W Polsce kwitnie handel organami ludzkimi

Do niedawna można było sądzić, że problem handlu organami dotyczy trzeciego świata. Niedawna akcja CBŚ pokazuje, że jest to problem także i Polski - i to na dużą skalę!

W ostatnich dniach media podały informację, że Centralne Biuro Śledcze (CBŚ) w całej Polsce przeprowadziło szeroko zakroją akcję wymierzoną w osoby, które handlują albo proponują sprzedaż ludzkich narządów. W jej wyniku 23 osoby usłyszały zarzuty związane z oferowaniem poprzez internet sprzedaży swoich organów, głównie nerek, a 66 innych osób zostało uprzedzonych, że może usłyszeć takie zarzuty po analizie zabezpieczonych komputerów[1].

Policjanci na podstawie ogłoszeń w internecie dotarli do ponad 100 osób, które oferowały do sprzedaży swoje narządy lub narządy innych osób. 95 % spośród sprawdzanych przez policję ogłoszeń dotyczyło nerek. Pozostałe m.in. płatów wątroby i szpiku kostnego.

Jeszcze do nie tak dawna można było sądzić, że problem handlu organami ludzkimi, to problem krajów trzeciego świata i krajów rozwijających się, coś, co nas Polaków nie dotyczy. A jednak problem ten, jak widać, staje się również i naszym udziałem. Wydaje się, że przyczyny tego problemu, który sam w sobie jest złożony, są co najmniej trzy:

  1. brak dostatecznej ilości dawców organów przy zwiększającej się liczbie biorców,
  2. ciągle jeszcze niedostateczna świadomość społeczna na temat transplantologii,
  3. pogłębiający się kryzys gospodarczy, a co za tym idzie poszerzanie się warstw biedy w społeczeństwie.

Przeszczepy narządów - definicja

Nim przejdziemy do szczegółowego omówienia zasygnalizowanego problemu zasadnym wydaje się jego zdefiniowanie. Mówiąc o przeszczepie narządów będziemy mieli na uwadze transplantacje, czyli takie zabiegi medyczne, które polegają na przeniesieniu organu lub tkanki z jednego osobnika na drugiego, wykonywane w celach leczniczych[2].

Wśród transplantacji narządów wewnętrznych należy rozróżnić zabiegi na narządach:

  • parzystych - przeszczepy te nazywane są tak ze względu na podwójne występowanie niektórych organów w człowieku. W przypadku transplantacji dotyczy to szczególnie nerki oraz jednego z płatów płucnych,
  • nieparzystych - narządami nieparzystymi są wszystkie narządy, które występują w organizmie ludzkim pojedynczo. Chodzi o trzustkę, wątrobę oraz serce. Ocena etyczna dopuszczalności ich transplantacji jest niezwykle trudna, ponieważ uratowanie życia biorcy jest zawsze związane ze śmiercią dawcy (gdyż bez tego organu po prostu nie można żyć). Podstawowym więc problemem jest ustalenie momentu śmierci dawcy, po którym można by przystąpić do pobrania narządów,
  • tzw. ksenotransplantacje -  tym terminem określa się przeszczepy międzygatunkowe, czyli transplantacje organów, tkanek lub komórek z organizmu jednego gatunku do organizmu gatunku różnego od dawcy[3].

Nas w niniejszym opracowaniu, że względu na omawiany problem, będą interesować zwłaszcza przeszczepy narządów parzystych, które najczęściej stanowią przedmiot handlu.

Ocena moralna dawstwa organów

Poświęcenie własnego organu w celu ratowania życia drugiego człowieka jest aktem heroicznej miłości bliźniego; ubogaca dawcę i udoskonala go wewnętrznie. Dlatego Kościół nie jest przeciwny transplantacjom, a nawet zachęca, w pewnych przypadkach, do dawstwa organów podkreślając przy tym, że transplantacje są nierozerwalnie związane z aktem daru. Tak więc oddanie organu musi być poprzedzone wolną i świadomą decyzją ze strony dawcy lub kogoś, kto ma prawo go reprezentować (w przypadku gdy organy pobiera się od osoby zmarłej), najczęściej najbliższych krewnych. Dobrowolność dawstwa organów jest istotna, gdyż nikt nie ma prawa do organu drugiego człowieka, nawet wtedy, gdy już on nie żyje.

Kościół dopuszczając transplantacje powołuje się na zasadę całościowości (principium totalitatis), usankcjonowanej w nauczaniu ostatnich papieży, od Piusa XI poczynając, która to zasada, kształ­tuje relację jaka zachodzi pomiędzy częścią a całością w obrębie danego organizmu, i przyznaje większe znaczenie całości względem części w życiu poszczególnej osoby ludzkiej. Stosując tę zasadę możemy powiedzieć, że godzi się poświęcić części ciała lub ograniczyć sprawność narządów na rzecz dobra całości, a więc aby ocalić życie i zdrowie całego organizmu. W zasadzie tej pojedyncze członki oraz organy są podporządkowane jedynie ciału, do którego należą. Takie jest ścisłe rozumienie zasady całościowości, która uzasadnia dopuszczalność przeszczepów autogenicznych (w obrębie jednego organizmu)[4].

Jednak zasada ta znajduje również zastosowanie w dziedzinie przeszczepów allogenicznych (tkanka lub narząd pochodzą od dawcy). Otóż ofiarowanie, jak już wspomniano, własnego organu lub tkanki na korzyść innej osoby, wów­czas gdy jest to czynione z miłości, wpływa na rozwój całej osobowości dawcy, gdyż doskonałość polega na miłości. Darowanie własnego organu innej osobie stanowi wyraz miłości i głębokiej wrażliwości. Choć następuje pewnego rodzaju „zubożenie” własnego organizmu, to jednak w odniesieniu do miłości ewangelicznej jest ubogaceniem osoby dawcy. W taki też sposób bł. Jan Paweł II określał ten czyn, gdy mówił do uczestników XVIII Kongresu Towarzystwa Transplantologicznego w Roku Jubileuszowym: Każdy przeszczep narządu ma swoje źródło w decyzji o wielkiej wartości etycznej: decyzji, aby bezinteresownie ofiaro­wać część własnego ciała z myślą o zdrowiu i dobru innego człowieka. Na tym właśnie polega szlachetność tego czynu, który jest autentycznym aktem miłości[5]. W związku z powyższym, zamiast mówić o moralnej dopuszczalności przeszczepów narządów, należa­ło by raczej mówić o cnocie miłości, która ma swój pierwowzór w bezinte­resownej miłości Chrystusa.

Jednak pomimo tego, że transplantacji dokonuje się w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei i dlatego zasługują na szczególne uznanie, Kościół dostrzega związane z nimi pewne trudne kwestie moralne i zagrożenia[6]. Jedną z tych kwestii jest właśnie handel organami. Na inne zagrożenia zwraca uwagę Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym czytamy: Przeszczep narządów jest moralnie nie do przyjęcia, jeśli dawca lub osoby uprawnione nie udzieliły na niego wyraźnej zgody. (...) Jest rzeczą moralnie niedopuszczalną bezpośrednie powodowanie trwałego kalectwa lub śmierci jednej istoty ludzkiej, nawet gdyby to miało przedłużyć życie innych osób (KKK 2296).

W ten oto sposób dochodzimy do głównego problemu, jakim jest komercjalizacja narządów ludzkich, powszechnie nazywana handlem żywymi organiami.

Komercjalizacja narządów ludzkich

Wśród zagadnień etyczno-prawnych związanych z transplantacjami pojawia się również problem komercjalizacji organów ludzkich. O problem komercjalizacji ocierają się dawcy i biorcy, ich rodziny i znajomi, lekarze i inne osoby pośredniczące w rozdziale organów, a także kliniki dokonujące eksplantacji i transplantacji, izby lekarskie i różne komisje etyczne, kasy chorych i instytucje ubezpieczeniowe finansujące przeszczepy, gremia polityczne i ustawodawcze stanowiące ramy prawne całego przedsięwzięcia, instytucje państwowe dokonujące podziału szczupłych środków finansowych, a wreszcie opinia publiczna[7].

Opinie w kwestii handlu organami ludzkimi są ze sobą zbieżne i jednoznaczne - komercjalizację organów (czyli pobieranie jakichkolwiek opłat za narządy) zarówno żyjących, jak i zmarłych dawców uznaje się za nieetyczną, głęboko niemoralną i należy ją zdecydowanie odrzucić. Szczególnej wagi nabiera to stwierdzenie w kontekście różnic w zamożności dawców i biorców w różnych częściach świata. Różnice te stają się coraz częściej przyczyną ludzkich dramatów, spowodowanych całkowitym brakiem dostępu do technik transplantacyjnych, jak i do niezbędnych organów. Handel żywymi organami zaciemnia i  wyklucza wymiar daru, jakim powinien być organ czy tkanka, ofiarowana świadomie na rzecz drugiej osoby. Handel organami jest wykroczeniem przeciwko godności osoby ludzkiej i próbą urynkowienia życia ludzkiego. Sprzyja również powstawaniu sytuacji przestępczych, ponieważ organy i tkanki stanowią „towar” o ogromnej wartości. Handel nimi przynosi krociowe zyski[8].

Takie opinie odnośnie omawianego procederu znajdujemy w oficjalnych oświadczeniach gremiów medycznych, kodeksach etyki lekarskiej, dokumentach nauczania Kościoła i regulacjach prawnych. Dla przykładu Kodeks Etyki Lekarskiej wyraźnie stwierdza, iż: Lekarz nie może otrzymywać zapłaty za przeszczepione komórki, tkanki i narządy (art. 35). Z kolei Karta Pracowników Służby Zdrowia mocno akcentuje, że przekazywanie organów ma charakter daru: Interwencja medyczna w przeszczepach jest nieodłączna od ludzkiego aktu dawania. Jest to decyzja ofiarowania, bez żadnego wynagrodzenia, części ciała komuś ze względu na zdrowie i dobro innej osoby. W tym sensie akt medyczny przeszczepu umożliwia akt ofiarowania ze strony dawcy, ów szczery dar z siebie, który wyraża nasze istotne powołanie do miłości i komunii[9]. W tym samym tonie wypowiedziała się na ten temat Kongregacja Nauki Wiary w Instrukcji o szacunku dla rodzącego się życia i o godności jego przekazywania: Również w przypadku płodów martwych, jak odnośnie zwłok osób dorosłych, wszelka praktyka handlowa powinna być uważana za niegodziwą i zabronioną[10].

Zbieżne ze stanowiskiem Kościoła w omawianej kwestii jest prawodawstwo różnych państw, w tym także i Polski z tym wyjątkiem, że za uprawianie tego procederu państwo nakłada określone prawem kary. I tak, np. w polskiej Ustawie o pobieraniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów czytamy m. in.:

- Za pobrane od dawcy komórki, tkanki lub narządy nie można żądać ani przyjmować zapłaty, innej korzyści majątkowej lub korzyści osobistej[11].

- Kto rozpowszechnia ogłoszenia o odpłatnym zbyciu, nabyciu lub o pośredniczeniu w odpłatnym zbyciu lub nabyciu komórki, tkanki lub narządu w celu ich przeszczepienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub karze pozbawienia wolności do roku[12].

- Kto, w celu uzyskania korzyści majątkowej lub osobistej, nabywa lub zbywa cudzą komórkę, tkankę lub narząd, pośredniczy w ich nabyciu lub zbyciu bądź bierze udział w przeszczepianiu lub udostępnianiu pozyskanych wbrew przepisom ustawy komórek, tkanek lub narządów, pochodzących od żywego dawcy lub ze zwłok ludzkich, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat[13].

Także prawodawstwo Unii Europejskiej w tej kwestii jest jednoznacznie określone. W jednej z Rezolucji legislacyjnych czytamy m. in.: wszelkie komercyjne wykorzystanie narządów jest nieetyczne i niezgodne z najbardziej podstawowymi wartościami człowieka; podkreśla, że oddanie organów motywowane względami finansowymi sprowadza dar organu do zwykłego towaru, co stanowi pogwałcenie godności ludzkiej i narusza art. 21 Konwencji w sprawie praw człowieka i biomedycyny oraz jest zabronione na mocy art. 3 ust. 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej[14]

W kolejnych punktach cytowanej Rezolucji Parlament Europejski stwierdza, że aby zwalczyć handel narządami ludzkimi w najuboższych regionach świata, konieczne jest przyjęcie długoterminowej strategii eliminującej nierówności społeczne stanowiące podłoże tych praktyk. Parlament UE wzywa również Komisję i państwa członkowskie do podjęcia środków zapobiegających „turystyce przeszczepowej”, obejmujących wytyczne służące ochronie najuboższych i najbardziej wrażliwych dawców przed staniem się ofiarami handlu narządami[15].

Jak wynika z cytowanej Rezolucji członkowie Parlamentu UE zwrócili uwagę nie tylko na sam problem komercyjnego wykorzystywania narządów, ale także na przyczyny tego problemu, na co jak się wydaje nie zwracają uwagi polskie władze państwowe.

Bieda — czynnik sprzyjający handlowi organami ludzkimi

Wśród trzech wymienionych we wstępie przyczyn zaistniałego problemu handlu organami ludzkimi w naszym kraju pragnę zwrócić uwagę na ostatni z wymienionych, a mianowicie na pogłębiający się kryzys gospodarczy, a co za tym idzie poszerzanie się warstw biedy w naszym społeczeństwie.

Kryzys, coraz częstsze popadania w długi i ciągle rosnące bezrobocie doprowadzają niektórych Polaków do ostateczności. Ostateczności, która skłania ich do łamania prawa, ale przede wszystkim do utraty zdrowia, a nawet życia.

W internecie kwitnie handel narządami. Nie ma większego problemu ze znalezieniem „dawcy”. Sprzedający najczęściej tłumaczą, że są utopieni w kredytach i innych długach. Tylko w ten sposób widzą szansę na pozyskanie szybkiej gotówki.

Pilnie sprzedam nerkę dla ratowania rodziny i własnej godności. Jestem zdrowym 22-letnim mężczyzną. Nie piję, nie palę, zdrowo się odżywiam. Cena do uzgodnienia. Tel...

Albo:

Zdrowy 27-latek w tragicznej sytuacji materialnej sprzeda nerkę, grupa krwi 0 RH plus.

Podobnych ogłoszeń w sieci jest masa. Ceny narządów wahają się od 10 tysięcy złotych do nawet ponad 50 tysięcy. „Dawcami” są zazwyczaj młodzi, zdesperowani biedą ludzie. Oprócz konfliktu z prawem i utraty zdrowia grozi im też inne niebezpieczeństwo. Te anonse mogą przeczytać osoby trudniące się „zawodowym” handlem organami do przeszczepów. W ten sposób nieświadomi ogłoszeniodawcy mogą stać się ofiarami mafii trudniącej się tym procederem. Dostęp do sprzedających mają przecież łatwy — jeden telefon i już mogą pukać do drzwi[16].

W związku z tym same, choćby najbardziej spektakularne, skuteczne i niewątpliwie potrzebne akcje CBŚ, nie wystarczą. Problem ma o wiele bardziej głęboko sięgające korzenie. Trzeba najpierw postawić sobie pytanie: co popycha normalnego, zdrowego człowieka do takiej ostateczności, że decyduje się sprzedać swój narząd? Do takiego zdesperowanego człowieka nie trafiają argumenty etyczne, moralne czy prawne. On jest w naglącej potrzebie, często załamany i nie widzący innej drogi wyjścia. Dlaczego ten problem praktycznie nie istniał w naszym kraju jeszcze kilka, kilkanaście lat temu? Co w tym kierunku robi rząd? Łatwo jest postawić zarzuty, osądzić i wtrącić do więzienia, ale czy to rozwiąże problemy tego człowieka, jego rodziny? Postępuje w naszym społeczeństwie rozwarstwienie na grupę ludzi obrzydliwie bogatych, którzy poprzez odpowiednie układy i wykorzystywanie tworzonych pod swoje dyktando „luk prawnych” żerują na społeczeństwie i na grupę ludzi biednych, którzy nawet nie mogą się dopominać swoich praw, bo ich na to zwyczajnie nie stać. Ludzi, którzy dali się skusić „promocyjnymi kredytami”, którzy zostali najzwyczajniej w świecie wykorzystani i oszukani także przez rządzących, którzy w kampanii wyborczej obiecywali „złote góry”. Przykłady można by mnożyć, ale przecież nie o to chodzi. Chodzi, o to, co my, my wszyscy z tym zrobimy? Ci ludzie przecież żyją obok nas, zamknięci w swoich mieszkaniach, ze swoimi problemami, swoją biedą. Na ile będziemy mieli rozwiniętą wyobraźnię miłosierdzia, o której tyle nauczał bł. Jan Paweł II, aby te ich problemy dostrzec i na miarę swoich możliwości pomóc im je rozwiązać. Nieraz przecież wystarczy rozmowa, życzliwa rada, może pomoc w napisaniu jakiegoś pisma, pójście z tą osobą do urzędu itd. Przecież tyle każdy z nas może zrobić. W wielu jednak, niestety, wypadkach zamykamy się we własnej skorupie i mówimy: to nie moja sprawa, mam dość swoich problemów, jak był taki głupi to niech teraz ponosi konsekwencje itp. I pewnie nadal będziemy się uważali za dobrych katolików i prawych chrześcijan...


Przypisy:



[1] http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gigantyczna-operacja-cbs-w-calej-polsce-23-osoby-u,1,5181515,wiadomosc.html

[2] Hasło: przeszczepy narządów, P. Morciniec, w: Encyklopedia bioetyki, A. Muszala (red.), Radom 2005, s. 375.

[3] A. Muszala, A. Rudziewicz, Bioetyka w szkole, Kraków 2007 s. 98-100.

[4] Por. G. Kniaź, Kościół  transplantologia, Gorzów Wlkp. 2005, s. 14.

[5] Jan Paweł II,  Poszukiwania naukowe muszą szanować godność każdej ludzkiej istoty, L'Osservatore Romano PL, nr 11-12(228)2000 , s. 37.

[6] Por. EV 86.

[7] A. Dylus, Problem komercjalizacji organów ludzkich, w: Etyczne aspekty transplantacji narządów, A. Marcol (red.), Materiały z sympozjum w Kamieniu Śląskim w dniach 15-16.04.1996, Opole 1996, s. 199.

[8] Por. M. Machinek, Śmierć w dyspozycji człowieka. Wybrane problemy etyczne u kresu ludzkiego życia, Olsztyn 2004, s. 39.

[9] Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, Karta Pracowników Służby Zdrowia, Watykan 1995, nr 90.

[10] Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia i o godności jego przekazywania „Donum vitae”, Watykan 22.02.1987,  I. 4.

[11] Ustawa z dnia 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów, Dz.U. z 2005 r. Nr 169, poz. 1411,  art. 3.1

[12] Tamże, art. 43.

[13] Tamże, art. 44, p. 1 i 2.

[14] Rezolucja legislacyjna Parlamentu Europejskiego z dnia 22 kwietnia 2008 r. w sprawie dawstwa i przeszczepiania narządów: działania polityczne na poziomie UE (2007/2210(INI)), P6_TA(2008)0130,  p. 49, źródło: http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2009:259E:0001:0009:PL:PDF, p. 49

[15] Tamże, p. 51-52.

[16] K. Piojda, Sprzedam nerkę. Bo nie mam pieniędzy, http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110427/CIEKAWOSTKI/829787072,  27 kwietnia 2011



opr. mg/mg


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama