i światy, gdy tymczasem ten wielki Bóg stara się wciągnąć nas w o wiele większy świat, czemu my, niemal odruchowo, opieramy się. Jezus nazywał ten świat „królestwem Bożym”.
Zachęcam Cię więc, byś zaufał temu wspaniałemu nauczycielowi i pozwolił mu poprowadzić się ku wielkim i nowym obszarom, abyś również Ty mógł doświadczyć tego, „czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć... [a co] przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9). Czeka Cię wielka radość, a radość ta będzie trwać.
O. Richard Rohr OFM
Ośrodek Działania i Kontemplacji
Albuquerque, New Mexico
opr. aw/aw