Różaniec - Ewangelia w obrazach

Echo katolickie 40(692) 2-8 października 2008


Ks. Andrzej Adamski

Różaniec - Ewangelia w obrazach

W październiku 2002 r. Jan Paweł II zaskoczył cały Kościół. Powodem było ogłoszenie listu apostolskiego „Rosarium Virginis Mariae”, poświęconego modlitwie różańcowej.

Nie był to dokument, na który czekano z napięciem. Mówiło się wprawdzie, że papież opracowuje list na temat różańca, ale jednocześnie dodawano, że o różańcu już właściwie nic nowego powiedzieć się nie da.

A jednak... list ten okazał się wręcz rewolucją. Ojciec Święty nie tylko zebrał w nim całe dotychczasowe nauczanie swoich poprzedników na temat różańca, nie tylko przypomniał jego genezę i biblijne korzenie, ale - nade wszystko - ubogacił go o 5 nowych tajemnic. Była to decyzja odważna, zważywszy, że ich dotychczasowy układ liczył niemal 500 lat. Była to także decyzja trafna, która spotkała się z powszechną aprobatą w Kościele.

Rok Różańca

Ponadto papież ogłosił rozpoczęcie w całym Kościele Roku Różańca, pisząc: „Pragnę, by tę modlitwę przez cały rok w szczególny sposób proponowano i ukazywano jej wartość w różnych wspólnotach chrześcijańskich. (...) Kiedy odkrywa się pełne znaczenie różańca, prowadzi on do samego serca życia chrześcijańskiego i daje powszednią a owocną sposobność duchową i pedagogiczną do osobistej kontemplacji, formacji Ludu Bożego i nowej ewangelizacji” (RVM 3).

Czy treść ogłoszonego 6 lat temu Listu zadomowiła się w naszej świadomości? Może warto w miesiącu różańcowym wrócić do niego?

Zastrzeżenia

W jednym z pierwszych punktów Listu, Jan Paweł II przywołał różnorakie zastrzeżenia, wysyłane pod adresem różańca, udzielając jednocześnie odpowiedzi na nie. Na początku zauważył, że często dziś niesłusznie pomniejsza się znaczenie tej modlitwy, a przez to rzadko proponuje się ją młodemu pokoleniu. Można rzec, że dla wielu różaniec to relikt jakiejś przedpotopowej religijności - płytkiej, zewnętrznej, wręcz przedpotopowej. Krytycy różańca mają też tendencję przeciwstawiania różańca liturgii oraz traktowania go jako zagrożenie dla dialogu ekumenicznego ze względu na jego wyraźnie maryjny charakter.

Jednak wszystkie te zarzuty są dowodem wyłącznie nieznajomości istoty i natury różańca, który jest z założenia modlitwą kontemplacyjną, prowadzącą do rozważania Ewangelii, wręcz Ewangelią streszczoną w 20 obrazach. W adhortacji „Marialis cultus” Paweł VI stwierdził wyraźnie, że „różaniec jest pobożną praktyką, która bierze początek od świętej liturgii, i która - jeśli jest spełniana zgodnie ze swoim pierwotnym duchem - z natury swej prowadzi ku liturgii” (p. 48). Zaś tym, którzy chcieli rezygnować z różańca w imię ekumenizmu, Jan Paweł II przypomnia, że „różaniec na nowo odkryty we właściwy sposób jest pomocą, a bynajmniej nie przeszkodą dla ekumenizmu”, gdyż „przynależy on do najczystszej perspektywy kultu Matki Bożej, wskazanej przez Sobór: kultu skierowanego ku chrystologicznemu centrum wiary chrześcijańskiej” (Rosarium Virginis Mariae, 4).

W kolejnych punktach papież przypomina, że różaniec jest także modlitwą o pokój oraz modlitwą za rodzinę, która powinna być odmawiana w rodzinach. Przypomina wezwania Maryi do odmawiania różańca, płynące w czasie licznych objawień maryjnych oraz przywołuje świadectwo świętych, którzy szczególnie umiłowali różaniec (wymieniając św. Ludwika Marię Grignion de Montforta, św. o. Pio oraz bł. Bartłomieja Longo).

Kontemplacja

Bardzo mocno Jan Paweł II podkreśla kontemplacyjny charakter różańca. „Jeśli brak kontemplacji, różaniec upodabnia się do ciała bez duszy i zachodzi niebezpieczeństwo, że odmawianie stanie się bezmyślnym powtarzaniem formuł, oraz że będzie w sprzeczności z upomnieniem Chrystusa, który powiedział: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie” - przytacza słowa adhortacji „Marialis cultus” Pawła VI. Jako wzór kontemplacji ukazuje Maryję, która rozważała w swym sercu sprawy i wydarzenia, związane z osobą Jej Syna. To właśnie te wspomnienia, zaznacza Jan Paweł II, „stanowiły niejako różaniec, który Ona sama nieustannie odmawiała w dniach swego ziemskiego życia”.

Różaniec to przede wszystkim wspominanie Chrystusa z Maryją. Prowadzi nas do „szkoły Maryi”, w której możemy razem z Nią uczyć się Chrystusa, upodabniać się do Niego, prosić Go - po to, aby Go skutecznie głosić. „Różaniec zachowuje całą swą moc i pozostaje narzędziem nie do pominięcia pośród środków duszpasterskich każdego dobrego głosiciela Ewangelii” - kończy Jan Paweł II tę część Listu.

Tajemnice

Drugi rozdział poświęcony jest różańcowym tajemnicom. To właśnie ta część Listu wywołała największą „rewolucję”, to właśnie ją najczęściej cytowano. Działo się tak, ponieważ do zatwierdzonych ostatecznie w 1517 r. 3 części różańca - radosnej, bolesnej i chwalebnej - papież dodał tajemnice światła. Wypełniały one dotychczasową lukę pomiędzy dzieciństwem Jezusa a Jego Męką i zmartwychwstaniem. Lukę dość znaczną, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w dawnej formie różaniec w ogóle nie uwzględniał wydarzeń z publicznej działalności Jezusa. Ojciec św. zaproponował, by do różańca włączyć następujące momenty życia Chrystusa: „1. Jego chrzest w Jordanie; 2. Objawienie siebie na weselu w Kanie; 3. Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia; 4. Przemienienie na górze Tabor; 5. Ustanowienie Eucharystii, będącej sakramentalnym wyrazem misterium paschalnego”.

Metoda

W rozdziale trzecim Jan Paweł II skupił się na różańcu jako metodzie kontemplacji. Metodzie, która polega na ustnym powtarzaniu słów modlitwy, połączonym z rozważaniem w sercu pewnych treści - 20 obrazów z Ewangelii. Metodę tę jednak - jak zaznaczył papież - można ulepszyć. Jako propozycje podał sam moment zapowiedzenia tajemnicy, który można połączyć z odsłonięciem nawiązującej do niej ikony. Zaś „aby dać medytacji podstawy biblijne i większą głębię, dobrze jest, po zapowiedzi tajemnicy, odczytać odnośny tekst biblijny”. Po zapowiedzeniu tajemnicy i proklamacji Słowa, Jan Paweł II zaleca moment ciszy: „Tak jak w liturgii zaleca się chwile milczenia, również przy odmawianiu różańca stosowna jest po wysłuchaniu Słowa Bożego krótka pauza, w czasie której duch skupia się na treści określonej tajemnicy” - pisze.

Następnie odmawia się modlitwę „Ojcze nasz”, 10 „Zdrowaś Maryjo” oraz doksologię „Chwała Ojcu”. Każdej z tych modlitw papież poświęca wnikliwą analizę. Na zakończenie każdego dziesiątka sugeruje odmówienie aktu strzelistego. Sugeruje przy tym, by była to modlitwa o osiągnięcie specyficznych owoców konkretnej tajemnicy. Poświęca też nieco miejsca samej koronce różańca, różnym zwyczajom duszpasterskim, związanym z rozpoczęciem i zakończeniem modlitwy różańcowej i rozkładem odmawiania części różańca w poszczególne dni tygodnia.

Wezwanie

Od opublikowania Listu minęło 6 lat. Na pewno przyniósł on owoce - choćby w postaci powszechnego przyjęcia tajemnic światła. Rok Różańca, który nastąpił po ogłoszeniu Listu, przyniósł także odnowę duszpasterstwa maryjnego oraz grup modlitewnych, posługujących się różańcem - a zwłaszcza dzieła Żywego Różańca. Tamte owoce trzeba jednak nadal rozwijać i pielęgnować. Jest to wyzwanie zarówno dla duszpasterzy, jak i dla wszystkich, dla których różaniec stanowi ważny element ich życia modlitwy - tak, by spełniły się słowa Jana Pawła II: „W przeszłości modlitwa różańcowa pomagała zachować czystość wiary Ludu Bożego; niech gorliwa praktyka tej modlitwy wspiera Kościół wchodzący w trzecie tysiąclecie, aby nadal był proroczym znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego (Lumen gentium, 1)”. (Anioł Pański, 10.10.1999 r.).

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama