W 1917 r. Matka Boża za pośrednictwem trojga pastuszków przestrzegała przed błędami, które wyjdą z Rosji i rozszerzą się na cały świat
W maju wspólnie z fotografem Januszem Rosikoniem wydaliśmy bogato ilustrowaną książkę pt. „Tajemnice Fatimy. Największy sekret XX wieku”. Praca została dostrzeżona w środowiskach teologicznych i – ku naszemu zdumieniu – na początku października na zaproszenie Papieskiej Międzynarodowej Akademii Mariologicznej wzięliśmy udział w 23. Międzynarodowym Kongresie Mariologiczno-Maryjnym w Fatimie. Wygłosiliśmy tam wykład pt. „Fatima Mysteries. Mary’s Message to the Modern Age”.
Zaproponowaliśmy tam jedną z możliwych odpowiedzi na pytanie, co miał na myśli papież Benedykt XVI, gdy w 2010 r. mówił o aktualności objawień fatimskich oraz ich profetycznego potencjału.
W 1917 r. Matka Boża za pośrednictwem trojga pastuszków przestrzegała przed błędami, które wyjdą z Rosji i rozszerzą się na cały świat. Obowiązująca w Kościele katolickim interpretacja mówi, że chodziło o błędy komunizmu. Postanowiłem spojrzeć na tę sprawę nieco głębiej i odwołać się do definicji papieża Piusa XI, który w swej encyklice „Divini Redemptoris” nazwał komunizm wręcz „największą herezją wszystkich czasów”. Potraktował go więc nie tylko jako system polityczny, społeczny czy ekonomiczny, lecz dostrzegł w nim przede wszystkim negatywny wymiar duchowy. Zainspirowany tą myślą zestawiłem założenia oraz praktykę komunizmu z Dziesięcioma przykazaniami. Efektem okazała się absolutna negacja Dekalogu w każdym punkcie.
Na słuchaczach w Fatimie największe wrażenie wywarły dwa fakty, o których nie mieli pojęcia. Przede wszystkim zdumiała ich informacja, że pierwszym krajem na kuli ziemskiej, który zalegalizował aborcję (18 listopada 1920 r.), był Związek Sowiecki. Drugim państwem była natomiast Trzecia Rzesza, ale tylko na podbitych przez siebie terenach. Hans Frank usankcjonował ten proceder w Generalnej Guberni (9 marca 1943 r.), ale tylko w odniesieniu do przedstawicielek „niższych rasowo” narodów, głównie Słowian.
Drugą rzeczą, o której nie miano pojęcia, była informacja, że rewolucja seksualna nie zaczęła się w Stanach Zjednoczonych wraz z pokoleniem hippisów, lecz w Związku Sowieckim wraz ze zwycięstwem bolszewików. Na zilustrowanie tego zjawiska można przytoczyć dziesiątki przykładów (Komisariaty Wolnej Miłości, kampania edukacyjna „Miłość jak szklanka wody”, lokalne rozporządzenia o „nacjonalizacji kobiet”, komsomolskie komuny z seksem grupowym, pierwsze na świecie manifestacje nudystów i parady gejowskie, pornograficzny elementarz dla analfabetów etc.). Samo pojęcie „rewolucji seksualnej” jako pierwszy wprowadził do obiegu publicznego dyrektor Moskiewskiego Instytutu Higieny Społecznej Grigorij Batkis, autor broszury „Rewolucja seksualna w Związku Sowieckim”. Idea ta trafiła później na Zachód za pośrednictwem takich neomarksistów, jak Wilhelm Reich czy Herbert Marcuse.
Okazuje się więc, że „błędy Rosji” nie znikły wraz z upadkiem komunizmu. Legalizacja aborcji, zainicjowana przez Lenina, rozszerzyła się na cały świat. To samo dotyczy rewolucji seksualnej. Choć wymyślona została w bolszewickiej Rosji, to rozprzestrzeniła się na wszystkie kontynenty. W zachodnich ośrodkach intelektualnych, a zwłaszcza wśród elit umysłowych, rozwija się marksizm kulturowy. Nowa lewica przejmuje od starej marksistowskie schematy myślenia, ale przekłada je na pojęcia ze świata kultury. W ten sposób ta sama ideologia, która niegdyś kształtowała Lenina i jego towarzyszy, staje się podwaliną dominujących nurtów kulturowych cywilizacji zachodniej.
Tak więc zagrożenia, o których wspominała Matka Boża w Fatimie, nadal pozostają aktualne. Nadal aktualne powinno być więc remedium, jakie zaproponowała wówczas Maryja. Powiedziała, że należy spełnić dwa warunki. Pierwszy – to poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi przez Ojca Świętego, a drugi – nabożeństwo wynagradzające pięciu pierwszych sobót miesiąca. Pierwszy warunek postawiony został papieżowi i biskupom, a drugi – całemu ludowi Bożemu. Zazwyczaj pamięta się tylko o tym pierwszym. Czy został jednak spełniony drugi warunek? To pytanie, z którym pozostawiliśmy siebie i naszych słuchaczy w Fatimie.
Grzegorz Górny, reporter, eseista, autor wielu książek i filmów dokumentalnych, stały publicysta tygodnika „wSieci”
opr. ac/ac