Drogowskazy

Każdy z nas ma swoje Zwiastowanie i swoje Boże Narodzenie. Nie chodzi mi o osobisty rys przeżywania tych prawd wiary. Raczej o osobiste spotkanie z Panem Bogiem, który najpierw mówi, jak widzi Twoje życie, a potem to realizuje.

Każdy z nas ma swoje Zwiastowanie i swoje Boże Narodzenie. Nie chodzi mi o osobisty rys przeżywania tych prawd wiary. Raczej o osobiste spotkanie z Panem Bogiem, który najpierw mówi, jak widzi Twoje życie, a potem to realizuje.

To takie życiowe drogowskazy, które raz widzimy wyraźniej, a raz słabiej. Jednak nawet niewidoczne naprawdę istnieją.

Każdy też ma swoją prywatną, osobistą modlitwę. Rodzaj języka, jakim porozumiewa się z Bogiem. „Panie tak bliski, a jakże daleki, wypowiedz słowo, które padnie w serca, aby je wzmocnić niezłomną pewnością, że jesteś z nami…” Moja ulubiona modlitwa pochodzi z hymnu brewiarzowego, z nieszporów. Wybrałem sobie te słowa na początku drogi kapłańskiej, udało się je nawet zmieścić na obrazku prymicyjnym. Do dzisiaj nie potrafię się nacieszyć, że to właśnie te słowa – z każdym kolejnym rokiem kapłaństwa bardziej rozumiem, że faktycznie to zawołanie z dnia pierwszej Mszy Świętej potrafi odciskać się na kapłańskiej codzienności. I tylko czasami wraca do mnie jak bumerang pytanie: dlaczego w liturgicznym tekście nazwano Boga dalekim? Czy raczej: równocześnie bliskim i dalekim?

Rozpoczynający się Adwent chcemy w „Gościu Niedzielnym” przeżyć wraz z Wami, Drodzy Czytelnicy, jak rekolekcje. Czyli czas zbierania na nowo tego, co się gdzieś po życiowej drodze rozsypało. W rekolekcyjnych rozmyślaniach pomogą nam Matka Boża, prorok Izajasz i Jan Chrzciciel – niejako fundamentalne postaci Adwentu. Nie zabraknie też Prymasa Tysiąclecia, którego życie i posługa były jakby streszczeniem tego, co w tym okresie najważniejsze: oczekiwania. Prawdziwego oczekiwania, takiego w pozycji stojącej, w gotowości do wyruszenia w każdej chwili na spotkanie z Panem. „Adwentowe drogowskazy prymasa Wyszyńskiego” niech nas poprowadzą nie tylko do Bożego Narodzenia, ale i dalej – do osobistego spotkania z Jezusem we wszystkich okolicznościach naszego życia. Bóg bliski czy Bóg daleki? Niejeden z nas doświadczył Jego bliskości tak bardzo, że wiara zdawała się wiedzą. I niejednemu z nas przyszło doświadczyć Jego oddalenia. Mistycy piszą, że to jest właśnie ten moment, w którym poznajemy prawdziwe oblicze swojej wiary. Może dlatego trzeba tego oddalenia doświadczyć – żeby zrozumieć wartość wiary? I może dlatego każdy kolejny rok liturgiczny zaczynamy Adwentem?

ks. Adam Pawlaszczyk - redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny"

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama