Na wschodzie podejście do koronawirusa jest nieco inne...
W Oszu, w drugim co do wielkości mieście Kirgistanu, gdzie ogłoszono stan wyjątkowy i nie można poruszać się prywatnymi samochodami, policja zatrzymała mężczyznę, który twierdził, że źle się czuje i dostał skierowanie do lekarza specjalisty. Kiedy jednak milicjant spojrzał na dokument, okazało się, że jest to skierowanie do ... ginekologa. Następnego dnia wojenny komendant miast, zwrócił się do lekarzy z prośbą, aby uważniej wypisywali recepty i skierowania.
Jak wiadomo z naszymi wschodnimi sąsiadami żartów nie ma. We wsi Kolenkowcy na Ukrainie kobieta, która wróciła z Włoch nie zastosowała zalecanej kwarantanny i zaraziła korornowirusem nie tylko całą swoją rodzinę, ale także 15 mieszkańców wioski. W rezultacie czego zebrani wieśniacy postanowili spalić jej dom i wyciąć w pień całą rodzinę. Na kolanach i w łzach kobieta nagrała na telefon błaganie do swoich rodaków: „Zabijcie mnie, rżnijcie, jeśli to w czymś pomoże, tylko nie zabijajcie moich dzieci i wnuków. Błagam u Was wybaczenie”. Dziennikarzom powiedziała, że nie może wyjść z domu i kończą się u niej zapasy żywności. Przyrzekła, że już nigdy jej noga nie stanie na włoskiej ziemi.
Więcej: https://360tv.ru/news/mir/ukrainka-s-koronavirusom-na-kolenjah-poprosila-proschenija/
I z tym czarnym humorem składam wszystkim życzenia wesołych Świąt. Będą one dla większości inne niż były do tej pory, ale to nie znaczy, że muszą być smutne. Wiele zależy od nas jak je przygotujemy. Ciężko będzie tym, którzy chcieliby uczestniczyć w Wigilii Paschalnej, ale tam gdzie jest wielkie pragnienie, tam Jezus daje jeszcze więcej łaski.
opr. mg/mg