Fiesta baśniowej fantazji

O obchodzonym w Walencji święcie Las Fallas

Odbywająca się raz w roku w Walencji Las Fallas to fiesta baśniowej fantazji, zabawy i fajerwerków. Jej tradycja sięga zamierzchłych czasów, kiedy cieśle obchodzili dzień świętego Józefa rytualnym spalaniem zbędnych zapasów drewna. Dekorowali pochodnie używane w zimie i wrzucali je do ogniska.

Obecnie nie spala się ozdabianych pochodni. Dzisiaj każda dzielnica Walencji przez cały rok tworzy własną falla, gigantyczną, kolorową figurę o wymyślnych kształtach. Przeważnie są to postacie z bajek lub życia publicznego. Na czas fiesty wystawia się je na place i ulice miasta, po czym ocenia, nagradza i na koniec spala. Dane mi było przeżyć ten bajeczny tydzień, spacerując ulicami mieniącej się w tym czasie tysiącem barw Walencji.

W czasie święta miasto przypomina wielki jarmark. Wszędzie pełno mimów, muzyków, gimnastyków i różnych dziwaków, chcących zaprezentować swoje umiejętności, a przy okazji na tym zarobić. Mnóstwo kiermaszy oferuje tandetne błyskotki i pamiątki, a na straganach z chocolat i buńoles można przez całą dobę kupić świeże pączki.

Około północy ludzie tłumnie podążają w kierunku dziwacznego parku Rio (Rzeka), aby obejrzeć odbywające się tam pokazy sztucznych ogni. Punktualnie o godzinie 14.00 zamyka się ulice oznaczone napisem „Strefa ognia”. Rozpoczynają się Las Mascletas, pół godziny budzących grozę eksplozji. Chętnie słuchałem tej kanonady, siedząc na ławce we wspomnianym parku. Utworzono go w starym korycie rzeki. Postawione po obu stronach gmachy sprawiają, że słyszane w tym miejscu wybuchy brzmią naprawdę efektownie.

Inną ciekawą atrakcją tego święta są procesje — Falleras — dziewcząt i kobiet ubranych w tradycyjne stroje. Reprezentują one poszczególne dzielnice. Paradę każdej dzielnicy otwiera majestatyczna Fallera Mayor. Tuż za nią podążają mężczyźni niosący wieniec przeznaczony dla Virgen. Następnie, począwszy od malutkich dziewczynek aż po dojrzałe kobiety, kroczą pozostałe Falleras. Pochód zamyka akompaniująca orkiestra. Procesja kończy się na Plaza de la Virgen, gdzie u stóp postawionej tam gigantycznej statuy Dziewicy Falleras składają niesione przez siebie kwiaty. Następnie ozdabiają nimi konstrukcję statuy. W efekcie powstaje piękna figura Madonny w płaszczu utkanym z kwiatów, a nad Plaza de la Virgen unosi się cudowna kwiecista woń.

Najwięcej emocji wzbudzają fallas, wielkie rzeźby o fantazyjnych kształtach. Poustawiane na placach i ulicach, robią niesamowite wrażenie. Jedne radosne i kolorowe, inne jakby wyjęte z filmów science fiction. Wszystkie jednak zachwycające i godne podziwu. Przez cały tydzień specjalna komisja wybiera najpiękniejszą falla. Wędruje ona potem do muzeum, a jej twórca zostaje nagrodzony.

O północy 19 marca, tj. w dzień liturgicznego wspomnienia świętego Józefa, ceremonialnie, za pomocą sztucznych ogni, podpala się fallas. Zrobione z drewna i kartonu, palą się szybko i efektownie. Kiedy dogasają szczątki ostatniej spalonej falla, fiesta uważana jest za zakończoną.

Las Fallas — „fiesta baśniowej fantazji...”. Jak inaczej określić pomysł tworzenia, przez cały rok, kosztujących miliony peset, gigantycznych fallas, by potem puścić je wszystkie z dymem? To jest możliwe tylko w Walencji...

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama