Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (11/2007)
Burza polityczna po wystąpieniu wicepremiera Giertycha, który próbował nawrócić Unię Europejską, skłania do zadumy. Podczas nieformalnego spotkania ministrów edukacji państw Starego Kontynentu w Heidelbergu zaapelował o zmianę w systemie wartości, którym powinna kierować się Europa. Co takiego strasznego powiedział, że Niemcy uznali to za skandal? Sięgnął do wypowiedzi Jana Pawła II, z których wynika, że aborcja i propaganda homoseksualizmu zagrażają wolności oraz tożsamości Europy. I to wystarczyło, aby ktoś rzucił oskarżenie o faszyzm, a komu innemu przyszło do głowy skojarzenie z Trzecią Rzeszą. Powiadano, że to „mowa nienawiści", słowa niedopuszczalne w cywilizowanym(?) świecie. Czy ktoś teraz będzie usiłował ucywilizować Giertycha?
Harce słowne towarzyszy Borowskiego czy Szmajdzińskiego, prawiących coś o „ciemnogrodzie", nietrudno było przewidzieć, bo dobrze znamy owych „jasnogrodzian" i system wartości, któremu służą od lat. Nikogo chyba też nie zaskoczyły krytyczne wywody Jacka Żakowskiego, że to są „sprawy osobiste obywateli UE", bo przędzie on coraz cieniej, więc dwoi się i troi, aby pozyskać wiarygodność u swoich pryncypałów. Ale już wypowiedzi dyżurnego „prawicowca" (?), za którego uchodzi Tomasz Wołek, niejednego wprawiły w zdumienie. Uznał on, że Giertych przekroczy! wszelkie granice, a jego wypowiedź była kompromitująca, bo rechrystianizować Europę mogą kapłani, Kościoły, a nawet media, ale nie państwa i politycy. I dlatego - jak oświadczył - Giertych powinien być „natychmiast wywalony z rządu". Taka to „prawica"...
Cóż, pan Roman jaki jest, każdy widzi. Ale nawet jeśli niełatwo go polubić, przyznajmy, że powiedział tylko głośno to, co niejeden mówi półgłosem. To nie jemu, lecz jego adwersarzom coś się pozajączkowało! Bo na co komu politycy, którzy nie będą mówić o zasadach oraz wartościach? I gdzież mieliby oni dawać im wyraz, jeśli nie właśnie na forum europejskim?
Nie wiem, czy wypowiedź pana Giertycha służyła bieżącej grze politycznej, czy była głosem sprzeciwu. Jestem jednak pewien, że moja Europa brnie w jakąś potworną przyszłość, skoro to nie zbrodnia aborcji, lecz wołanie o zaprzestanie zabijania dzieci nienarodzonych jest w niej skandalem.
opr. mg/mg