Masoneria puka do drzwi Kościoła. „To jest dla mnie najpoważniejszy problem”.

Do opinii publicznej dociera przekaz, że po wiekach potępienia nagle otwiera się przestrzeń do wymiany myśli, o ile nie wręcz do współpracy. Tymczasem masoneria zawsze okazywała Kościołowi wrogość, usiłując niszczyć przechowywaną w jego depozycie wiary Prawdę Boga objawioną w Chrystusie – pisze felietonista Opoki ks. Robert Skrzypczak.

Akcja: ubrudzić papieża

W Niemczech dialog z masonami prowadzili teologowie: Herbert Vorgrimler i Stephanus Pfurtner. W 1974 roku Konferencja Biskupów Niemieckich powołała komisję do zbadania zbieżności wiary chrześcijańskiej z faktem przynależności do kół masońskich. Biskup Augsburga Joseph Stimpfle w 1980 roku orzekł, że istnieje „zasadnicza i niepokonalna sprzeczność” między masonami a Kościołem. Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego z 25 stycznia 1983 roku w kanonie 1374 uzasadniał: „Kto zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób przeciw Kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś popiera tego rodzaju stowarzyszenie lub nim kieruje, powinien być ukarany interdyktem”. Znikło słowo „masoneria”, jak i „ekskomunika”. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Joseph Ratzinger, by rozwiać wszelkie wątpliwości, tego samego dnia wydał deklarację, podpisaną przez papieża Jana Pawła II, nadającą jednoznaczną interpretację zapisowi prawnemu. Wynika z niej, że potępienie masonerii pozostaje nadal w mocy. Katolicy przynależący do organizacji masońskich pozostają w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej i nie przewiduje się odstępstw od tych reguł. Pod władzą papieża Jana Pawła II i kardynała Ratzingera dla miłośników pojednania z masonami nastały ciężkie czasy. Ojciec Esposito wciąż kontynuował swe pojednawcze kontakty z kołami wolnomularskimi. Z czasem musiał jednak szukać wydawców świeckich dla swych książek i artykułów. Jedna z nich nosiła tytuł „Kościół i masoneria. Wspólne DNA” (Chiesa e massoneria. Un Dna comune, Nardini, Firenze 1999). Inni dotychczasowi zwolennicy dialogu zmieniali stanowisko. Biskup Crotone (dziś Cosenza) Giuseppe Agostino, który wcześniej brał udział w spotkaniach masońskich, od 1996 roku wydał zakaz uniemożliwiający masonom pełnienia funkcji chrzestnych i świadków bierzmowania w Kościele. Podobny zakaz obowiązuje członków mafii, bandytów i lichwiarzy. Także lewicujący biskup Ivrei Luigi Bettazzi zachęcał władze masońskie, by zwołały swój własny sobór i przestały narzucać własne interpretacje naszej katolickiej doktrynie.

W poprzednich latach Kościół dopuścił dość długi okres eksperymentalnego dialogu między katolickimi badaczami i eksponentami lóż masońskich. Niemniej dialog ten okazał się oszukańczy.

Masoneria jest przykładem nihilistycznego, deistycznego humanizmu, „religii człowieka”, w praktyce anty-humanizmu opartego o wizję ludzkiego życia z niebem zamkniętym i bez perspektywy zmartwychwstania. Logika dialogu prowadzonego przez koła masońskie ma charakter inwazji i infiltracji chrześcijańskiej świadomości i praktyki według schematu: „moje jest moje, twoje podlega negocjacjom”. Jest to kryterium nie do przyjęcia, o ile nie chce się popaść w ryzyko relatywizmu. Kościół posiada prawdę absolutną i objawioną przez Boga. I nie wolno poddawać jej jakiejkolwiek redefinicji. Loża tymczasem nie zniechęca się, podejmując kolejne zabiegi pozyskania środowisk, zwłaszcza tych nastawionych postępowo i prospołecznie w Kościele.

Jej celem jest zmiana kierunku działania Kościoła na cele tymczasowe, związane z budową nowego światowego porządku, którym można by, niezależnie od kultur i religii, objąć zglobalizowaną ludzkość. Stąd nie może dziwić wzmożona aktywność lóż masońskich zmierzająca do wywierania wpływu na papieża Franciszka zaraz po ustąpieniu Benedykta XVI, wraz z którym miała się zakończyć „epoka lodowcowa” spowodowana przez tandem Wojtyła-Ratzinger.

Warto zwrócić uwagę na fakt, iż zaraz po wyborze na urząd Piotrowy papieża Jana Pawła II, jak zauważano, wróciła „epoka ochładzania stosunków i studzenia głów”. Włoski dziennikarz watykanista Aldo Maria Valli uważa, że „masoni toczyli twardą wojnę z Janem Pawłem II i Benedyktem XVI” (https://www.aldomariavalli.it/2019/01/09/grazie-francesco-da-todos-los-masones-del-mundo/). Także niemiecki mason Axel Pohlmann po odejściu do nieba Jana Pawła II wyraził uczucie ulgi i nadzieję, że „po śmierci polskiego papieża masoni zdołają zdziałać więcej, by przekonać Kościół do usunięcia antymasońskich potępień” (A. Pohlmann, Not a crime but a sin? (to be a Freemason), „Freemasonry Today”, Winter 2005). Oto jakimi argumentami posługiwano się, by przekonać postępowe środowiska do rzekomej kryptomasońskiej sympatii Karola Wojtyły, jaką zakładano na początku jego pontyfikatu. Pierwszym z nich był ten, że jego intelektualnym mistrzem był Adam Mickiewicz, który przesiąknął ideami wolnomularskimi w trakcie paryskiej emigracji („La Croix”, 27 października 1979, za: ks. Curzio Nitoglia, Superlogge, lobbies, club e think-tank: http://gazetawarszawska.com/2013/04/12/). Tymi też ideami miał młody Wojtyła nasiąkać w okresie fascynacji Teatrem Rapsodycznym w Krakowie podczas okupacji. Jako papież przyjął na audiencji Komisję Trójstronną, nawet się z nią fotografował, „wiedząc, że ta komisja otwarcie przygotowywała się do rządu światowego” (j. w). Przyjął w Watykanie przedstawicieli żydowskiej masonerii B’nai B’rith. Ponadto głosił, jak twierdzono, „czysto masońskie” idee praw człowieka, ekumenizmu i dialogu religijnego. Zorganizował też wieloreligijne spotkanie modlitewne w Asyżu w 1986 roku (podaję za: ks. Luigi Villa, Jan Paweł II „masonem”?: http://gazetawarszawska.com/2013/04/12/). Została mu także przyznana krajowa „nagroda masońska Galileo Galilei”, choć Ojciec Święty jej nie przyjął. Rzekomo przyjaźnił się ze Zbigniewem Brzezińskim i prezydentami Stanów Zjednoczonych Ronaldem Reaganem i Billem Clintonem, co już całkowicie miało dyskwalifikować ze świata ludzi przyzwoitych głowę Kościoła. Taki oto poziom osiągnęły stawiane pod tym względem polskiemu papieżowi zarzuty. Dla pełni wyobrażenia zarzutów formułowanych przeciwko Janowi Pawłowi II dodam jeszcze cytat z książki Jana van Helsinga: „Papież Jan Paweł II, inaczej znany jako Karol Wojtyła Katz, jest «iluminatem», członkiem Klanu Rotary. W czasie II wojny światowej kolaborował z Niemcami, z IG Farben w produkcji gazu dla komór gazowych. Po wojnie, z obawy przed rozliczeniem ze współpracy w zbrodniach wojennych w Polsce, schronił się pod skrzydła Kościoła Katolickiego. Pozostał w nim, a później przeszedł ewolucję porównywalną do tej przeżytej przez Eisenhowera. Następnie został głową «loży Opus Dei» i był gubernatorem Klanu Rockefellera. Jan Paweł II, z pochodzenia Żyd, jest pseudowładcą «Nowego Światowego Kościoła»” (J. van Helsing, The Secret Societies and Their Power in the Twentieth Century, Ewertverlag, Marburg 1995, s. 70). Dziś takie denuncjacje mogą co najwyżej wywołać w czytelniku śmiech politowania, zwłaszcza że wielu już autorów mniej lub bardziej niepoważnych usiłowało wzbudzić choćby cień wątpliwości pod adresem świętości życia kanonizowanego Ojca Świętego. Jego mistyczna relacja z Bogiem, niezmordowane głoszenie Chrystusa po całym świecie i miłość do Kościoła, potwierdzona znoszonym dlań cierpieniem fizycznym i duchowym, pozostaje w jaskrawej sprzeczności z podobnego typu insynuacjami, których zawartość jest groteskowa, choć skutek w powszechnym odbiorze społecznym może, niestety, być opłakany. Demoniczne jest bowiem podważanie oficjalnie potwierdzonej uroczystym aktem Kościoła świętości polskiego papieża. W każdym razie włoski watykanista Sandro Magister napisał: „Odkąd Jan Paweł II został papieżem, skończył się czas romantycznego dialogowania z Lożą masońską, na korzyść jasnych rozróżnień stanowisk i jednoznacznych postaw: anathema sit!” (http://chiesa.espresso.repubblica.it/articolo/7167.html).

Nazajutrz po wyborze Franciszka na Stolicę Piotrową wielki mistrz Gustavo Raffi wysłał do Watykanu list gratulacyjny wyrażający radość i nadzieję na dobra współpracę, natomiast Gianfranco Pilloni w imieniu Wielkiej Loży Włoch napisał inny list z datą 9 października 2013 roku, w którym prosi papieża o położenie kresu podziałom przebiegającym między Kościołem katolickim a Lożą. Postuluje w nim „usunięcie przejawów nietolerancji”, „zamianę naszych świątyń na świątynie pokoju, miejsca spotkań i świadectw w imię największych i najszlachetniejszych uczuć solidarności i ludzkiego braterstwa”. Z podobnymi przejawami pamięci ze strony lóż Europy i obu Ameryk Franciszek spotyka się przy okazji corocznych świąt i rocznic. (przykład: https://www.aldomariavalli.it/2019/01/09/grazie-francesco-da-todos-los-masones-del-mundo/). Masoni oczekują od argentyńskiego papieża, że ten wzniesie gałązkę oliwną pokoju po wiekach europejskiej nieżyczliwości. Tymczasem o lobbingu masońskim w Kościele papież Franciszek powiedział bez ogródek: „To jest dla mnie najpoważniejszy problem” (wypowiedź z samolotu z Brazylii do Rzymu, 29 lipca 2013 r.).

« 1 2 3 4 5 »

reklama

reklama

reklama

reklama