Poznać, aby zrozumieć

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (23/2006)

Wizyta papieska ostatecznie zamknęła okres żałoby po odejściu Jana Pawła II i przypomniała, jaka jest ranga polskiego katolicyzmu. Pozostały nam teksty wygłoszone przez Benedykta XVI. Pochylając się nad nimi, warto jednak pamiętać, że pisał je nie tylko następca Jana Pawła II ale - przede wszystkim - św. Piotra, a więc i samego Chrystusa.

Słowa Jana Pawła II trafiały do naszych serc, bo nauczyliśmy się go słuchać, wiedzieliśmy, jaka była jego młodość, korzenie czy zainteresowania. Warto więc, dla głębszego zrozumienia Benedykta XVI, lepiej poznać także jego drogę życia, region, z którego pochodzi, i czysto ludzkie pasje. Wiadomo, że jest wybitnym teologiem, miłośnikiem muzyki Mozarta oraz Beethovena i sam grywa na fortepianie; lubi zwierzęta i wędrówki górskie. Mniej znany jest fakt, że był pierwszym w Bawarii zadeklarowanym dawcą organów do przeszczepów. Ulubioną powieścią Benedykta XVI jest kultowa lektura hipisowska z lat sześćdziesiątych, „Wilk stepowy" Hermanna Hessego. To pamiętnik duchowy samotnika - wiadomo, że wilki stepowe nie żyją stadnie - którego rozdarcie wewnętrzne jest personifikacją kryzysu cywilizacyjnego Europy w okresie międzywojennym. Pod wpływem „Traktatu o wilku stepowym" bohater powieści odkrywa w sobie dwojaką naturę i - dorastając do pełni człowieczeństwa - zmaga się ze swą naturą zwierzęcą. Pojawia się tam wiele pytań o sens istnienia, a zarazem sprzeciw wobec nijakości życia.

Choć Ojciec Święty jest obywatelem świata, nie przestał być Bawarczykiem. O tej największej krainie związkowej w Niemczech wiemy raczej niewiele. Mało kto pamięta o ślubie w 1475 r. księcia bawarskiego Jerzego Bogatego z najstarszą córką Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki -Jadwigą. A przecież ich wesele w Landshut jest tam świętowane do dzisiaj! Bawarię kojarzymy z corocznym festiwalem piwnym i charakterystycznym kapelusikiem oraz skórzanymi spodniami na szelkach, a także ze specjałami kulinarnymi: golonką, białą kiełbasą czy szparagami. A Bawarczykami byli m.in.: Albrecht Durer, Richard Strauss czy Thomas Mann.

Sam Benedykt XVI zna i rozumie nasze potrzeby, o czym przekonaliśmy się, gdy wzywał kapłanów do opieki duchowej nad Polakami emigrującymi „za chlebem". Tylko co sobie o nas mógł pomyśleć, jeśli patrząc z okien papamobile, przeczytał: Hydraulicy, nie wracajcie z Francji! Lekarze, nie wracajcie z Niemiec! Pielęgniarki, nie wracajcie z Hiszpanii! Te żałosne billboardy, sponsorowane przez znaną grupę medialną, zdają się świadczyć, że strach przed „demonem" IV Rzeczypospolitej odbiera już niektórym rozum.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama