Przemijanie człowieka dowodzi jego zależności od Boga. Nikt nie doda sobie ani jednej sekundy...
Przemijanie człowieka dowodzi jego zależności od Boga. Nikt nie doda sobie ani jednej sekundy...
Jeśli dożyję 95. urodzin, z całą pewnością widzieć będę niewiele, a słyszeć pewnie jeszcze mniej. Zdrowy tryb życia, dieta i nawet sport mogą poprawić jakość życia, ale nie zmienią jego zasadniczej właściwości, czyli skutków upływu lat. Tak to Pan Bóg zaplanował i tak tego doświadczały i doświadczają miliardy ludzi na świecie. I dobrze. Bo przemijanie człowieka dowodzi jego zależności od Boga. Nikt nie doda sobie ani jednej sekundy, ani jednego uderzenia serca do tej liczby, która mu przeznaczona.
Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale moim zdaniem jednym z najpiękniejszych fragmentów Pisma Świętego jest Psalm 90. „Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna. Porywasz ich: stają się jak sen poranny, jak trawa, co rośnie: rankiem kwitnie i jest zielona, wieczorem więdnie i usycha”. Dla jednych będą to słowa przerażająco złowieszcze, dla innych zapowiedź lepszego losu. Ale nie o eschatologii chcę dzisiaj pisać, choć rok szkolny, który się rozpoczął, każe liczyć dni do kolejnych wakacji, a Wszystkich Świętych już niebawem. Raczej o liczeniu lat. „Miarą naszych lat jest lat siedemdziesiąt lub, gdy jesteśmy mocni, osiemdziesiąt; a większość z nich to trud i marność: bo szybko mijają, my zaś odlatujemy” – kontynuuje psalmista. „Gość Niedzielny” sporo już poza te rubryki wykroczył. 95 lat to o 15 więcej od przewidywanego wieku dla „mocnych”. Patrzymy w przyszłość z zaufaniem w zrządzenia Bożej Opatrzności. I to z niej, jako redakcja, czerpać chcemy tę moc. Bo żeby – jak to ujął w pierwszym numerze pisma jego założyciel, ówczesny administrator apostolski ks. August Hlond, i powtórzył w bieżącym obecny metropolita górnośląski abp Wiktor Skworc – skutecznie nieść w trudne czasy gałązkę oliwną pokoju, potrzeba mocy z wysoka. „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca” – to dalsze słowa wspomnianego psalmu. Tak, kochani Czytelnicy, liczenie dni zawsze prowadzi ku mądrości. Bo czymże jest mądrość, jeśli nie umiejętnością życia? Życzylibyśmy sobie, żeby proponowana przez nas linia była linią mądrości. Nie zawsze – ze względu na zmieniające się przecież wraz z uwarunkowaniami społecznymi standardy dziennikarstwa – możliwa do zrealizowania jest sugestia wspomnianego już ks. Hlonda, by nasz tygodnik mógł pominąć „wszystko to, co denerwuje”. Wciąż jednak za priorytet uznajemy, że naszym „zadaniem nie jest walka polityczna, nie sensacja, ale pogłębianie wiadomości wiary i zasad życia chrześcijańskiego”.
Jesteśmy dla Was. Od 95 lat. Jakby wiekowi, a jednak z nowym zapałem. Tradycyjnie, a jednak w kierunku nowych metod i sposobów docierania do ludzkich serc i umysłów. Te, wraz z postępem multimedialnego przekazu treści, na pewno będą ewoluowały. Nigdy jednak nie przestaną stawać w obronie tego, co najważniejsze. Dobra człowieka. I tego dobra sobie również, wedle słów psalmisty, życzymy: „A dobroć Pana Boga naszego niech będzie nad nami!”. Psalm 90 kończy się wezwaniem Bożej pomocy. To też nasze wezwanie: „I wspieraj pracę rąk naszych, wspieraj dzieło rąk naszych!”.
ks. Adam Pawlaszczyk - redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny"
opr. ac/ac