Wielkopolanom - co wielkopolskie

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (39/2006)

Kto w ostatni weekend września odwiedzi Poznań, może przeżyć chwilę zdziwienia, bo przez trzy dni będziemy mieli i plac Napoleoński, i aleję Napoleona. A to za sprawą obchodów dwusetnej rocznicy pobytu w mieście cesarza, który zjechał do Poznania 27 listopada 1806 r. ok. godziny 21. W sytuacji, gdy Wielkopolska znajdowała się pod zaborem pruskim, wydarzenie to miało szczególną wymowę. Warto jednak oddać nie tylko cesarzowi co cesarskie, ale i Wielkopolanom - co wielkopolskie. Trochę więc żal, zacni utracjusze raju, że głównego akcentu nie położono na zryw niepodległościowy, który ułatwił wojskom napoleońskim wkroczenie do Wielkopolski. Zwłaszcza że od lat pokutuje przeświadczenie, jakoby Polacy przejawiali skłonność do kultywowania wyłącznie narodowej martyrologii, w tym rocznic kolejnych powstań, choć jedynie to wielkopolskie z 1918 r. było zwycięskie. A to, oczywiście, nieprawda! Całkowicie amputowano pamięć o pierwszym powstaniu wielkopolskim 1806 r., które także zakończyło się powodzeniem: kapitulacją Królewca (15 czerwca 1807 r.) i podpisaniem traktatu pokojowego w Tylży. W konsekwencji z terenów drugiego i trzeciego zaboru pruskiego powstało Księstwo Warszawskie. Ale kto o tym pamięta?

Kiedy wojska napoleońskie pokonały Prusy, wśród Wielkopolan wzrosły nadzieje na odzyskanie niepodległości.

Napoleon był zainteresowany terenami położonymi na tyłach wojsk pruskich, więc - po wcześniejszym rozpoznaniu nastrojów społecznych - wydał rozkaz, aby z Polaków wcielonych do armii pruskiej, którzy zechcą zdezerterować, utworzyć legię. 3 listopada poznaniacy w patriotycznym uniesieniu witali generałów Jana Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego, którzy wydali odezwę do narodu, nawołując do powstania przeciw zaborcy. Wkrótce z ochotników utworzono oddziały powstańcze zorganizowane w regularną armię na wzór francuski. Wielkopolanom, którzy chwycili za broń, udało się wyprzeć Prusaków z licznych miejscowości aż po Kalisz i Jasną Górę! A potem zaczęła się kampania pomorska, zwieńczona m.in. zdobyciem Gdańska.

Zwycięskie było również trzecie powstanie śląskie, które wybuchło po przegranym plebiscycie, a zakończyło się włączeniem do Polski jednej trzeciej części Górnego Śląska. Może warto przypomnieć, że wielu spośród jego przywódców pochodziło z Wielkopolski?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama