O uroczystości Wniebowzięcia NMP
Od grzechu pierworodnego kresem życia doczesnego człowieka jest śmierć. W Starym Testamencie są jednak ludzie „tajemniczego końca”, innego od tego, który jest wspólny żyjącym. W Księdze Rodzaju (5,18 nn) jest Henoch, który trzysta lat żył w przyjaźni z Bogiem i znikł, bo zabrał go Bóg. Autor Listu do Hebrajczyków wyjaśnia, że został on uniesiony przez wiarę, aby nie oglądał śmierci. „Nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu” (Hbr 11,5). Wśród wichru wstąpił do nieba także inny „podobający się Bogu”, przez Boga wybrany — prorok Eliasz (2Krl 2,11).
W Nowym Testamencie do nieba wstępuje Zmartwychwstały Bóg — Człowiek (Łk 24,50-51; Dz 1,9). Misterium Paschalne otwiera zamknięte pierwszym grzechem drzwi Domu Ojca. Każdy może przekroczyć ich próg. Odtąd nie ma już więcej opisanych w Biblii niestandardowych rozstań z ziemią.
Skąd więc Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny?
Ewangeliści nie opisali końca Jej ziemskiego życia. Pomimo tego Papież Pius XII 1 listopada 1950 r. ogłosił, jako prawdę wiary naukę (dogmat) o Wniebowzięciu Maryi: „Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica po zakończeniu swojego ziemskiego życia wzięta została z ciałem i duszą do chwały niebieskiej”. Pytania: gdzie miało to miejsce, kiedy to się stało, w jaki sposób, pozostają jednak bez odpowiedzi. Pewną jest jedynie „pełnia łaski” Maryi, którą zakomunikował w zwiastowaniu Gabriel (Łk 1,28) — to fundament pod Boże Macierzyństwo, niczym nieodparty dowód, że Maryja była wolna od grzechu pierworodnego i wszystkich jego konsekwencji pośród których jest śmierć i rozkład ciała.
Na chrześcijańskim wschodzie Wniebowzięcie znane jest jako Zaśnięcie Matki Bożej. Ikona na ten dzień przedstawia Maryję leżącą na swoim śmiertelnym łożu, wokół którego ze wszystkich zakątków świata zgromadzili się, zwołani przez Ducha Świętego Apostołowie, są też na niej pierwsi biskupi Kościoła, aniołowie i kobiety — wszyscy oddają cześć Jej ciału. W centrum ikony Chrystus w chwale trzyma w ramionach dziecko. To dusza Maryi. Dlaczego? Bo po swoim ziemskim życiu narodziła się Ona w Niebie. Maryja urodziła Jezusa, dała mu ludzką naturę, On zaś obdarował Ją swoją Boskością, aby narodziła się w Niebie.
15 sierpnia liturgia bizantyjska śpiewa: „W narodzeniu dziewictwo zachowałaś, w zaśnięciu świata nie porzuciłaś, Bogurodzico. Odeszłaś bowiem do życia, Matką będąc Życia, i twymi modlitwami wybawiasz od śmierci dusze nasze”; „Grób i śmierć nie zatrzymają nieustającej w modlitwach Bogurodzicy i w orędownictwie stałej nadziei, bowiem Matka Życia przechodzi do życia, do Boga, który wcielił się w Jej dziewicze łono”; „Aniołowie widząc zaśnięcie Najczystszej, dziwili się, że Dziewica wstępuje z ziemi do nieba”, zaś w nieszporach wspomina się apostołów, świadków „drugiego wniebowstąpienia”, kiedy to Maryja wraz z ciałem została wzięta do nieba, aby mieć udział w chwale swojego Syna.
Po co to wszystko? Dlaczego Kościół zarówno na Wschodzie jak i Zachodzie dzień 15 sierpnia zalicza do swoich największych świąt?
Chce odnowić w nas prawdę, że to, co stało się udziałem Maryi, jest przewidziane dla każdego z nas — staniemy przed Bogiem! Jacy? Tacy, jakimi jesteśmy. Sztuka życia na ziemi polega na odnajdywaniu i realizowaniu woli Tego, który jest w niebie. Droga Maryi do nieba została utorowana wypełnieniem woli Boga. Odnalazła ją w Zwiastowaniu i pozostała jej wierna do końca. Ten kto prawdziwie szuka woli Boga już ją znalazł. Prawdziwie szuka woli Boga ten, kto czyni to w Kościele i z Kościołem, ufny w wstawiennictwo Matki Kościoła.
15 sierpnia Kościół przypomina, że ludzkie ciało będzie uwielbione, że człowiek to jedność tego, co duchowe z tym, co cielesne, że odkupiony został cały człowiek a śmierć nie znaczy końca ani duszy ani ciała — Zmartwychwstanie także ciało człowieka. Patrząc na Wniebowziętą lepiej i głębiej rozumie się sens życia na ziemi, która jest miejscem zasługiwania na niebo. A do nieba, uczy Wniebowzięta, jedyną drogą jest Jezus. We Wniebowzięcie przypominamy, że przez Maryję idzie się zawsze do Jezusa a przez Jezusa do Maryi — to jest Życie.
opr. aw/aw