Kościoły dały dobry przykład

Na czym polega doniosłość i ważność wspólnej deklaracji Kościołów w Polsce i na Ukrainie w 70. rocznicę rzezi na Wołyniu?

Kościoły polski i ukraiński podpisały polsko-ukraińską deklarację Kościołów z okazji 70 rocznicy zbrodni wołyńskiej. Jakie jest najważniejsze przesłanie tego dokumentu?

Motywowany wartościami ewangelicznymi apel o pojednanie, prawdę i przebaczenie, jest on prośbą o modlitwę za ofiary i ich katów, o przebaczenie grzechów. To hołd oddany pomordowanym, o których usiłowano zapomnieć. Kościoły czynią to w duchu troski o wiarygodność głoszenia Ewangelii, do czego zachętą są obchody rocznic przyjęcia chrześcijaństwa na ziemiach naszych narodów.

Pozwolę sobie na osobisty komentarz. Chrześcijańskie pojednanie to nie interesowna strategia, ale przyznanie się do Chrystusa. Jeśli Bóg mówi do Kaina „Krew twego brata głośno woła ku mnie z ziemi” (Rdz 4,10), to dlatego, że potem zsyła swego Syna, którego krew woła za wszystkimi: za ofiarami i za zbrodniarzami, aby ich zbawić. Wiek XX widział wiele diabolicznych manifestacji zła: od Armenii po Rwandę, od Hiszpanii po Meksyk, od Wołynia po Kołymę. Widział wiele krwawych niedziel: w Petersburgu, w Dublinie, w Bydgoszczy, w Irlandii Północnej czy Wilnie. Widział krwawą niedzielę 11 lipca 1943 r., apogeum rzezi wołyńskiej. Widział Wielki Głód Ukrainy i Szoah Żydów, 11 września w Nowym Jorku i 22 lipca na norweskiej wyspie Utoja. Gdyby nie krew Chrystusa i Jego Zmartwychwstanie, nasze wysiłki byłyby tylko dyplomacją.

Czy deklaracja ma znaczenie ekumeniczne?

Ponieważ Kościół katolicki w Polsce i ukraiński Kościół greckokatolicki są w komunii wiary oraz sakramentów, a także zwierzchnictwa kościelnego w osobie biskupa Rzymu, ich relacji nie nazywamy „ekumenicznymi”. Ekumenizm dotyczyłby stosunków katolicko-prawosławnych albo grekokatolicko-prawosławnych. Deklaracja może mieć jednak pośrednie znaczenie ekumeniczne jako troska o zgodę w łonie samej rodziny katolickiej i przykład odwagi trudnego dialogu. Stąd ostatnie zdanie oświadczenia jest braterskim pozdrowieniem skierowanym do braci prawosławnych w wierze, że „proces wzajemnego pojednania uzdrowi rany, które są przeszkodą nie tylko w harmonijnym współżyciu narodów, ale i w szczerym dążeniu do jedności Chrystusowego Kościoła”. Niespełna rok temu, 17 sierpnia, byliśmy świadkami równie wymownego prawosławno-katolickiego apelu Kościołów w Polsce i w Rosji. Kościoły i ekumenizm nie żyją w izolacji od spraw, które dotyczą narodów.

Na ile ważne są dziś dla Kościoła katolickiego w Polsce relacje z ukraińskim Kościołem greckokatolickim?

Jeżeli błogosławieństwem jest życie w pokoju z sąsiadami, to Kościoły wypełniają zadanie profetyczne. Pełnią rolę wychowawczą względem narodów i ludzi. Ich stosunki są tak ważne, jak relacje ojców dwóch rodzin o trudnej wzajemnej historii. „Przykład idzie z góry” - mawiamy, dlatego słowa i symbole są znaczące. One wpływają na świadomość, kształtują myślenie. Jeśli pragniemy relacji dobrosąsiedzkich z Ukraińcami, to Kościoły, które już są w kanonicznej jedności, dały dobry przykład.

Od 25 lat toczy się niezwykle istotny dialog pomiędzy Kościołem rzymskokatolickim z Polski a ukraińskim Kościołem greckokatolickim. Jak ten proces należy kontynuować?

Nie jest to dialog ekumeniczny, jak powiedziałem, ale dialog narodów i ich kultur. Katoliccy biskupi polscy i ukraińscy rozpoczęli rozmowy o potrzebie pojednania obu Kościołów i narodów już w 1987 r., na spotkaniu w Rzymie poprzedzającym millennium chrztu Rusi Kijowskiej. Dokument przypomina tamte inicjatywy, a także słowa kard. Lubomira Huzara z 2001 r. oraz wspólne listy z 2005 r. Ukazuje zatem, że sam nie jest aktem odizolowanym, ale wpisuje się w pewien proces. Obecna deklaracja daje więcej wskazówek na temat podejścia do zbrodni sprzed 70 lat. Kieruje apel do historyków, polskich i ukraińskich naukowców, o „obiektywne poznanie faktów oraz ukazanie rozmiarów tragedii”, „o dalsze badania oparte na źródłach i o współdziałanie w wyjaśnianiu okoliczności tych przerażających zbrodni”. Biskupi wzywają do „sporządzenia listy imion wszystkich, którzy ucierpieli”, a także do „godnego upamiętnienia ofiar w miejscach ich śmierci i największego cierpienia”.

Pojednanie dotyczy nie tylko przeszłości, ale staje się fundamentem przyszłości. Jak wyglądać winny w przyszłości relacje naszego Kościoła z ukraińskim Kościołem greckokatolickim? Co możemy wspólnie i dla wspólnego dobra uczynić?

Dla katolików obrządku łacińskiego wielką wartością będzie poznawanie liturgii bizantyjsko-słowiańskiej. Jest ona taka sama - z wyjątkiem języka i niewielkich różnic - jaką posługują się bracia prawosławni. Odrębności liturgiczne świadczą o bogactwie duchowym Kościoła, o jego mocy wcielania się w kultury i ludzką historię. Już samo to stanowi pewien preekumenizm, bo otwiera na Boże skarby, które są złożone w tradycjach innych chrześcijan. Tak jak duszą ruchu ekumenicznego jest modlitwa, tak wspólna modlitwa polskich i ukraińskich rzymokatolików i grekokatolików otwiera serce na prawdę i pojednanie. Za tym powinny iść inicjatywy kulturowe i naukowe: wystawy, sesje, koncerty. Następnie działania społeczne, jak sąsiedzka pomoc, dzieła charytatywne itd. Nie zapominajmy jednak o podstawowych zadaniu Kościoła powszechnego i Kościołów lokalnych, jakim jest głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów. Czytamy w deklaracji: „Jesteśmy częścią historii Bożej miłości i - zgodnie z zachętą Ojca Świętego Franciszka - powinniśmy być ogniwem tej miłości w świecie. Kościoły, które doświadczyły męczeństwa, mają szczególne prawo do przypominania Europie o jej chrześcijańskich korzeniach”.

Dziękuję za rozmowę.
JKD

MOIM ZDANIEM

Pojednanie nie oznacza zapomnienia

Nie można zapomnieć, że wspólna polsko-ukraińska deklaracja o pojednaniu podpisana 28 czerwca jest konsekwencją dialogu podjętego przez polskich i ukraińskich biskupów ponad ćwierć wieku temu. Podczas rozmów toczonych w październiku 1987 r. w Rzymie prymas Józef Glemp powiedział: „Nie chcemy poruszać historii, w której na pierwszy plan wybijają się sprawy bolesne”. Te słowa docenił kardynał Myrosław Lubacziwskij, dziękując „za wyrażoną gotowość zapomnienia wszystkich bolących urazów i tego, co nasze narody tak często dzieliło w ciągu ich historii”. Bolesnych tematów w rozmowach polsko-ukraińskim trudno jest jednak uniknąć. Pojawiły się one w następnych rozmowach z „potrzeby - jak to określił Ojciec Święty Jan Paweł II - głębokiego rachunku sumienia”. Rola, jaką odegrał słowiański papież w dziele pojednania polsko-ukraińskiego jest trudna do przecenienia. Tych gestów ze strony Ojca Świętego było wiele. Niektóre pozostały niezrozumiałe przez jego rodaków, niepotrafiących wznieść się ponad własne urazy i uprzedzenia. W liście wystosowanym w 60 rocznicę tragedii wołyńskiej papież Jana Paweł II nawoływał: „Nowe tysiąclecie, w które niedawno wkroczyliśmy, wymaga, aby Ukraińcy i Polacy nie pozostawali zniewoleni swymi smutnymi wspomnieniami przeszłości. Rozważając minione wydarzenia w nowej perspektywie i podejmując się budowania lepszej przyszłości dla wszystkich, niech spojrzą na siebie nawzajem wzrokiem pojednania”. W tym duchu wspólnie wypowiedzieli się również biskupi greckokatoliccy Ukrainy i rzymskokatoliccy Polski, którzy w liście z 26 czerwca 2005 r. pisali: „W naszej historii nie brakło wydarzeń trudnych, niekiedy tragicznych. Oddalały nas od siebie konflikty zbrojne, polityczne, religijne, mimo iż łączyło nas dziedzictwo tej samej wiary, wspólnota chrztu świętego, przez który zostaliśmy wszczepieni niezależnie od przynależności narodowej w śmierć i chwalebne Zmartwychwstanie naszego Pana”. Pojednanie i wybaczenie nie oznacza zapomnienia o polskich i ukraińskich ofiarach czystek etnicznych. Należy zadbać o godny pochówek ofiar i pamiętać o nich w modlitwie. Niech przykładem pojednania będzie dla nas wspólna modlitwa, którą prezydent Polski Lech Kaczyński i prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko odmówili 27 kwietnia 2007 r. w 60 rocznicę akcji „Wisła”.

Dr Witold Bobryk
Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych
Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach

Echo Katolickie 28/2013

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama